Ja byłam na wizycie u lekarza dzień wcześniej i wszystko było ok. Na drugi dzień to była sobota, w ciągu dnia miałam upławy jakby lekko różowego koloru, poza tym w brzuchu mi jeździło, byłam pewna, że to może pierwsze ruchy dziecka, przy kolacji z rodziną zaczęły mnie boleć plecy i nagle coś w środku pękło, to były niestety wody płodowe. Pobiegłam do łazienki i pojawiła się krew i ból podbrzusza. Po przyjeździe pogotowia i dotarciu do szpitala okazało się, że mój synek zaczął się rodzić. To był 16tc

Kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, nie spodziewałam się bo jak sam lekarz powiedział ciąża była już wysoka

Teraz też schizuje jak tylko coś mnie boli czy zakłuje, jedynie jak mój maluszek się wierci to mnie uspokaja. Ciąża od początku leżąca, teraz minimalnie się ruszam, ale większość poleguje.