reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Kazał się oszczędzać, ale nie leżeć plackiem…
Co lekarz to inna opinia. Ja myślę że nie ma reguły...jednej poleci szyjka jak będzie się trochę ruszać, innej będzie się trzymać. Ja na Twoim miejscu jeżeli nasz możliwość chociaż ten pierwszy czas, powiedzmy do kolejnej kontroli lezalabym plackiem
 
reklama
Dziewczyny, jestem w szpitalu. Szyjka 2.6cm, miękka, odczuwam napinanie brzucha co jakiś czas, jak leżę to teraz dosłownie 2-3 na dzien. Dziś ordynator powiedzial, ze po 30tc (ja 31tc) szyjka Go już nie interesuje, ma prawo się skracać i mięknąć. Skurczy na KTG brak, mowi, ze jak będę się czuła pewnie wypuści mnie do domu. Przepisał nospe 3x2 tabletki i magnez 3x1 tabletka. Co myślicie? To okej postępowanie i mam się
Mi podawali nospe 2 na dobę w szpitalu po wyjściu mój lekarz i położna mówiła żeby lepiej nie brać bo ona rozkurczowo działa ale też podobno wpływa na to że szyjka się skraca i dla dziecka też średnio ale nie wiem co lekarz to inaczej więc się nie wymądrzam ja biorę nospe jak mi brzuch twardnieje . Magnez też mam i luteina jak najbardziej dobrze na szyjkę wpływa .
 
Sodalit - no tak, w święta to nie ma pewnie co liczyć.
Mnie by się przydała taka doraźna pomoc, mamy z dziećmi całą masę zajęć dodatkowych, więc już samo podwiezienie dużo daje. Szczerze mówiąc cała ta sytuacja chyba uzmysłowiła mi, jak dużo na siebie brałam. I nie dziwię się, że organizm się zbuntował.
Wiesz, inaczej sprawa wygląda jak masz jedno dziecko/ kilkoro/ nie masz dzieci/ jesteś samotną matką - Ale takie sytuacje weryfikują, na kogo można liczyć, a kto tylko tak gada. Są na pewno ludzie, którzy mają wokół siebie takie osoby, które jak coś deklarują to starają się z tego wywiązać. Ale chyba jednak więcej jest takich przypadków, gdzie człowiek zostaje sam ze swoimi problemami. Żyjemy w takich czasach, że coraz częściej ludzie przechodzą z obojętnością obok drugiego człowieka - co mnie trochę przeraża.
 
disociay - nie mam pojęcia ile. Jak około 20 tc miałam 3 cm, to na następną wizytę kazał przywieźć pessar mówiąc, że jeszcze nie jest źle i że zobaczymy, czy w ogóle pessar założy. Na tej kolejnej wizycie nawet mi długości nie podał, powiedział, że "szyjka jeszcze jest, ale szału nie ma" i założył pessar i kazał bezwzględnie leżeć. Na IP też dowiedziałam się, że mam bardzo króciutką szyjkę i że na tyle ciąż to już może być normalne. Także nie wiem ile i chyba nawet dobrze.
 
Jestem po obchodzie. Ordynator mówi ze mam się nastawić na dwa tygodnie 😭😭😭 nie rozumiem dlaczego tak długo ? Na ktg skurcze się nie piszą....jest też wynik z wymazu, oczywiście mam jakąś bakterie. Nie wiem co robić ☹️ mój prowadzący mówi ze mam chociaż jeszcze kilka dni zostać
 
Co lekarz to inna opinia. Ja myślę że nie ma reguły...jednej poleci szyjka jak będzie się trochę ruszać, innej będzie się trzymać. Ja na Twoim miejscu jeżeli nasz możliwość chociaż ten pierwszy czas, powiedzmy do kolejnej kontroli lezalabym plackiem
Będę odpoczywać. Mam wrażenie, ze mi tu nie wierzą, ze pojawiają się jakieś skurcze bo KTG wzorowe, zapisał się tylko jeden na IP. Dlatego mam trochę obawy przed wyjściem. Dziecko jest bardzo nisko, ciężko mi nawet przebywać w pionowej pozycji, siedzieć czy stać bo dość mocno mi uściska.
 
Ann - moim zdaniem nie ma co dyskutować, tylko zostać. Wiem, że nie tak sobie to planowałaś, ale skoro jest bakteria, to trzeba to przeleczyć. Bakterie niestety, ale mają wpływ na przedwczesny poród.
Myślę, że jeśli wyjdziesz na żądanie, a coś się stanie, to nie będziesz mogła sobie tego darować. Przytulam Cię, bo wiem, że to dla Ciebie bardzo trudne do przyjęcia, ale te dwa tygodnie miną, prędzej czy później, ale miną, a dla dziecka są teraz konieczne.
 
Gdyby nie to że w domu jest córka która czeka, która tęskni....przez ostatnie miesiące strasznie się że sobą zżylysmy, nie chce nawet myśleć co ona czuje. Nie umiem teraz powstrzymać łez...
 
reklama
No ja miałam mieć zabieg jutro, a tu się okazuje, że nie wiadomo, bo może w środę. Znieczulenie w kręgosłup na 100%, co najwyżej mnie lekko uśpią dodatkowo, żebym się nie stresowała. Mam nadzieję, że max w czwartek pójdę do domu. Męża mi położne wywaliły z sali, no leżę.
Ale fakt, że wychodzi na to, że w szpitalu będę mieć właśnie więcej chodzenia niż w domu, bo tu na wywiad, tu na badania, tu coś tam, a w domu to bym się rąbnęła przed telewizorem i mąż by mi tylko picie przynosił.
 
Do góry