reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Sodalit piękne wiadomości 🙂 córeczka zdrowa, spokojna- to wynagradza stres i nerwy ciążowe. Oby jeszcze tylko mąż i synek szybko wyzdrowieli. A jak synek zareagował na siostrę ?
Jejku za tydzień już święta, trochę się boje ze trafię wtedy do szpitala....
Wielomatka podejrzewam że mąż jest podobnie sfrustrowany jak Ty. Wszystko jest na jego głowie, praca, dom. Mój ma jedno dziecko do ogarnięcia, moja mama sporo pomaga a i tak widzę że go to przerasta - chociaż nadal uważam że w pewnych kwestiach dał zwyczajnie ciała....ale już nie będę się odzywać.
 
reklama
Sodalit - ja 14 stycznia kończę 36 tc i wtedy mogę się na spacery umawiać :) Wezmę najmłodszą do wózka i będę latać póki smog mnie nie dogoni :p

Tak sobie myślę, że to faktycznie przerasta naszych mężów. W naszym małżeństwie mamy jakiś taki nienazwany podział kompetencji, ja brałam na siebie obowiązki domowe i logistykę dzieci, mąż kwestie finansów, ogarnianie remontów i takie "męskie" zajęcia. No a teraz wpadło mu dużo. Inna rzecz, że ja mam wrażenie, że część tych problemów sam sobie stwarza, ale w sumie ja się długo uczyłam prowadzenia domu, więc niech się uczy na swoich błędach.
Natomiast ogólnie nie mogę na niego narzekać. Wiedziałam jakiego człowieka za męża biorę, co jest jego mocną a co słabą stroną.
Jest taki cytat z pisma świętego - mądrość kobiet buduje ich dom - i u nas naprawdę pasuje jak ulał.
 
Mam problem 🙈
Moja siostra złapala covid. Do wigilii jej przejdzie, ale zaczęłam myśleć o tym, że teraz zachorowań jest coraz więcej, a u nas będzie dużo osób i zaczęłam się zastanawiać, co jak ktoś złapie i się nie przyzna. Przetestowałabym wszystkich przed kolacją, żeby mieć pewność.
 
Mam problem 🙈
Moja siostra złapala covid. Do wigilii jej przejdzie, ale zaczęłam myśleć o tym, że teraz zachorowań jest coraz więcej, a u nas będzie dużo osób i zaczęłam się zastanawiać, co jak ktoś złapie i się nie przyzna. Przetestowałabym wszystkich przed kolacją, żeby mieć pewność.
Oj, w sumie tylko tydzień został. My mamy 3 wigilie, razem będzie 40 osób około. Liczę na odpowiedzialność innych. Jak gdzieś idziemy w gości, czy przyjmujemy, to po prostu pytam, czy wszyscy zdrowi. Niejedno spotkanie odwołaliśmy z tego powodu. Są oczywiście osoby, które mają takie rzeczy gdzieś, typu moja siostra cioteczna. Nie dość, że dziadków odwiedza od święta, raz na 3 miesiące, to ostatnie razy byli zakatarzeni, albo chorzy, tak jakby nie można było za tydzień przyjechać. Dodam, że dziadki 80-90 lat. Ehh... Szkoda, że nie każdy myśli. Łatwiej nie przyjść jednej czy dwóm osobom, niż narażać wszystkich.
 
Oj, w sumie tylko tydzień został. My mamy 3 wigilie, razem będzie 40 osób około. Liczę na odpowiedzialność innych. Jak gdzieś idziemy w gości, czy przyjmujemy, to po prostu pytam, czy wszyscy zdrowi. Niejedno spotkanie odwołaliśmy z tego powodu. Są oczywiście osoby, które mają takie rzeczy gdzieś, typu moja siostra cioteczna. Nie dość, że dziadków odwiedza od święta, raz na 3 miesiące, to ostatnie razy byli zakatarzeni, albo chorzy, tak jakby nie można było za tydzień przyjechać. Dodam, że dziadki 80-90 lat. Ehh... Szkoda, że nie każdy myśli. Łatwiej nie przyjść jednej czy dwóm osobom, niż narażać wszystkich.
W normalnych warunkach nie mam z tym problemu, ale jest zauważalny związek między przejściem covidu w ciąży a przedwczesnym porodem, a ja covid mialam poprzednio.

Moja teściowa właśnie wpadła na super pomysł, że musimy się kotów pozbyć bo jak to tak przy dziecku...
 
Lady Loka - wiesz co, niby jej przejdzie albo i nie przejdzie. Pytanie jak długo choruje. W złotej bańce się nie zamkniesz do porodu, ale rozumiem w zupełności Twoje obawy :/
My się też dopytujemy, czy ktoś chory, bo już tak głupie sytuacje przechodziliśmy, że mam dość
 
Objawy ma od wczoraj, test pozytywny dzisiaj, teoretycznie po tygodniu powinna być czysta, ale jest u rodziców, więc pytanie czy rodzice nie złapią. Jak rodzice od niej zlapią to nie jedziemy na wigilię.
Mam kuzyna, który pracuje w kolei i on jest dziwny i jest chyba jedyną osobą, która mogłaby coś przywlec bez mówienia.
 
Lady Loka - z pewnością w takiej sytuacji prosiłabym rodziców o wymazanie się w dniu wigilii. Nam dwa lata temu przepadła wigilia rodzinna z tego powodu,ale byłam w ciąży (co prawda po covidzie w ciąży) i nie chciałam drugi raz złapać
 
Ja covida w sierpniu przechodziłam będąc w ciąży, najgorszy to był wtedy stres czy z malutką będzie w porządku. Rok temu święta we dwoje, bo partner miał covid, do tej pory węchu nie ma. 2 lata temu na święta miał półpasiec. W tym roku też we dwoje, za daleko gdzieś jechać, a np. mama w święta pracuje więc na 1 dzień nie będą jechać taki kawał. Mama ma mieć urlop w styczniu to mnie odwiedzą.
A ja dziś prasuje. Blee... Druga tura suszy się w suszarce.
Zamówiłam jeszcze podkłady na kibelek, do szpitala. I wydaje mi się, że mam już to co potrzebne. Tylko tak jakoś mało tego, bo wszyscy mówią, że mają wielkie walizy. Laktatora jeszcze nie kupiłam.
 
reklama
sylwcia - miała być tylko suszarka :D
mnie głównie podkłady i ręczniki miejsce zajmują, w sumie 4 ręczniki biorę, dwa na porodówkę, dwa na oddział
 
Do góry