reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hahah masaż chyba najbardziej potrzebny bo nogi juz puchną;(;( nic narazie nospa bo faktycznie wczoraj o tym mowil a zapomnialam ;) myślę że od wczoraj by się nie skróciła aż tak żeby dzis sie porod zaczął;) przynajmniej na to liczę
Hej, ja nie miałam ani pessaru, ani szwu. Od połowy II trymestru miałam kłucia w pochwie, rozpieranie, bóle miesiączkowe i częste twardnienia, szyjka miękka, ale skróciła się tylko do 2,9cm. Pomogła mi luteina, magnez i oszczędny tryb życia, nawet nie wiem czy nie zbyt oszczędny bo jestem w 39+4 tc i teraz chodzę z rozwarciem na 4cm, a z tych moich twardnień (bolesnych) nic się nie rozkręca.
Chciałam Ci odpisać bo widzę, że te bóle Cię stresują tak samo jak mnie, a różnie może być. Mój pierwszy poród zaczął się od odpłynięcia wód w37tc, a teraz pomimo tych wszyskich "atrakcji" nic się nie wydarzyło. Także moja rada to odpoczynek, nospa w razie skurczy i częste kontrole :)
 
reklama
No nie aż tak szybko to nie :D A wymaz z szyjki bakteryjny Ci robi lekarz ? Najszybciej szyjka się może skrócić i otworzyć przy infekcji zazwyczaj
Tak wymaz mam co wizytę czyli co tydzień co dwa ;) to samo z moczem i posiewem bo też mowi ze infekcja może skracać także raczej to nie to ;)
 
Hej, ja nie miałam ani pessaru, ani szwu. Od połowy II trymestru miałam kłucia w pochwie, rozpieranie, bóle miesiączkowe i częste twardnienia, szyjka miękka, ale skróciła się tylko do 2,9cm. Pomogła mi luteina, magnez i oszczędny tryb życia, nawet nie wiem czy nie zbyt oszczędny bo jestem w 39+4 tc i teraz chodzę z rozwarciem na 4cm, a z tych moich twardnień (bolesnych) nic się nie rozkręca.
Chciałam Ci odpisać bo widzę, że te bóle Cię stresują tak samo jak mnie, a różnie może być. Mój pierwszy poród zaczął się od odpłynięcia wód w37tc, a teraz pomimo tych wszyskich "atrakcji" nic się nie wydarzyło. Także moja rada to odpoczynek, nospa w razie skurczy i częste kontrole :)
No widzisz to u mnie też trzymała do wczoraj w długości 31mm a tu nagle się zrobiło 25 mm ;/ zastanawiam się jeszcze nad jednym, bo wczoraj przed wizytą z racji tego że mam problem z zaparciami użyłam czopkow zeby się wypróżnić, a nie powiedziałam mu o tym bo wyleciało mi z głowy i teraz myślę czy tym sobie nie zaszkodziłam ;) obiecałam sobie że teraz ponownie odpuszczę i faktycznie przez jakiś czas będę się oszczędzać, zobaczymy co będzie na kolejnej wizycie czyli 4.06 ;) może znowu się troszkę skróciła i stanie tak jak poprzednim razem. Przez 10 tygodni nawet nie drgała pomimo tego że już normalnie funkcjonowałam.
Masz rację niby wiem że tragedii nie ma bo są gorsze przypadki , do tego niby juz w miarę bezpieczny tydzien ale mimo to człowiek się martwi i dobiera sobie do głowy to co najgorsze ;/ bo chciałbym żeby maluszek posiedział tam jeszcze 6 tygodni chociaż do tego 37 ;( przecież to teraz jeszcze taka kruszynka , 1400 g to prawie tyle co nic ;(
 
Ja mam takie kłucia od trzech dni :( 29 tc.
Szczególnie jak wstanę bo jak leżę to nie bardzo. Boje się ze nie zauważę tych wód bo np odejdą podczas prysznica itp już zaczynam się nakręcać :(
 
Ja mam takie kłucia od trzech dni :( 29 tc.
Szczególnie jak wstanę bo jak leżę to nie bardzo. Boje się ze nie zauważę tych wód bo np odejdą podczas prysznica itp już zaczynam się nakręcać :(
Doskonale Cie rozumie bo też ciagle sie o to martwię że nie poznam kiedy się to stanie ale lekarz ciagle mi powtarza że kobiety mają dar i wyczuwają to i tym się pocieszam ;) a tez masz problemy ze skracaniem szyjki ?
 
