Myślę, że jutro zabiorą mnie na badanie i zobaczymy co się dzieje. Oby nie odebrali przywileju chodzenia do łazienkiLepiej jakby może ponownie cie zbadali i skontrolowali sytuacje , żeby było czarno na białym. Myślę ogólnie, że może jest to dobry znak,że faktycznie sytuacja się poprawiła, ale osobiście chyba poczekałabym do badań usg itd.
reklama
P86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2022
- Postów
- 686
Hahaha, nawet nie umiem sobie wyobrazić jaka to ulga moc z niej skorzystać.Myślę, że jutro zabiorą mnie na badanie i zobaczymy co się dzieje. Oby nie odebrali przywileju chodzenia do łazienki
Mnie ogólnie przyjmowała dziś miła lekarka. Zrobiła mi wszystkie badania. Ogólnie to teraz już całkowicie kwalifikuje się pod szew. W sali na szczęście mam toaletę co cieszy, bo inne sale maja wspólną na korytarzu. Jestem sama na sali bo podobno panuje jakiś wirus i izolują pacjentów.
To jest niedoceniony przywilej dopiero jak go na tydzień straciłam zrozumiałam jakie to cenne człowiek takich prostych rzeczy nie doceniaHahaha, nawet nie umiem sobie wyobrazić jaka to ulga moc z niej skorzystać.
Mnie ogólnie przyjmowała dziś miła lekarka. Zrobiła mi wszystkie badania. Ogólnie to teraz już całkowicie kwalifikuje się pod szew. W sali na szczęście mam toaletę co cieszy, bo inne sale maja wspólną na korytarzu. Jestem sama na sali bo podobno panuje jakiś wirus i izolują pacjentów.
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
P86 - bardzo mi przykro, że szyjka się skróciła, ale dziękować Bogu jesteś zaopiekowana w szpitalu. Najgorzej nie robić nic, a tak są opcje do co w takiej sytuacji zrobić.
Alexis - to dobre wieści, choć jeszcze zbyt wcześnie na otwieranie szampana A o tych sterydach rozumiem dalej nikt nic nie wspomnia?
U nas oznak porodu brak, ale biorąc pod uwagę całokształt naszej rodzinnej rzeczywistości, to bardzo mnie to cieszy.
Mika - a jak u Ciebie?
Alexis - to dobre wieści, choć jeszcze zbyt wcześnie na otwieranie szampana A o tych sterydach rozumiem dalej nikt nic nie wspomnia?
U nas oznak porodu brak, ale biorąc pod uwagę całokształt naszej rodzinnej rzeczywistości, to bardzo mnie to cieszy.
Mika - a jak u Ciebie?
Wielomatka szampana otworzę jak będzie po wszystkim i mały będzie cały i zdrowy. o sterydach nic nie mówią. Odnoszę wrażenie, że nie określają mojego obecnego stanu jako krytyczny. Na obchodach jak jest po 15 osób to nie ma nawet jak o coś zapytać bo w biegu lecą. Pytają tylko jak się leży, czy jakieś dolegliwości a jak nie to super i pa… dopiero ten dzisiejszy lekarz, jak był mały obchód (dwie osoby) powiedział coś konkretnego na temat mojego stanu, ale on nie ma mocy sprawczej tylko ogarnia w dużej mierze te szwy.
A jak dzieciaczki zdrowotnie na ten moment?U nas oznak porodu brak, ale biorąc pod uwagę całokształt naszej rodzinnej rzeczywistości, to bardzo mnie to cieszy.
Mika - a jak u Ciebie?
U nas ok, czasem mam wrażenie, że za dobrze? i że zaraz się coś wydarzy. Nawet brzuch jakoś mało twardnieje. Jak byłam mniej więcej na tym etapie z synkiem (tzn. wcześniej, bo się urodził w 30 tc), to mi brzuch twardniał kilkanaście razy na godzinę, już nie wspomnę o tym, że nie byłam w stanie pozmywać 10 minut naczyń. Tylko lekka jelitówka mnie chyba dopadła. Od tego tygodnia zaczynam prać i prasować ciuszki (czy 1 raz wystarczy z tym kilkukrotnym płukaniem? - część używana, część nowa). I czy w ogóle prasujecie ciuszki dzieciom za każdym razem, czy tylko ten pierwszy raz? (my z tych nieprasujących).
Alexis, może spróbuj zapytać, od kiedy będą sterydy podawać, będziesz spokojniejsza.Wielomatka szampana otworzę jak będzie po wszystkim i mały będzie cały i zdrowy. o sterydach nic nie mówią. Odnoszę wrażenie, że nie określają mojego obecnego stanu jako krytyczny. Na obchodach jak jest po 15 osób to nie ma nawet jak o coś zapytać bo w biegu lecą. Pytają tylko jak się leży, czy jakieś dolegliwości a jak nie to super i pa… dopiero ten dzisiejszy lekarz, jak był mały obchód (dwie osoby) powiedział coś konkretnego na temat mojego stanu, ale on nie ma mocy sprawczej tylko ogarnia w dużej mierze te szwy.
