reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mika do PZU to trzeba mieć dodatkowe pokłady cierpliwości 😁 chyba nie ma gorszej firmy ubezpieczeniowej.. Jak kiedyś miałam szkodę w mieszkaniu bo zalali nas sąsiedzi to z mojego ubezpieczenia w Hestii dostałam od razu przelew i to nie mały a PZU sąsiadki robiło problemy cały czas, wzywali rzeczoznawcę, jakieś swoje wyceny śmieszne wysyłali. Mój ojciec z kolei teraz od miesiąca ma auto w serwisie z OC sprawcy i tez PZU woli się bawić w dochodzenia i płacić od miesiąca za auto zastępcze niż dać na wymianę drzwi 🤷🏻‍♀️ ehh szkoda gadać. Nic co jest skarbu panstwa nie może działać dobrze i sprawnie 😜

Ja prowadzę firmę siedzę w domu bez zwolnienia i żadnych świadczeń od naszego wspaniałego państwa, na macierzyński tez nie liczę zbyt duży także cieszcie się dziewczyny z tego co macie. Od męża z pracy wzięliśmy tylko Luxmed na wypasie żeby wszystko mieć ale ubezpieczeń nie bo właśnie było PZU a ja wole mieć spokojna głowę niż z nimi się przepychać o pare tysięcy..
 
reklama
u mnie w pracy podobnie, najbardziej nie ogarnia oddział finansowy, o wszystko się trzeba wykłócać.
Bardzo mi słabo i duszno dziś, właśnie tak pomyślałam, że to może przez to, że teraz trochę z podparciem na plecach leżałam i zdjęcia do albumu przeglądałam.
Do tego senna jestem, to jakoś nie mój dzień.
 
Ja mam Medicover, a i tak na wizyty chodzę prywatnie :D w Medi nie ma dobrego ginekologa do prowadzenia ciąży. Tam można iść po leki albo z przeziębieniem, ale jak coś się dzieje bardziej, to nie potrafią ogarnąc.

Co do zwolnienia, to ja sobie siedzę (leżę) na zwolnieniu od początku października i bardzo mi z tym dobrze 😁 chociaż zastanawiam się czy nie zejść ze zwolnienia tuż przed porodem na 2 tyg urlopu, żeby mi się naliczyły wczasy pod gruszą, u nas to w sumie dodatkowy tysiąc do wypłaty.
A Akurat HRy u nas są super :)
 
A jak trochę plecy podniesiesz?
Ja na plecach nie leżę, bo wtedy tylko mi się brzuch napina bardziej. I o dziwo na lewym boku mi niewygodnie, muszę na prawym większość czasu :D

Mika, u nas będzie Staszek :)
Stasio ❤️ Ale ładnie.
U nas też jaja są z takimi rzeczami. I najbardziej tego doświadczyłam właśnie w pierwszej ciąży. Szef nie pozwolił mi iść na zwolnienie tylko kazał najpierw wykorzystać cały urlop a to jakoś marzec był to miałam wtedy jakoś 17 dni. No i ja wariatka poszłam na ten urlop a za kilka dni dzwoni księgowa że mam iść na zwolnienie. No to pach szybko ogarnąć wizytę u lekarza co oczywiście nie było takie łatwe.. później już przy samym porodzie i przy wizytach w szpitalu to miałam tak pogmatwane.. miałam w kratkę urlop, zwolnienie, ulrop, zwolnienie. W mojej firmie nie ogarniają takich spraw, masakra. A ile stresu było to moje bo nie miałam kilka razy ciągłości
To firma sobie sama na złość zrobiła, bo tak to po miesiącu ciągłego L4 ZUS by Cię przejął finansowo.
U nas Marysia :) miał być Ignaś i ogólnie cały czas czuje się na chłopca, mam nawet sny o chłopcu i kłócę się z lekarzem na każdej wizycie, że to na bank chłopak będzie a ten na mnie patrzy i mówi
" Z całym szacunkiem ale wiem jak wygląda cipka" 🤣🤣🤣🤣🤣
Koleżance w 20 tc z Maksia zrobiła się dziewczynka, a wcześniej koleżanka do dr, że ona tam widzi pisię, a lekarz do niej, że to chłopczyk na 100 % i on się zna. No i proszę - dziewczynka, nigdy nic nie wiadomo.
Mika do PZU to trzeba mieć dodatkowe pokłady cierpliwości 😁 chyba nie ma gorszej firmy ubezpieczeniowej.. Jak kiedyś miałam szkodę w mieszkaniu bo zalali nas sąsiedzi to z mojego ubezpieczenia w Hestii dostałam od razu przelew i to nie mały a PZU sąsiadki robiło problemy cały czas, wzywali rzeczoznawcę, jakieś swoje wyceny śmieszne wysyłali. Mój ojciec z kolei teraz od miesiąca ma auto w serwisie z OC sprawcy i tez PZU woli się bawić w dochodzenia i płacić od miesiąca za auto zastępcze niż dać na wymianę drzwi 🤷🏻‍♀️ ehh szkoda gadać. Nic co jest skarbu panstwa nie może działać dobrze i sprawnie 😜

