reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Masz rację, przede wszystkim muszę ten pierwszy poród wyrzucić z głowy. To chyba podstawa. Bo położna właśnie nie dawała mi absolutnie żadnych rad, ZERO !!!! No okropna baba, w niczym nie pomagala, wręcz przeciwnie.

Jak remont ? Są już fachowcy ?
 
reklama
Tak, od 7 rana, ale na szczęście póki co robią na dworze, ale nie łudzę się - będą musieli w końcu na dach wejść przez nasz pokój. Wiem, że to głupstwo, ale leżenie przy nich w łóżku jest dla mnie mało komfortowe.

Ann - przepraszam, nie pamiętam, położnej wykupić sobie do porodu nie możesz?

Ja przy pierwszym i drugim porodzie miałam te same położne. Jedna była powiedzmy do przyjęcia, ale ta jej pomocnica... o matko i córko. Przylazła do mnie po porodzie mówić mi, że ja to w ogóle nie mam szacunku do zawodu położnej. O co jej chodziło po dziś dzień z mężem nie wiemy :D
 
O matko ale Ci dogadala! No mogła sobie darować ! Ja pierniczę ja właśnie mam wrażenie że te niektóre położne to wszystkie mądrości pozjadaly i uważają się za nie wiadomo kogo ....
Ja niestety nie mam możliwości wykupienia swojej prywatnej położnej. Na dodatek ostatnio poczytałam trochę komentarzy o położnych w moim szpitalu i szczerze mówiąc większość była negatywna ☹️ nawet moja położna środowiskowa przyznała że nie rozumie zachowania niektórych położnych na porodówce....
 
Kurczę, Ann, kiepsko to brzmi. A teraz jesteś w tym szpitalu, w którym chcesz rodzić? Może jak trochę poleżysz i poznasz personel, to później nie będziesz już traktowana jak obca. Do następnego szpitala jak masz daleko?

Mnie trochę ciągnie do porodu w domu, ale brakuje mi takiego 100% przekonania.

A z tamtą położną, to ewidentnie rozminęła się z powołaniem. Jeszcze coś komentowała do mnie w trakcie porodu, że mam do męża milej mówić. A chodziło o to, że powiedziałam do niego "daj mi wodę". I to nie krzycząc czy wrzucając w to przekleństwa, tylko po prostu. Przecież wiadomo, że kobieta w trakcie porodu nie komunikuje się długimi pięknymi zdaniami jak ją skurcz nachodzi. Teraz się z tego śmieję, ale wtedy czułam się co najmniej dziwnie.

Lady Loka - jak tam Twoje samopoczucie?
 
A u mnie będzie pierwszy poród, więc się stresuje. I najmłodsza nie jestem. Wiem, że w szpitalu w którym planuje rodzić jest na pewno jedna wredną położna, to koleżanka znajomej z pracy. Z wyjątkiem znajomej, nie słyszałam o niej dobrego słowa. No, ale mam nadzieję, że po znajomości będzie lepiej lub na nią nie trafię. Miałam w tym szpitalu sprawdzoną drożności jajowodów, po stronie ginekologicznej były całkiem mile pielęgniarki i położne.
U mnie remont trwa od 4 lat, już końcówka. Mam nadzieję. Została do zrobienia łazienka. Wybrać płytki będzie najgorzej. Jak tu zamieszkałam to prawie był teren budowy, tylko wylewki na podłogach i jedne kran z wodą.
 
Sylwcia - nie stresuj się. Będę do znudzenia powtarzać, poród może być pięknym i satysfakcjonującym przeżyciem, tylko trzeba dobrze zrozumieć jakimi prawami się rządzi.
Jeśli można spytać, ile masz lat?
 
To taki strach przed nieznanym. A przecież to wszystko naturalne jest dla kobiet i organizm się na to przygotowuje. Powtarzam sobie, że moja babcia rodziła w domu (13 razy) i było dobrze, wiem że to trochę inne czasy były ale jakoś raźniej z tą myślą.
Mam 35 lat. Zawsze myślałam, że w tym wieku będzie już podrośnięta gromadka, ale jak widać życie weryfikuje nasza plany.
 
sylwcia - jak to mówi mój ginekolog, to dziecko sobie wybiera czas na przyjście na ten świat. Przypomnij proszę, na kiedy masz termin?
 
Sylwica ja mam 36 lat 🙂
Wielomatka jestem w szpitalu w którym będę rodzic ale jestem na patologii ciąży więc to się nijak ma do oddziału położniczego. I są jakieś szpitale oddalone może o jakiejś 30, 40 km ale kompletnie nic o nich nie wiem, na pewno mają niższy stopień referencyjnosci no i po prostu wolę mieć szpital bliżej niż dalej, zwłaszcza teraz kiedy się okazało że są problemy . .
 
reklama
sylwcia - jak to mówi mój ginekolog, to dziecko sobie wybiera czas na przyjście na ten świat. Przypomnij proszę, na kiedy masz termin?
Z OM na 21 a z USG na 16 stycznia.
Sylwica ja mam 36 lat 🙂
Wielomatka jestem w szpitalu w którym będę rodzic ale jestem na patologii ciąży więc to się nijak ma do oddziału położniczego. I są jakieś szpitale oddalone może o jakiejś 30, 40 km ale kompletnie nic o nich nie wiem, na pewno mają niższy stopień referencyjnosci no i po prostu wolę mieć szpital bliżej niż dalej, zwłaszcza teraz kiedy się okazało że są problemy . .
Ale u Ciebie nie pierwszy raz. Ja wybrałam najbliższy szpital, lekarz prowadzący nie widzi przeciwwskazań, mówi , że nie potrzeba wyższej referyncyjnosci.
 
Do góry