Nie chcę nic mówić, ale podejrzewam, że w ich planach wcale sterydów nie ma (na pewno nie przed 30 tc). Jak mnie wezmą na badanie to pewnie i tak mnie zgaszą jak zawsze. Od jednego lekarza usłyszę głupi komentarz, że nie mam szyjki, że dziecko na granicy przeżywalności, leżenie pomaga, ale nie gwarantuje powodzenia czy jakieś inne ***** wymyślą. Ten brak szyjki wtedy to był najbardziej absurdalny tekst, bo ordynator czuła na badaniu ginekologicznym, że jest. Generalnie zadawanie pytań przy 20 osobach, gdzie każdy z lekarzy patrzy na Ciebie jak na idiotę do najłatwiejszych nie należy. Szczególnie, że jedna dziewczyna usłyszała „nie ma czegoś takiego jak cesarka, jest cesarskie cięcie” a dookoła studenci, położne i inni lekarze… jakiekolwiek pytanie można zadać chyba tylko ordynator, temu co dzisiaj był i jeszcze jednemu lekarzowi. Czegokolwiek się dowiedzieć to trzeba mieć szczęście.A jak dzieciaczki zdrowotnie na ten moment?
U nas ok, czasem mam wrażenie, że za dobrze? i że zaraz się coś wydarzy. Nawet brzuch jakoś mało twardnieje. Jak byłam mniej więcej na tym etapie z synkiem (tzn. wcześniej, bo się urodził w 30 tc), to mi brzuch twardniał kilkanaście razy na godzinę, już nie wspomnę o tym, że nie byłam w stanie pozmywać 10 minut naczyń. Tylko lekka jelitówka mnie chyba dopadła. Od tego tygodnia zaczynam prać i prasować ciuszki (czy 1 raz wystarczy z tym kilkukrotnym płukaniem? - część używana, część nowa). I czy w ogóle prasujecie ciuszki dzieciom za każdym razem, czy tylko ten pierwszy raz? (my z tych nieprasujących).
Alexis, może spróbuj zapytać, od kiedy będą sterydy podawać, będziesz spokojniejsza.
O ile położne są przekochane, o tyle większość lekarzy do przyjemnych nie należy.
Dzisiaj na obchodzie powiedzieli, że wstępnie zaplanowane są na jutro sterydy do podania, także coś ruszyło w tym temacie. Pewnie badanie też będzie jutro robić, bo chyba P. Ordynator nie ma.
Trochę zaczynam się bać czy sterydy nie mają żadnego negatywnego wpływu na maluszka, bo wiadomo lepiej jak rozwija się we własnym tempie w brzuszku. Czasami taki rozwój nie jest możliwy, albo jest zagrożony tak jak w moim przypadku, bo niewiadomo jak kolejne tygodnie będą leciały.
Macie jakieś doświadczenia odnośnie sterydów? To, że zastrzyk domięśniowy boli to w tej chwili mój najmniejszy problem
Trochę zaczynam się bać czy sterydy nie mają żadnego negatywnego wpływu na maluszka, bo wiadomo lepiej jak rozwija się we własnym tempie w brzuszku. Czasami taki rozwój nie jest możliwy, albo jest zagrożony tak jak w moim przypadku, bo niewiadomo jak kolejne tygodnie będą leciały.
Macie jakieś doświadczenia odnośnie sterydów? To, że zastrzyk domięśniowy boli to w tej chwili mój najmniejszy problem
Ostatnia edycja:
reklama
No ja mam niestety. Już dzieciaczek nie reagował na sterydy, bo juz była infekcja wewnątrzmaciczna i bardzo słabo zadziałały. Także jak dają, to lepiej brać, póki wszystko jest dobrze.Dzisiaj na obchodzie powiedzieli, że wstępnie zaplanowane są na jutro sterydy do podania, także coś ruszyło w tym temacie. Pewnie badanie też będzie jutro robić, bo chyba P. Ordynator nie ma.
Trochę zaczynam się bać czy sterydy nie mają żadnego negatywnego wpływu na maluszka, bo wiadomo lepiej jak rozwija się we własnym tempie w brzuszku. Czasami taki rozwój nie jest możliwy, albo jest zagrożony tak jak w moim przypadku, bo niewiadomo jak kolejne tygodnie będą leciały.
Macie jakieś doświadczenia odnośnie sterydów? To, że zastrzyk domięśniowy boli to w tej chwili mój najmniejszy problem
Podziel się: