reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Mam wizytę dopiero 3 października u lekarza innego nic wcześniej nie znajdę tydzień czasu muszę wytrzymać. Mam neoparin lutein 2x200 macmiror i Magnez 3x2.
A skąd jesteś? Jeśli z Warszawy, to mogę polecić mojego lekarza, który spisuje się jak na razie bardzo dobrze. I przypomnij proszę który t.c. jesteś?
 
Ja wyszłam po prawie 2 tyg ze szpitala z szyjką 2,3 cm. Nie założyli szwu ani nic. W domu głównie leżę z pupa do góry. Najgorzej że w szpitalu jedna z pacjentek sprzedała mi przeziębienie, więc trochę kaszle. Ale mam nadzieję, że jakoś dotrwam do tego 30 tyg, później 35 itd. Poki co zaczynam 24 tydzień, więc jeszcze czasu a czasu... Ale staram się myśleć pozytywnie. Nic innego mi nie pozostało.
 
Ja wyszłam po prawie 2 tyg ze szpitala z szyjką 2,3 cm. Nie założyli szwu ani nic. W domu głównie leżę z pupa do góry. Najgorzej że w szpitalu jedna z pacjentek sprzedała mi przeziębienie, więc trochę kaszle. Ale mam nadzieję, że jakoś dotrwam do tego 30 tyg, później 35 itd. Poki co zaczynam 24 tydzień, więc jeszcze czasu a czasu... Ale staram się myśleć pozytywnie. Nic innego mi nie pozostało.
Hej! Rozumiem, że w szpitalu przez te 2 tyg szyjka pozostała bez zmian? Czy bierzesz dodatkowo jakieś leki?
Gratuluję kolejnego tygodnia ciąży! :)
Ja zaczynam dziś 25 t.c. I też stawiam sobie mniejsze cele- 28, 30, 34...
Odliczam czas do kolejnych badań, wizyt. W nadchodzącym tygodniu czeka mnie np. test obciążenia glukozą. Za niecałe 2 tyg już wizyta. Potem trzeba będzie pomyśleć o immunoglobulinie, bo mam rh-. I tak jakoś leci ten czas. Choć nie ukrywam, że chciałabym przyspieszyć go na maksa. Do tego problemy ze snem mnie dobijają, ale powoli się z nimi godzę.
 
reklama
Hej! Rozumiem, że w szpitalu przez te 2 tyg szyjka pozostała bez zmian? Czy bierzesz dodatkowo jakieś leki?
Gratuluję kolejnego tygodnia ciąży! :)
Ja zaczynam dziś 25 t.c. I też stawiam sobie mniejsze cele- 28, 30, 34...
Odliczam czas do kolejnych badań, wizyt. W nadchodzącym tygodniu czeka mnie np. test obciążenia glukozą. Za niecałe 2 tyg już wizyta. Potem trzeba będzie pomyśleć o immunoglobulinie, bo mam rh-. I tak jakoś leci ten czas. Choć nie ukrywam, że chciałabym przyspieszyć go na maksa. Do tego problemy ze snem mnie dobijają, ale powoli się z nimi godzę.
Szyjka wahała się między 2,1-2,3 ale wydaje mi się że to zależało też od lekarza, który robił badanie. W szpitalu miałam antybiotyk, bo wyszła mi w moczu e.coli. A poza tym chyba taki standard luteina 2x100, magnez 2xdziennie.
Kurcze musimy jakoś wytrwać!
 
Do góry