reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

W naszym przypadku mogło to być przyczyną tej niewydolności. Ja to wgl się mega stresowałam w czasie covida. Wszyscy w domu byliśmy chorzy. W tej chorobie to często więcej strachu jak objawów. Lekarz na IP mówił, że długotrwały stres też może się przyczynić do problemów z szyjką😡
Mój lekarz właśnie tez tak mówi, że to może być przyczyna (oby!). Bo to się nagle tak wszystko wydarzyło 🤯 Też się bardzo bałam skutków dla mojego Jureczka. Na razie na szczęście nic niepokojącego nie widać.
 
reklama
Mój lekarz właśnie tez tak mówi, że to może być przyczyna (oby!). Bo to się nagle tak wszystko wydarzyło 🤯 Też się bardzo bałam skutków dla mojego Jureczka. Na razie na szczęście nic niepokojącego nie widać.
Tyle już wytrwałyśmy, to może jeszcze trochę się uda. W moim przypadku więcej jak trochę, bo dziś dopiero koniec 28tc. Myślalam jeszcze kilka tygodni temu, że po tym 28 trochę odetchnę, ale na razie nie czuję się ani trochę bezpieczniejsza. Wiem, że młodsze dzieci przeżywają i mają szansę na normalny rozwój, ale jakoś tak nie mogę się rozluźnić🤷‍♀️
 
Znajoma urodziła w 28+6, z dzieckiem wszystko ok, ale ile stresu przeżyła do czasu, zanim wyszedł do domu ze szpitala to tylko ona wie. Wieczny strach, że coś się może zdarzyć, bo u takiego wczesniaczka podobno z godziny na godzinę może coś wyskoczyć. Dodatkowo pandemia, przez którą mogła z synkiem spędzać tylko godzinę dziennie 😢 Urodziła w lutym, a wyszedł po Wielkanocy. Wyobrażacie sobie to? Mnie ciężko. Dlatego mi też nieustannie towarzyszy strach o życie i zdrowie mojego dziecka. Myślę, że dopiero po urodzeniu da się złapać trochę luzu, ale to naprawdę trochę, bo obawa o dziecko zostanie z nami już do końca życia 😉
 
Cześć, odebrałam dziś wyniki moczu i oczywiście wyszła mi bakteria, całą ciąże jakoś udało się uniknąć, a ty nagle. Boje się dodatkowo, ze mam pessar zeby z szyjka nie zaczęło się coś dziać. Jutro idę do lekarza i zobaczymy 😞
 
Znajoma urodziła w 28+6, z dzieckiem wszystko ok, ale ile stresu przeżyła do czasu, zanim wyszedł do domu ze szpitala to tylko ona wie. Wieczny strach, że coś się może zdarzyć, bo u takiego wczesniaczka podobno z godziny na godzinę może coś wyskoczyć. Dodatkowo pandemia, przez którą mogła z synkiem spędzać tylko godzinę dziennie 😢 Urodziła w lutym, a wyszedł po Wielkanocy. Wyobrażacie sobie to? Mnie ciężko. Dlatego mi też nieustannie towarzyszy strach o życie i zdrowie mojego dziecka. Myślę, że dopiero po urodzeniu da się złapać trochę luzu, ale to naprawdę trochę, bo obawa o dziecko zostanie z nami już do końca życia 😉
No wlasnie ta swiadomosc, ze spotykasz się z dzieckiem jak w zoo, przez szybę😭 i ta ciągła niepewność. Naprawdę, chyba nas żywcem do nieba wszystkie wezmą 🙈
 
Tyle już wytrwałyśmy, to może jeszcze trochę się uda. W moim przypadku więcej jak trochę, bo dziś dopiero koniec 28tc. Myślalam jeszcze kilka tygodni temu, że po tym 28 trochę odetchnę, ale na razie nie czuję się ani trochę bezpieczniejsza. Wiem, że młodsze dzieci przeżywają i mają szansę na normalny rozwój, ale jakoś tak nie mogę się rozluźnić🤷‍♀️
Już koniec 28, zaraz będzie koniec 30, potem 32, 34. Będzie to lecieć, zobaczysz. Rozumiem Cię z tym brakiem bezpieczeństwa – ja też wciąż tego nie mam.

Ja dziś mam 34+0 i byłam pewna, że nie dotrwam do tego czasu! Za jakieś 4 tygodnie maksymalnie będzie już po wszystkim. Musze zadzwonić umówić się na cesarkę, ale jakoś wypieram i się zebrać nie mogę! 😢
 
Już koniec 28, zaraz będzie koniec 30, potem 32, 34. Będzie to lecieć, zobaczysz. Rozumiem Cię z tym brakiem bezpieczeństwa – ja też wciąż tego nie mam.

Ja dziś mam 34+0 i byłam pewna, że nie dotrwam do tego czasu! Za jakieś 4 tygodnie maksymalnie będzie już po wszystkim. Musze zadzwonić umówić się na cesarkę, ale jakoś wypieram i się zebrać nie mogę! 😢
34+0 to naprawdę super wynik. A czemu max 4 tygodnie? Nic nie wiadomo, może jeszcze przenosisz 🤣
 
Mi teraz bardzo wolno leci. Wręcz nie mogę się doczekać też tego 28tc, a dopiero kończę 25tc...często macie kontrole u lekarza? Ja we wtorek mam pierwsza kontrolę po założeniu szwu i mam nadzieję że będzie mnie kontrolować co jakieś 2 tygodnie...
 
reklama
Mi teraz bardzo wolno leci. Wręcz nie mogę się doczekać też tego 28tc, a dopiero kończę 25tc...często macie kontrole u lekarza? Ja we wtorek mam pierwsza kontrolę po założeniu szwu i mam nadzieję że będzie mnie kontrolować co jakieś 2 tygodnie...
Ja teraz co dwa tygodnie już. Wcześniej mniej więcej co 3, jeśli nic podejrzanego się nie działo.
 
Do góry