reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja, gdy czułam, że moja córeczka uciska mi szyjke, zawsze podnosiłam sobie na noc dół łóżka wyżej (mamy w szpitalu takie regulowane łóżka), zsuwalam sie nizej, tak by pupe mieć juz na tej uniesionej wyzej czesci i tak jakos - krzywo bo krzywo - ale zasypialam. Rano dziecko czułam juz blizej pepka - w nizszej ciazy, w wyzszej - blizej żeber. Moze i u ciebie by sie sprawdzilo spanie z pupa i nogami wyzej?

Faktycznie muszę o tym pomyśleć. Co prawda może być problem z zasypianiem ale ze zmęczenia w końcu zasnę 😁 spróbuję pod materac włożyć kołdrę albo koc 🤔
 
reklama
Prosiłam o ktg wczoraj i nie zrobili, bo tylko raz dziennie robią. Chciałam się wypisać, ale w nocy odeszły mi wody z czopem. Zero skurczów, zero boli.. No i tak już sobie tu siedzę od 1 w nocy. Jedyne co to dostałam antybiotyk żeby zakażenia nie było.

Dziwna sprawa że tylko raz dziennie robią ktg, ja jak lezalam w 28tyg. to miałam dwa razy i dodatkowe kolejne dwa razy tylko na zmierzenie tętna. W sumie jak wody Ci odeszły to może nie tak długo będziesz czekała na dzidzie 😀 czekamy na dobre wieści 😀
 
Dziwna sprawa że tylko raz dziennie robią ktg, ja jak lezalam w 28tyg. to miałam dwa razy i dodatkowe kolejne dwa razy tylko na zmierzenie tętna. W sumie jak wody Ci odeszły to może nie tak długo będziesz czekała na dzidzie 😀 czekamy na dobre wieści 😀
Ktg zawsze raz dziennie, co trzy godziny słuchanie tętna i to przez całą dobę.
 
Zadzwoniłam, przepisał mi globulki i nie kazał zjawić się na wizytę. Powiedział, że mam brać nospe, paracetamol, luteinę i magnez a w razie nasilenia się kłucia, zjawić się koniecznie na wizytę. W nocy też miałam trochę kłucia, w ciągu dnia pojedyncze też i teraz pojawiają się od czasu do czasu. Jestem pewna, że to dziecko uciska mi mocno szyjkę. Dzisiaj dostałam doła, bo zdałam sobie sprawę, że brzuch mi się obnizyl, nawet przestałam się tak dusić na plecach i jak siedziałam na kibelku to czułam go bardziej na udach. To dopiero 32 tyg. a mam wrażenie, że długo nie pociągnę. Szyjke mam 1,5cm a przynajmniej tak było tydzień temu. Lekarz był zadowolony z niej jak ja dotykał, ale ta długość nie jest zadowalająca. Zwłaszcza, że w domu nie leżę bez przerwy, bo mam małe dzieci i po prostu nie da się. Kiedy mogę to leżę, ale mąż też musi pracować. Oj ciężko ciężko 🥴
32 tc i 1,5 cm to calkiem niezly wynik, a ile miala przed i po zalozeniu szwu? I kiedy Ci zakladali? Z tym lezeniem to sama nie wiem w koncu czy trzeba lezec ze szwem czy mozna normalnie funkcjonowac? A brzuch Ci twardnieje? Lub masz pieczenie podczas oddawania moczu? Ja we wszystkich ciazach mam nisko brzuch, taka uroda; ale 32 tc to juz bardzo ladnie! Sterydy na pluca dostalas? A maz nie moze wziac urlopu? Lub chociaz 2 tygodnie opieki na Ciebie zebys dotrwala do 34tc?
 
32 tc i 1,5 cm to calkiem niezly wynik, a ile miala przed i po zalozeniu szwu? I kiedy Ci zakladali? Z tym lezeniem to sama nie wiem w koncu czy trzeba lezec ze szwem czy mozna normalnie funkcjonowac? A brzuch Ci twardnieje? Lub masz pieczenie podczas oddawania moczu? Ja we wszystkich ciazach mam nisko brzuch, taka uroda; ale 32 tc to juz bardzo ladnie! Sterydy na pluca dostalas? A maz nie moze wziac urlopu? Lub chociaz 2 tygodnie opieki na Ciebie zebys dotrwala do 34tc?

Przed założeniem miała 12mm, a potem 2 cm. I tak 11tygodni nie ruszyła z miejsca, dopiero teraz się skróciła. Może to trochę fizjologia po 30 tyg. i mam nadzieję że na tym się zatrzyma. Zobaczę w poniedziałek u lekarzs jak dalsza sytuacja, ale obawiam sie, że mogło się coś zmienić, w sumie tu prawie każda ma te najgorsze scenariusze. Ciężko powiedzieć czy trzeba lezec, bo mój od początku powtarzal, że mam tylko się oszczędzać. I tak właśnie robiłam, a szyjka stała w miejscu. Dużo dziewczyn pisze, że leży i przez to też zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że może ja też powinnam. Brzuch mi twardnieje dopiero w tych tygodniach, ale może tak też ma być. Lekarz się mocno tym nie przejmuje to może ja też nie powinnam. Sterydy dostałam w 27/28 tyg. więc lekarz pociesza mnie ze jestem w dobrej sytuacji. Ale wiadomo każda z nas chciałaby dostać dziecko od razu po porodzie a nie odwiedzać je w inkubatorze. Mąż nie weźmie wolnego bo i tak wielokrotnie szedł na zwolnienie z mojego powodu. Nawet w tamtym tygodniu pojechal z dzieckiem do szpitala na 10dni na turnus rehabilitacyjny. Więc jestem w takiej sytuacji, że gdy mam czas na odpoczynek to modlę się by wytrwać kolejny tydzień. Mam nadzieję że kiedyś będę mogła opowiedzieć piękna historię jak to nie leżałam w ciąży ze szwem, opiekowałam się dziećmi i przeturlalam się do bezpiecznego tygodnia 😀
 