Ja prowadzę firmę siedzę w domu bez zwolnienia i żadnych świadczeń od naszego wspaniałego państwa, na macierzyński tez nie liczę zbyt duży także cieszcie się dziewczyny z tego co macie. Od męża z pracy wzięliśmy tylko Luxmed na wypasie żeby wszystko mieć ale ubezpieczeń nie bo właśnie było PZU a ja wole mieć spokojna głowę niż z nimi się przepychać o pare tysięcy..
Ojej, to mnie nastraszyłaś. Ja już myślę o zmianie po tych przebojach, ale szkoda tych 10 miesięcy płacenia, poczekamy najpierw na dzidzię i zobaczymy.

No współczuję. Państwo niestety podkopuje prywatnych przedsiębiorców coraz bardziej. Rzeczywiście, nieraz mam wyrzuty sumienia, że siedzę na L4 i biorę tyle, co nasze dziewczyny z pracy z premią, jest w tym jakaś niesprawiedliwość.

Lady ja pracowałam na infolinii Medicover 1,5 roku i tu Ci doradzę, że jak coś się chce osiągnąć (wizytę), to się trzeba powoływać na warunki umowy, bo inaczej kapota, po prostu nie ma wolnych wizyt (dużo osób nie odwołuje i nie przychodzi itp.), nie wiem jak jest teraz, ale chyba jeszcze gorzej. Jak pracowałam 5 lat temu, to jeszcze było dużo lekarzy, a mało ubezpieczonych i to był luksus.
 
Ostatnia edycja:
A z innej beczki to byłam dziś na wizycie u doktorka. Wszystko bez zmian szyjka 1,8 cm lejek U do samego szwu ale się trzyma ładnie. Także dalej do przodu. Leżymy i hodujemy :) po takiej eskapadzie i 2 godzinnym siedzeniu krzyż daje się we znaki..
 
Wiesz Mika, mnie nie o same terminy chodzi, co o brak kompetencji lekarzy. Ginekolog tam jest spoko jak trzeba zrobić cytologie i USG, jak coś się dzieje, to radź sobie sama. To mnie wkurza. A jak złożyłam skargę to oczywiście sobie poprawili dokumentację i zadowoleni. Tylko badania krwi się dobrze robi, bo zwykle nie ma kolejek. No i jak na początku ciąży mialam schisy to sobie jechałam na pierwszy wolny termin do jakiegoś gina żeby zrobił USG, to zawsze był termin w tym samym dniu w aplikacji. Ale nie ufam im ani trochę, jeżeli chodzi o prowadzenie ciąży.

