reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Pewnie, że nie musisz,to jest Twój wybór. Statystyki mówią, że przy problremach z szyjkami, mając pesar lub szew, lub chodząc bez jednego czy drugiego, większość kobiet urodzi w terminie, albo w miarę dobrym terminie i dziecko przeżyje..., a to, że kilka straci dzidziusia lub urodzi o dużo za wcześnie, to zniknie w statystykach ogólnej liczby urodzeń, więc statystycznie to i tak będzie dobrze wyglądało! A to, że taka kobieta potem przeżywa dramat swojego życia, no to co? Kogo to obchodzi? A tak, przecież zrobią pokoje do wypłakania i może udostępnią i dla takich przypadków...
Każdy sam musi podjąć decyzję, na ile chce ryzykować, jak się czuje i uzgodnić to ze swoim lekarzem. Czy leżeć non stop, czy polegiwać bez forsowania się?
Jaki taki dramat przeżyłam, tylko byłam nieświadoma, że był problem z szyjką, minęło półtora roku, a ja ciągle ronię łezkę na myśl o stracie mojego synka... no i miałam swój pokój do wypłakania, w chłodni też mogłam płakać przy jego kołysce ile chciałam, wracałam przez kilka dni do szpitala, żeby przy nim pobyć... szpital na tym nie ucierpiał, wiele kobiet tego dnia urodziło śliczne, zdrowe dzidziusie..., a to, że nie ja... Już nie wspomnę o wyrzutach sumienia, że złą matką byłam, skoro nie dopatrzyłam się, że jest coś nie tak z moim ciałem i zaszkodziłam własnemu dziecku..., nie życzę najgorszemu wrogowi!
Ja też straciłam i to bliźniaki. Też nie miałam w ogóle pojęcia co się dzieje. Że można mieć problemy z szyjką dowiedziałam się dopiero jak je miałam. Natomiast tematem bardzo się interesuję, widzę zmianę w podejściu między 2018 rokiem a obecnym, dlatego chętnie usłyszę co mają do powiedzenia
 
reklama
Ja też straciłam i to bliźniaki. Też nie miałam w ogóle pojęcia co się dzieje. Że można mieć problemy z szyjką dowiedziałam się dopiero jak je miałam. Natomiast tematem bardzo się interesuję, widzę zmianę w podejściu między 2018 rokiem a obecnym, dlatego chętnie usłyszę co mają do powiedzenia
No jasne, warto znać każdy punkt widzenia.
 
Hej dziewczyny ja z tak z innym tematem ☺ piszecie plan porodu? Ja w pierwszej ciąży tego nie robiłam ale teraz jestem bardziej świadoma i wolałabym coś takiego ze sobą mieć ☺
Ja miałam ochotę wypełnić taki plan (ściągnęłam go ze strony szpitala i trzebabyło tylko zaznaczyć, co się chce, życzy lub nie plus własne uwagi), ale moja pani doktor mi odradziła... powiedziała mi, że położna i lekarz przed samym porodem będą ze mną rozmawiać, dopytają mnie co chcę, w trakcie porodu będą o wszystkim informować i robić wszystko, co dla mnie i dziecka bèdzie najlepsze, więc nie ma sensu robić planu, bo na porodówce już potem nikt nie będzie do niego 🤷‍♀️🤔.
Mam nadzieję, że w tym lub przyszłym tygodniu będę mogła dać Wam znać jak było🤩🥰🤪.
 
Do dziewczyn, które miały założony pessar. Czy tez po kilku dniach miałyście wrażenie jakby zmniejszył się ucisza na pęcherz? I w ogóle ucisk na dół brzucha?
Po założeniu przez kilka dni czułkami się tak sobie - pierwsze dwa dni to w ogóle fatalnie. A dziś 6 dzień po założeniu jakiś mi tak „lżej” w dole brzucha.
Mam nadzieje, ze to nie są objawy zaśnięcia się pessara :p
 
Pewnie, że nie musisz,to jest Twój wybór. Statystyki mówią, że przy problremach z szyjkami, mając pesar lub szew, lub chodząc bez jednego czy drugiego, większość kobiet urodzi w terminie, albo w miarę dobrym terminie i dziecko przeżyje..., a to, że kilka straci dzidziusia lub urodzi o dużo za wcześnie, to zniknie w statystykach ogólnej liczby urodzeń, więc statystycznie to i tak będzie dobrze wyglądało! A to, że taka kobieta potem przeżywa dramat swojego życia, no to co? Kogo to obchodzi? A tak, przecież zrobią pokoje do wypłakania i może udostępnią i dla takich przypadków...
Każdy sam musi podjąć decyzję, na ile chce ryzykować, jak się czuje i uzgodnić to ze swoim lekarzem. Czy leżeć non stop, czy polegiwać bez forsowania się?
Jaki taki dramat przeżyłam, tylko byłam nieświadoma, że był problem z szyjką, minęło półtora roku, a ja ciągle ronię łezkę na myśl o stracie mojego synka... no i miałam swój pokój do wypłakania, w chłodni też mogłam płakać przy jego kołysce ile chciałam, wracałam przez kilka dni do szpitala, żeby przy nim pobyć... szpital na tym nie ucierpiał, wiele kobiet tego dnia urodziło śliczne, zdrowe dzidziusie..., a to, że nie ja... Już nie wspomnę o wyrzutach sumienia, że złą matką byłam, skoro nie dopatrzyłam się, że jest coś nie tak z moim ciałem i zaszkodziłam własnemu dziecku..., nie życzę najgorszemu wrogowi!
Bardzo mądry i potrzebny wpis🙂
 
W 22 tc, w 21 tc szyjka miała 3,1cm. Ale poprzednia ciąża była dosyć trudna i w 28 tc już nie miałam szyjki.
Przez pierwsze dwa dni po założeniu było nie najlepiej - była obolała :p a dziś mam wrażenie, żeby wszystko w środku mi się podniosło? Nie wiem czy to możliwe :p
A miałaś przed założeniem jakieś badania? Czystość pochwy czy coś?
 
reklama
Ja mam ale myślę że to właśnie przez luteinę
Tez mam, takie wodniste właśnie upławy, teraz biorę ultorgestan ale i przed miałam. Jak mi się zaczęły cyrki ze skurczami to się przestraszyłam ze to wody, ale na USG wszystko ok - tak właśnie ponoć czasem takie upławy się zdarzają i nie ma powodu do obaw.

a ja dzisiaj byłam na ktg i .. czysto. Także mam się oszczędzać ale mogę wracać do w miarę normalnego życia - nawet warunkowo do pracy z domu na kompie. Za 2 tyg wizyta kontrolna..

wrocilam do domu, zakłulo mnie pare razy w pochwie i leżę na kanapie - tyle z mojej wolności 😅😂 ale myśle ze w miarę somopoczucia będę się ruszać odrobine więcej z myślą o mięśniach i własnej głowie.

milego tygodnia bez wizyt awaryjnych wszystkim !
 
Do góry