reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja leze juz 9.tydzień. Rozumiem doskonale, co znaczą trudne dni. Nie można się na niczym skupić. Wszystko i wszyscy człowieka drażnią. Jak próbuje czytać książkę to pół godziny czytam jedną stronę i w efekcie ją odkładam🙉 ja nie znalazłam skutecznej metody na gorsze lub płaczliwe dni. Samo to przychodzi i samo odchodzi. Najgorzej nie drażni jak słyszę radu typu: myśl pozytywnie albo: nie uprawiaj czarnowidztwa. Sorry, ale w moim przypadku to chyba musieliby mi przeszczepić mózg żeby się to udało. U nas obecnie 27+6. Dobrze by było wytrwać chociaż do tego 35-36. Ehhhh. Ciężko, co tu dużo mówić 😢 i niech ktoś powie, że ciąża to błogosławiony stan 🤦‍♀️
Ja mam dokładnie tak samo jak Ty (a leżę już chyba 18 tygodni 😵‍💫). Nie znalazłam sposobu na te słabsze momenty. Po prostu sobie popłaczę, pogapię się w sufit, coś tam staram się poczytać, żeby tylko głowę zająć na moment.

Z czasem jest lepiej, bo bezpieczniej i strach o życie synka u mnie zmienił sie raczej w strach o jego zdrowie. Te gorsze dni cały czas się pojawiają, bo im dalej, tym gorzej fizycznie się czuje, a u mnie wszelkie fizyczne objawy nakręcają bardziej 😢
 
reklama
Ja mam dokładnie tak samo jak Ty (a leżę już chyba 18 tygodni 😵‍💫). Nie znalazłam sposobu na te słabsze momenty. Po prostu sobie popłaczę, pogapię się w sufit, coś tam staram się poczytać, żeby tylko głowę zająć na moment.


Z czasem jest lepiej, bo bezpieczniej i strach o życie synka u mnie zmienił sie raczej w strach o jego zdrowie. Te gorsze dni cały czas się pojawiają, bo im dalej, tym gorzej fizycznie się czuje, a u mnie wszelkie fizyczne objawy nakręcają bardziej 😢

To mnie też jakikolwiek objaw nakręca strasznie, coś mnie kłuje, szczypie albo brzuch stwardnieje to od razu jest na pewno źle, szyjka się rozwiera pewnie już się skróciła 🙈😱 jak wychodzę od lekarza jest ok, jestem zadowolona ale mijają 2 dni i już jest źle 😟😞
 
Dziewczyny, my mamy wszystkie to samo z tego, co widzę😔 powiem Wam, że czasem to mam takie momenty, że zastanawiam się, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że los mnie tak doświadcza🥵 nawet mi covida w ciąży nie zaoszczędził. Jak ja bym chciała zasnąć i obudzić się jak będzie już "bezpiecznie". A jeszcze dochodzą wyrzuty sumienia, bo w domu 7-latek, a matka leży jak kłoda😭
 
Dziewczyny, my mamy wszystkie to samo z tego, co widzę😔 powiem Wam, że czasem to mam takie momenty, że zastanawiam się, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że los mnie tak doświadcza🥵 nawet mi covida w ciąży
nie zaoszczędził. Jak ja bym chciała
zasnąć i obudzić się jak będzie już
"bezpiecznie". A jeszcze dochodzą
wyrzuty sumienia, bo w domu 7-latek, a
matka leży jak kłoda😭

Oooo mam tak samo, co ja zrobiłam dlaczego akurat ja… kiedyś gdzieś czytałam, ze Bóg wybiera takie osoby, które wie, ze dadzą sobie radę 😉ja mam 4 latka i serce mnie boli jak nie mogę z nim spędzać czasu tak jak kiedyś. Ostatnio był dzień mamy i taty w przedszkolu, a ja oczywiście nie mogłam iść, był tylko tata. W tym momencie serce pękło mi na milion kawałków…
 
Dziewczyny, my mamy wszystkie to samo z tego, co widzę😔 powiem Wam, że czasem to mam takie momenty, że zastanawiam się, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że los mnie tak doświadcza🥵 nawet mi covida w ciąży nie zaoszczędził. Jak ja bym chciała zasnąć i obudzić się jak będzie już "bezpiecznie". A jeszcze dochodzą wyrzuty sumienia, bo w domu 7-latek, a matka leży jak kłoda😭
Kochana, ja tez po covidzie 🙄
 
Nie powinno tak być. Ciąża powinna być czasem radosnego oczekiwania, a nie wystawiania kobiet do granic wytrzymałości psychicznej. Co my z kamienia jesteśmy, że tyle nam się wkłada na barki??? 😡 przez te doświadczenie już zawsze inaczej będę patrzeć na każdą ciężarną. albo z politowaniem albo z zazdrością. Niestety, sle ta sytuacja wypaczyła mój sposób myślenia o ciąży😭
 
Nie powinno tak być. Ciąża powinna być czasem radosnego oczekiwania, a nie wystawiania kobiet do granic wytrzymałości psychicznej. Co my z kamienia jesteśmy, że tyle nam się wkłada na barki??? 😡 przez te doświadczenie już
zawsze inaczej będę patrzeć na każdą
ciężarną. albo z politowaniem albo z
zazdrością. Niestety, sle ta sytuacja
wypaczyła mój sposób myślenia o ciąży
😭

W mojej rodzinie i otoczeniu najbliższych tylko ja mam ciąże leżącą. Wszystkie inne mogły się cieszyć, biegać po sklepach, jeździć na wakacje, a ja w pewnym momencie nie mogłam na nie patrzeć i ich szczęście, bo tak strasznie im zazdrościłam. Jedne z czego się cieszę to, że moje dziecko jest zdrowe. Chciałam zawsze z mężem 3 dzieci teraz w drugiej ciąży znowu muszę leżeć i na 3 choć bardzo bym chciała już się nie zdecyduje, nie wytrzymam tego psychicznie. Za mną były też 2 poronienia, więc też swoje przeżyłam….
 
reklama
Dokładnie, czlowieka trafia szlag jak widzi ciężarne pełne energii. Albo takie z tzw patologii, pijące, palące itd które rodzą w terminie zdrowe dzieci. Też mam jedno poronienie za sobą. Myślałam, że teraz po tej ciąży będę chciała od razu 3 dziecko dopóki jeszcze tacy starzy nie jesteśmy. Ale sorki, nie. Co ja jakaś męczennica jestem żeby znowu przez ten koszmar przechodzić? A to zdrowiu nie pomaga, a trzeba mieć jeszcze siłe żeby dzieci wychować. Miałam takie momenty, że żalowałam, że wgl w ciąży jestem a potem ryczałam jak idiotka i głaskałam brzuch przepraszając córcie, że wgl tak pomyślałam😭 u mnie w rodzinie też wszystkie kobiety normalnie wszystko znoszą, rodzą w terminie tylko ja się czuję jak jakaś inwalidka albo jakbym nie była pełnowartościową kobietą, która nie jest w stanie ciąży utrzymać. I prawda jest taka, że jesteśmy z tym zupełnie same. Nikt nas nie odciąży, nie pomoże. Facet nie wezmie od nas brzucha na tydzień. Ehhh chyba skończę ten poemat bo zaraz zacznę tu mięsem rzucać 😡 to chyba jakiś kryzys 😭
 
Do góry