reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja leze juz 9.tydzień. Rozumiem doskonale, co znaczą trudne dni. Nie można się na niczym skupić. Wszystko i wszyscy człowieka drażnią. Jak próbuje czytać książkę to pół godziny czytam jedną stronę i w efekcie ją odkładam🙉 ja nie znalazłam skutecznej metody na gorsze lub płaczliwe dni. Samo to przychodzi i samo odchodzi. Najgorzej nie drażni jak słyszę radu typu: myśl pozytywnie albo: nie uprawiaj czarnowidztwa. Sorry, ale w moim przypadku to chyba musieliby mi przeszczepić mózg żeby się to udało. U nas obecnie 27+6. Dobrze by było wytrwać chociaż do tego 35-36. Ehhhh. Ciężko, co tu dużo mówić 😢 i niech ktoś powie, że ciąża to błogosławiony stan 🤦‍♀️
Ja mam dokładnie tak samo jak Ty (a leżę już chyba 18 tygodni 😵‍💫). Nie znalazłam sposobu na te słabsze momenty. Po prostu sobie popłaczę, pogapię się w sufit, coś tam staram się poczytać, żeby tylko głowę zająć na moment.

Z czasem jest lepiej, bo bezpieczniej i strach o życie synka u mnie zmienił sie raczej w strach o jego zdrowie. Te gorsze dni cały czas się pojawiają, bo im dalej, tym gorzej fizycznie się czuje, a u mnie wszelkie fizyczne objawy nakręcają bardziej 😢
 
reklama
Ja mam dokładnie tak samo jak Ty (a leżę już chyba 18 tygodni 😵‍💫). Nie znalazłam sposobu na te słabsze momenty. Po prostu sobie popłaczę, pogapię się w sufit, coś tam staram się poczytać, żeby tylko głowę zająć na moment.


Z czasem jest lepiej, bo bezpieczniej i strach o życie synka u mnie zmienił sie raczej w strach o jego zdrowie. Te gorsze dni cały czas się pojawiają, bo im dalej, tym gorzej fizycznie się czuje, a u mnie wszelkie fizyczne objawy nakręcają bardziej 😢

To mnie też jakikolwiek objaw nakręca strasznie, coś mnie kłuje, szczypie albo brzuch stwardnieje to od razu jest na pewno źle, szyjka się rozwiera pewnie już się skróciła 🙈😱 jak wychodzę od lekarza jest ok, jestem zadowolona ale mijają 2 dni i już jest źle 😟😞
 
Dziewczyny, my mamy wszystkie to samo z tego, co widzę😔 powiem Wam, że czasem to mam takie momenty, że zastanawiam się, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że los mnie tak doświadcza🥵 nawet mi covida w ciąży nie zaoszczędził. Jak ja bym chciała zasnąć i obudzić się jak będzie już "bezpiecznie". A jeszcze dochodzą wyrzuty sumienia, bo w domu 7-latek, a matka leży jak kłoda😭
 
Dziewczyny, my mamy wszystkie to samo z tego, co widzę😔 powiem Wam, że czasem to mam takie momenty, że zastanawiam się, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że los mnie tak doświadcza🥵 nawet mi covida w ciąży
nie zaoszczędził. Jak ja bym chciała
zasnąć i obudzić się jak będzie już
"bezpiecznie". A jeszcze dochodzą
wyrzuty sumienia, bo w domu 7-latek, a
matka leży jak kłoda😭

Oooo mam tak samo, co ja zrobiłam dlaczego akurat ja… kiedyś gdzieś czytałam, ze Bóg wybiera takie osoby, które wie, ze dadzą sobie radę 😉ja mam 4 latka i serce mnie boli jak nie mogę z nim spędzać czasu tak jak kiedyś. Ostatnio był dzień mamy i taty w przedszkolu, a ja oczywiście nie mogłam iść, był tylko tata. W tym momencie serce pękło mi na milion kawałków…
 
Dziewczyny, my mamy wszystkie to samo z tego, co widzę😔 powiem Wam, że czasem to mam takie momenty, że zastanawiam się, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że los mnie tak doświadcza🥵 nawet mi covida w ciąży nie zaoszczędził. Jak ja bym chciała zasnąć i obudzić się jak będzie już "bezpiecznie". A jeszcze dochodzą wyrzuty sumienia, bo w domu 7-latek, a matka leży jak kłoda😭
Kochana, ja tez po covidzie 🙄
 
Nie powinno tak być. Ciąża powinna być czasem radosnego oczekiwania, a nie wystawiania kobiet do granic wytrzymałości psychicznej. Co my z kamienia jesteśmy, że tyle nam się wkłada na barki??? 😡 przez te doświadczenie już zawsze inaczej będę patrzeć na każdą ciężarną. albo z politowaniem albo z zazdrością. Niestety, sle ta sytuacja wypaczyła mój sposób myślenia o ciąży😭
 
Nie powinno tak być. Ciąża powinna być czasem radosnego oczekiwania, a nie wystawiania kobiet do granic wytrzymałości psychicznej. Co my z kamienia jesteśmy, że tyle nam się wkłada na barki??? 😡 przez te doświadczenie już
zawsze inaczej będę patrzeć na każdą
ciężarną. albo z politowaniem albo z
zazdrością. Niestety, sle ta sytuacja
wypaczyła mój sposób myślenia o ciąży
😭

W mojej rodzinie i otoczeniu najbliższych tylko ja mam ciąże leżącą. Wszystkie inne mogły się cieszyć, biegać po sklepach, jeździć na wakacje, a ja w pewnym momencie nie mogłam na nie patrzeć i ich szczęście, bo tak strasznie im zazdrościłam. Jedne z czego się cieszę to, że moje dziecko jest zdrowe. Chciałam zawsze z mężem 3 dzieci teraz w drugiej ciąży znowu muszę leżeć i na 3 choć bardzo bym chciała już się nie zdecyduje, nie wytrzymam tego psychicznie. Za mną były też 2 poronienia, więc też swoje przeżyłam….
 
reklama
Dokładnie, czlowieka trafia szlag jak widzi ciężarne pełne energii. Albo takie z tzw patologii, pijące, palące itd które rodzą w terminie zdrowe dzieci. Też mam jedno poronienie za sobą. Myślałam, że teraz po tej ciąży będę chciała od razu 3 dziecko dopóki jeszcze tacy starzy nie jesteśmy. Ale sorki, nie. Co ja jakaś męczennica jestem żeby znowu przez ten koszmar przechodzić? A to zdrowiu nie pomaga, a trzeba mieć jeszcze siłe żeby dzieci wychować. Miałam takie momenty, że żalowałam, że wgl w ciąży jestem a potem ryczałam jak idiotka i głaskałam brzuch przepraszając córcie, że wgl tak pomyślałam😭 u mnie w rodzinie też wszystkie kobiety normalnie wszystko znoszą, rodzą w terminie tylko ja się czuję jak jakaś inwalidka albo jakbym nie była pełnowartościową kobietą, która nie jest w stanie ciąży utrzymać. I prawda jest taka, że jesteśmy z tym zupełnie same. Nikt nas nie odciąży, nie pomoże. Facet nie wezmie od nas brzucha na tydzień. Ehhh chyba skończę ten poemat bo zaraz zacznę tu mięsem rzucać 😡 to chyba jakiś kryzys 😭
 
Do góry