Lwica1410
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 383
Ja się boje, że u nas to ja będę musiała zimną krew zachować w razie czego, nie wyobrażam sobie tego. Niby teorię człowiek zna, ale to teoria a nie życie.
Ja mam prawie całe wyposażenie meblowe używane w domu, ubrań też całkiem sporo. Lumpeksy zawsze lubiłam, tylko potem czasu coraz mniej, żeby chodzić w takie miejsca. Ja dla Żabki trochę kupiła używanych ubranek na olx, jedną dużą paczkę gdzie było koło 50 sztuk różnych rzeczy, tylko kilka się trafiło taki wyblakłych i zmechaconych. Kupiłam też 2 kombinezony, wyglądają jak nie używane. No i od bratowej dostałam wór po bratanku i bratanicy w różnych rozmiarach. Nowy trochę kupiłam, ale nie za dużo.
Ciężko mi sobie wyobrazić nas jako rodziców, partner mówi, że trzeba iść na żywioł. Chyba na tą chwilę poród mnie tak nie przeraża jak wizja macierzyństwa. A tak długo człowiek na to czekał.
A brzuch mi dokucza. W sumie to podbrzusze, pachwiny ciągną. I tak dziś prawie cały dzień w łóżku, a chciałam z pieskami na spacer iść, ale nie czuje się na siłach.
Ja mam prawie całe wyposażenie meblowe używane w domu, ubrań też całkiem sporo. Lumpeksy zawsze lubiłam, tylko potem czasu coraz mniej, żeby chodzić w takie miejsca. Ja dla Żabki trochę kupiła używanych ubranek na olx, jedną dużą paczkę gdzie było koło 50 sztuk różnych rzeczy, tylko kilka się trafiło taki wyblakłych i zmechaconych. Kupiłam też 2 kombinezony, wyglądają jak nie używane. No i od bratowej dostałam wór po bratanku i bratanicy w różnych rozmiarach. Nowy trochę kupiłam, ale nie za dużo.
Ciężko mi sobie wyobrazić nas jako rodziców, partner mówi, że trzeba iść na żywioł. Chyba na tą chwilę poród mnie tak nie przeraża jak wizja macierzyństwa. A tak długo człowiek na to czekał.
A brzuch mi dokucza. W sumie to podbrzusze, pachwiny ciągną. I tak dziś prawie cały dzień w łóżku, a chciałam z pieskami na spacer iść, ale nie czuje się na siłach.