Natka, ja też mam lejek. Mój lekarz powiedział wczoraj, że lejek przy szwie jest całkowicie normalną sprawą i jedyny parametr, na jaki się patrzy to to, czy szew się trzyma mocno w odpowiednim miejscu. Jak się trzyma i wszystko jest napięte, to ani lejek ani krótsza szyjka nie są problemem :) a też się zastanawiałam i schizowałam czy jak lejek to zaraz będzie dramat, a tu nie, jest ok :)
 
Natka - a który masz tc?
Fajnie, że jesteś zadowolona po wizycie.
Ja mam swoją za 2.5 godziny, z tego prawie godzina to droga mi zajmie do lekarza i wszystko już mnie boli na samą myśl o tym:d
 
Natka - a który masz tc?
Fajnie, że jesteś zadowolona po wizycie.
Ja mam swoją za 2.5 godziny, z tego prawie godzina to droga mi zajmie do lekarza i wszystko już mnie boli na samą myśl o tym:d
27+2 :)
Oj niestety jak się ciagle leży to wycieczki robią swoje..
trzymam kciuki żeby i u ciebie było wszystko Ok :)
 
Bardzo mi przykro :(. Jesteśmy z Tobą.
My dziś noc nieprzespana plus rano mnie dopadła taka k****ca (inaczej tego nazwać nie można). W marcu ubezpieczałam się grupowo z firmy swojej w PZU (siebie i męża). Jesienią koleżanka przypadkiem podpowiedziała, że wszystkie te dane i warunki umowy mogę sprawdzić na stronie mojePZU. Okazało się, że niektóre dane moje i męża są nieprawidłowe (typu miejsce urodzenia, więc dość istotne). I od października dzwonię do kadr swojej firmy na zmianę z PZU, cały czas mnie odsyłaja od jednych do drugich. Miało być to załatwione tym razem do Nowego Roku, wczoraj wchodzimy z mężem i jak mnie krew nie zaleje- nadal widnieją te błędy. Najśmieszniejsze, że spędziłam 1,5 h na infolinii i nikt mi nie jest w stanie powiedzieć, czy jak się coś stanie, typu urodzenie dziecka, śmierć, wypadek, to czy nie będzie problemu z wypłatą świadczenia - oni nie potrafią odpowiedzieć, ale zmienić danych nie mogą. Mówię, ale przecież mają Państwo skan naszych deklaracji, podstawowy dokument na podstawie którego takie rzeczy można sprawdzić. Odsyłają dalej, żeby gdzieś tam pisać/ dzwonić. Najlepsza była Pani z naszych kadr, że jak nie jestem zadowolona, żeby sobie zrezygnować z ubezpieczenia grupowego i indywidualne wykupić (no tak, a 10 miesięcy płacę za siebie i męża tak z nudów i co tam karencja).

A Wy macie jakieś doświadczenia z tego typu ubezpieczeniami? Zastanawiam się, czy np. Podpunkt o urodzeniu dziecka, to dostaje i mama i tata czy tylko jedna osoba, jak dwie są ubezpieczone (oczywiście jeszcze dopytam).
Jak płacisz podwójna kwotę za siebie i męża to składasz później wniosek o wypłatę dla każdego z Was osobno. U mnie w ciąży dopisałam u siebie w pracy dodatkowo męża i po porodzie ode mnie od ubezpieczyciela świadczenie dostałam ją i mąż i on u siebie w zakładzie pracy. U mnie akurat zmienialiśmy ubezpieczenie i bez karencji mogłam go dopisać. Opłacało się, bo zapłaciłam kilka składek a całą pulę za urodzenie się otrzymałam.
 
reklama
Jak płacisz podwójna kwotę za siebie i męża to składasz później wniosek o wypłatę dla każdego z Was osobno. U mnie w ciąży dopisałam u siebie w pracy dodatkowo męża i po porodzie ode mnie od ubezpieczyciela świadczenie dostałam ją i mąż i on u siebie w zakładzie pracy. U mnie akurat zmienialiśmy ubezpieczenie i bez karencji mogłam go dopisać. Opłacało się, bo zapłaciłam kilka składek a całą pulę za urodzenie się otrzymałam.

Czyli ja do swojego ubezpieczenia mogę dopisać męża a on do swojego mnie? I to dużo drożej wtedy wychodzi?
 
Do góry