Dziewczyny, tylko spokój może nas uratować. Mnie dziś też boli podbrzusze.

W poprzedniej ciąży moje dziecko było ułożone tak nisko że nie dało się na ostatnich prenatalnych zobaczyć buzi. Ruchy były nieprzyjemne i czułam je w pachwinach i wzgórku. Jak usłyszałam że mam rozwarcie to pamiętam że się przestaszylam ale też pomyślałam sobie ,o kurcze zaczyna się za chwilę zostanę mamą' i tak mijały tygodnie. Zdjęli mi pessar (tak szyjkę wciąż miałam mierzoną ale z perspektywy czasu nie wiem czy było to aż takie potrzebne) w między czasie leżałam na patologii z hipotrofia. Jak wyszłam to seksy, dźwigania, spacery dluuugie, schody i nic. Musiałam się wstawić w 40tc na wywołanko i tam jeden dzień oksy- nic, drugi masaż szyjki, schody cały dzień, gorące prysznice- nic na następny dzień oksy i przebicie pęcherza i poród sn. Ale to moja historia, to że tak było ostatnio wcale nie oznacza tego, że będzie i teraz. Generalnie w poprzedniej ciąży leżałam na patologii średnio co 2 tygodnie. Wszystko mnie niepokoiło. Ciągle skurcze, bóle itp. Teraz nie byłam w szpitalu (odpukac) ani razu. Wiem że co jakiś czas rośnie macica i mam wtedy słabe dni. O szyjkę się boje dlatego badamy często. Dziś mam strasznie nieprzyjemne ruchy, które bolą. Idę spać ale cały czas z tyłu głowy mam to że jak mnie coś zacznie niepokoic to izba.
 
Ja mam takie kłucia od trzech dni :( 29 tc.
Szczególnie jak wstanę bo jak leżę to nie bardzo. Boje się ze nie zauważę tych wód bo np odejdą podczas prysznica itp już zaczynam się nakręcać :(
Wód nie da się przeoczyć. Też w sumie do niedawna się o to bałam, ale jak poszedł czop z małą ilością wód to wiedziałam od razu, że zaczynam rodzić 😉
 
Dziewczyny, jakiekolwiek wątpliwości czy obawy konsultujcie z lekarzem. Lepiej jechać jeden raz za dużo, niż później żałować, że się tego nie zrobiło.
Co do kłucia w pochwie, będac w ciąży również tego doświadczyłam. Przez kilka tygodni bardzo sporadyczne poķłuwania, ale jak pod koniec ciąży leżałam w szpitalu to takie kłucia (te były już mocne, bałam się wstawać z łóżka przez nie) najprawdopodobniej oznaczały już u mnie konkretne skracanie szyjki. Także nie bagatelizujcie takich spraw.
Powodzenia dla Was 😉
 
Dziewczyny, właśnie wylądowałam w szpitalu. Szyjka wczoraj miała 30 mm a dzisiaj ma 12 mm. Jestem załamana, to dopiero 16 tydzień i rokowania są zle. Czy któraś z Was zna taki przypadek ze udało się uratować taka ciąże ?
 
reklama
Witajcie.
Nie mam co prawda problemów z szyjka (mierzona dzis 28 mm w 33 tyg), ale już chyba od 4 lekarzy usłyszałam, że odchodzi się od zalecania leżenia plackiem. Nie wiem jak się na to zapatrujecie, ale ponoć wszelkie badania prowadzone w ciagu ostatnich 10 lat, wskazują, że całkowite leżenie, takie tylko na siusiu, jest niekorzystne ze względu na zwiekszone ogromnie ryzyko zakrzepicy, a na szyjkę nie działa to nic lepiej niż oszczędny tryb życia.
Też o tym słyszałyście?
[/QUOTE
Temat nie raz był poruszany na forum. Osobiście nie chciałabym testować na moim dziecku os
Szwu nie zakłada się później niż jakiś 24tc. Z tego co pisała Edyta jest w bardziej zaawansowanej ciąży. Ewentualnie tylko pessar
Zaklada się później. Mnie założyli w 28+3.
 
Do góry