Powiem wam, że gdy wczoraj aplikowalam sobie clotrimazolum dopochwowo, miałam dziwne przeżycia. Nie dość że było ciężko włożyć przez jej chropowatość i wielki kształt. To dodatkowo stanęła mi bokiem obok szyjki i już nie mogłam nic poprawić. Czułam jak bolało mnie jej obecność i nie mogłam złączyć nóg. Czekałam aż trochę się rozpuści by było lżej. Przez całą noc rozpuszczała mi się i spływała po pośladkach. Luteina to choc spływa dopiero jak się pochodzi.
 
Cześć wszystkim! Piszę tu, ponieważ jestem w sytuacji, której sama chyba do końca nie umiem ocenić... jeszcze 6 tygodni temu moja szyjka miała 28mm. Oczywiście poczytałam w internecie o normach, o zagrożeniu jakie niesie za sobą skracanie. Lekarz nic na to nie powiedział. Dużo odpoczywałam i na kolejnej wizycie szyjka miała 36 mm. Po kolejnych 2 tygodniach 28 mm. Az w końcu w zeszły czwartek 20,4 mm i lekkie rozwarcie wewnętrzne. Dostałam leki na podtrzymanie (progesteron), nakaz "dużo leżeć", a na dolegliwości typu ból brzucha brać magnez lub nospe. Kontrola miała być są dwa tygodnie, jednak idę do lekarza już w czwartek, z uwagi na to, ze od niedzieli pojawiło się u mnie klocie w dole brzucha, szczególnie po prawej stronie, czasem na środku. Nie wiem czy to szyjka, czy zwykłe rozciąganie. Aktualnie jestem w 23+2 dni. Czy jest jakas szansa, że wszystko skończy się dobrze? Wstaje tylko do WC, magnez biorę raz dziennie. Czy kłócie w dole brzucha może być związane z szyjką? Jestem załamana, na początku ciąży miałam krwawienia, raz byłam z tego powodu w szpitalu. Trochę było dobrze i znowu coś. Bardzo się boje :(
 
Cześć wszystkim! Piszę tu, ponieważ jestem w sytuacji, której sama chyba do końca nie umiem ocenić... jeszcze 6 tygodni temu moja szyjka miała 28mm. Oczywiście poczytałam w internecie o normach, o zagrożeniu jakie niesie za sobą skracanie. Lekarz nic na to nie powiedział. Dużo odpoczywałam i na kolejnej wizycie szyjka miała 36 mm. Po kolejnych 2 tygodniach 28 mm. Az w końcu w zeszły czwartek 20,4 mm i lekkie rozwarcie wewnętrzne. Dostałam leki na podtrzymanie (progesteron), nakaz "dużo leżeć", a na dolegliwości typu ból brzucha brać magnez lub nospe. Kontrola miała być są dwa tygodnie, jednak idę do lekarza już w czwartek, z uwagi na to, ze od niedzieli pojawiło się u mnie klocie w dole brzucha, szczególnie po prawej stronie, czasem na środku. Nie wiem czy to szyjka, czy zwykłe rozciąganie. Aktualnie jestem w 23+2 dni. Czy jest jakas szansa, że wszystko skończy się dobrze? Wstaje tylko do WC, magnez biorę raz dziennie. Czy kłócie w dole brzucha może być związane z szyjką? Jestem załamana, na początku ciąży miałam krwawienia, raz byłam z tego powodu w szpitalu. Trochę było dobrze i znowu coś. Bardzo się boje :(
U mnie było podobnie, ale w 20 tygodniu ciąży już miałam 24mm i leżałam w szpitalu. W 24 tc, pomimo leżenia trafiłam do szpitala z szyjka 7mm i rozwarciem wewnętrznym. Prawie 4 tygodnie leżenia w szpitalu, wyleczenie licznych bakterii i założenie pessara. I tak dotrwałam do 35+0, które się dziś zaczyna. Trzeba dużo leżeć i sprawdzić czy nie czają się jakieś bakterie w wymazach, bo u mnie to dużo namieszało. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze 🙂
 
Prosiłam o ktg wczoraj i nie zrobili, bo tylko raz dziennie robią. Chciałam się wypisać, ale w nocy odeszły mi wody z czopem. Zero skurczów, zero boli.. No i tak już sobie tu siedzę od 1 w nocy. Jedyne co to dostałam antybiotyk żeby zakażenia nie było.
Trzymaj się dzielnie, jestem z Tobą myślami❤
 
reklama
Do góry