reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

W pierwszej ciąży też pamiętam miałam okropny katar, poszłam do rodzinnego a ten powiedział ze nie mogę nic brać 🥴 teraz byłam też chora, własnie miałam okropny katar i brałam tylko te ciążowe krople do nosa.ale gin powiedział że na przyszłość to moge kupić sobie jakieś krople dla małych dzieci i antybiotyk też nam krzywdy nie zrobi jak będzie potrzeba. Ostatnio też mnie coś brało i zaczęłam sobie robić inhalacje, pilam mleko z miodem i kurcze naprawdę pomogło.
Co do leżenia to fajnie jest tak sobie większość dnia leżeć ale nie non stop. Mi pasował mój tryb do tej pory - większość dnia leżałam ale wstawiłam też pranie, zawiozłam dziecko do przedszkola, robiłam śniadania, szybkie obiady. Trochę ruchu było. Bo teraz nogi rwa, plecy rwa, no już nie wiem jak leżeć. A najgorszy ten ciągle twardy brzuch bo to mnie z kolei mega stresuje 😞 kurde no ale muszę jeszcze wytrzymać, muszę.
Dziewczyny ale powiedzcie ....poród się zaczyna jak są skurcze prawda ? Czy brak szyjki po prostu te skurcze powoduje ?
 
reklama
Sodalit moja córka jak jest chora to z reguły 3 dni jest kiepska (strasznie mocno gorączkuje po 40 stopni), potem jak gorączka spada przez dwa tygodnie lata jak dzikus z kaszlem albo smarami ...
 
No niestety takie czasy. Którejś nocy obudziłam się z takim kaszlem, że byłam przekonana, że na bank mam jakieś zapalenie oskrzeli. Nie mogłam spać - to mąż mówi, żebym pojechała na nocną i świąteczną opiekę medyczną - no i pojechałam. Była 2 w nocy. Drzwi pozamykane - dzwonię na domofon i mówię, że jestem w ciąży, że kaszlę jakbym miała płuca wypluć. A kobita po drugiej stronie mi mówi, że to przecież nie jest godzina na takie wizyty u lekarza, że przecież mogę spokojnie pojść sobie do przychodni o stosownej godzinie. Ja zdębiałam.
Ostatecznie powiedziała, że mnie wpuści. Czekałam 10 min pod drzwiami w deszczu i piździawicy aż zrobiło mi się tak zimno, że pojechałam do domu.
Całą drogę ryczałam
 
Przykre to.. Kurczę, ja już rzadko kiedy to lekarza w swojej sprawie dzwonię, bo jest podobnie.
Jak chciałam mieć skierowanie na posiew moczu, to usłyszałam, że skoro jestem w ciąży, to tylko ginekolog może mi wypisać. Tłumaczę, że chodzę prywatnie, więc nic mi to nie da. I nic nie wskórałam.

Ciężko mi dziś znaleźć wygodną pozycję do leżenia, także Ann - łączę się w bólu.
 
Wielomatka ja już do swojego rodzinnego nie chodzę....kiedyś też poszłam z prośbą o skierowanie na różne badania które zlecił mi prywatnie gastrolog (poszłam prywatnie bo na fundusz oczekiwanie kilka miesięcy ) to mnie tylko rodzinny zwyzywał ze jak chodzę prywatnie do lekarza to mam prywatnie badania robić ...
Dziś w nocy spałam na tym rogalu ciążowym i było jakby lepiej. Cały dzień w nim leże ale już nie wiem co ze sobą zrobić.
 
Brak
Wielomatka ja już do swojego rodzinnego nie chodzę....kiedyś też poszłam z prośbą o skierowanie na różne badania które zlecił mi prywatnie gastrolog (poszłam prywatnie bo na fundusz oczekiwanie kilka miesięcy ) to mnie tylko rodzinny zwyzywał ze jak chodzę prywatnie do lekarza to mam prywatnie badania robić ...
Dziś w nocy spałam na tym rogalu ciążowym i było jakby lepiej. Cały dzień w nim leże ale już nie wiem co ze sobą zrobić.
Wyzywania nie skomentuję, ale generalnie co do podejścia to miał rację. Oni płacą za te badania, które zlecają, mogą potem być pytani, skąd takie badanie się wzięło, więc zwykle rodzinni nie chcą przepisywać badań od lekarzy prywatnych.

Co innego jak masz pakiet luxmed czy medicover, tam bez problemu takie akcje się robi :)
 
Lady Loka - to zależy pewnie od badań. Ja miałam złe wyniki badania ogólnego moczu, robionego na NFZ i uważam, że posiew się mi należał jak psu buda. No chyba że posiew w ogóle nie jest refundowany.
 
reklama
Lady Loka - to zależy pewnie od badań. Ja miałam złe wyniki badania ogólnego moczu, robionego na NFZ i uważam, że posiew się mi należał jak psu buda. No chyba że posiew w ogóle nie jest refundowany.
Nie no w Twoim przypadku jak najbardziej! Uwazam, że to też nadaje się na skargę.
Mówiłam o tym przenoszeniu badań od prywatnych specjalistów.
 
Do góry