reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
mnie też cały

ja mam do bani dzień, pamiętam jak bodajże Sylwcia pisała, że się na niczym nie umie skupić i mam dokładnie to samo. Nawet książek nie umiem czytać, a normalnie pochłaniam je w ilościach hurtowych. Brzuch mi bardzo ciąży.
 
Książkę dziennie mogę przeczytać, miałam nadrabiać zaległości. Obecna zaczęłam przed świętami czytać. Pamiętam jak mi mama zabraniała czytać, bo całą noc z nosem w książce, a potem nieprzytomna do szkoły 😅

Okropnie mi teraz brzuch dokucza. Nie wiem na ile to mała się wierci, ile się spina bo już cały boli. A przy wstawianiu dramat, tak uciska.
 
A ja jestem w szpitalu. Strasznie mnie ta blizna bolała i rano dzwoniłam do lekarza - kazał mi przyjechać na oddział żeby sprawdzić.
Ktg jest ok - pisały się 2-3 skurcze na pół godziny więc moje przepowiadaczki są ale nikt się nimi nie przejął. Blizna bez żadnych zmian, na USG w porządku. Mała waży 2760g. Szyjka twarda, zamknięta, ma 3,8cm. Także te bóle to prawdopodobnie moja uroda po prostu. Mam nadzieję, że jutro wyjdę bo w święto raczej nie będzie wypisów... 🫣😑
Będziesz spokojniejsza, a coś Ci dali ?
Jak wam twardnieje brzuch to tylko podbrzusze czy cały?
Dolna połowa macicy, powiedziałabym, że to właśnie podbrzusze i wtedy mnie tak ciągnie (nie ból, ale nieprzyjemne).
To ja jestem złym przykładem, bo planowo poród 20, a torba nie całkiem gotowa. Bo dalej się waham między 2 szpitalami, w sumie podstawowa różnica w ubrankach, w jednym trzeba w drugim nie. Chyba wolałabym ten dalej, gdzie trzeba ubranka, poduchę do karmienia i jeszcze trochę innych rzeczy.

Garbarzanka zawsze lepiej sprawdzić, dla spokoju. Lepiej raz za dużo, niż potem w brodę sobie pluć.

A moja Żabka na wieczór coś aktywna się zrobiła, całe podbrzusze obolałe.
Nie wiedziałam, że są szpitale, co nie trzeba ubranek, wow.

Dziewczyny, ja mam ogłupienie od początku. Książki tylko romanse historyczne, wcześniej kryminały (odstawione, bo ja się bardzo wkręcam i stresuję), horrorów i thrillerów nie oglądam, nic pożytecznego nie robię, jest problem ze skupieniem, już sobie dałam spokój :). Mąż też, jak widzi ten tępy wyraz twarzy.
 
Ostatnia edycja:
Hej :)
Ja wstałam w lepszym humorze, może to dlatego, że do 14 nie ma dzieci w domu i mogę przez to porobić rzeczy pod siebie ;)

Ja w żadnych szpitalu - a rodziłam łącznie w 3 - nie musiałam mieć swoich ubranek dla dzieci. Co więcej, podkreślano, żeby nie brać, bo argumentowali to ilością zarazków w powietrzu. Zresztą ja tak mam, że jak ze szpitala wracam to od razu wszystko do prania ląduje, nawet jeśli nie było używane.
 
a mnie właśnie przychodnia zadzwoniła, że moja próbka GBS się nie kwalifikuje do badania, bo "defekt próbki". Nie dość, że mi kasa przepadła, to jeszcze dopiero w poniedziałek dopiero mi w przychodni pobiorą wymaz. No po prostu świetnie :/
 
a mnie właśnie przychodnia zadzwoniła, że moja próbka GBS się nie kwalifikuje do badania, bo "defekt próbki". Nie dość, że mi kasa przepadła, to jeszcze dopiero w poniedziałek dopiero mi w przychodni pobiorą wymaz. No po prostu świetnie :/
Loj, a jeśli chodzi o czas, to dużo minęło? Ale to nie powinni Ci za darmo pobrać jeszcze raz, jak to z ich winy źle pobrane?
 
Mnie pobierał we wtorek ginekolog, mąż wczoraj dał do przychodni, oni do diagnostyki, diagnostyka dziś poinformowała, że jest próbka uszkodzona.
Nie bardzo mam ochotę robić dochodzenie kto ją uszkodził, bo i tak pewnie nikt się nie przyzna.
 
reklama
Mnie pobierał we wtorek ginekolog, mąż wczoraj dał do przychodni, oni do diagnostyki, diagnostyka dziś poinformowała, że jest próbka uszkodzona.
Nie bardzo mam ochotę robić dochodzenie kto ją uszkodził, bo i tak pewnie nikt się nie przyzna.
No tak, tym bardziej że mogą zgonić na męża, albo lekarza. A ile się czeka na GBS?
 
Do góry