reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziewczyny! W czwartek o 16.30 urodziła się Basia w 38+2 55cm i 3730g. Poród naturalny, ale z oksytocyną bo nie czułam skurczy. Od podłączenia oksy 2,45h.
W środę zgłosiłam się do szpitala ze skierowaniem od lekarza. Miałam iść na patologie, ale miejsc nie było. Wrzucili mnie na sale przedporodową. Następnego dnia ordynatorka mnie zbadała a tu 5-6 cm rozwarcia, szyjki nie ma, główka mocno przyparta do kanału i nieregularna czynność skurczowa, której nie zauważyłam bo dla mnie to były sporadyczne niebolesne napięcia🤦‍♀️🥴 powiedziała że nie ma na co czekać bo tu wszystko gotowe do porodu podłączamy oksy i kończymy imprezę.
Pierwszy raz rodziłam z oksy i trudno mi określić czy skurcze mocniej bolały bo były porównywalne w skali. Wole jednak rodzić bez oksy bo nie podoba mi się leżenie na łóżku porodowym poprzypinana pod ktg cały czas leżąc na wznak przykryta szmatą przygotowana jak świnia na rzeź. Od bolesnych skurczy poród trwał 1,10h a od podłączenia oksy 2,45h. Przebijali wody bo same nie poszły. Po przebiciu od razu parte. Jakieś 3 parte i wyszła. Źle zrozumiałam położną i parłam kiedy miałam nie przeć więc pękłam i musieli szyć. Jakieś błony zostały z wód płodowych i musieli wyjmować-nieprzyjemnie grzebanie wziernikiem.
w ogóle położną miałam beznadziejną. Jakaś stara baba. Jak mi oksy podpinała przed 14 to mówiła źebym najlepiej urodziła na następnej zmianie bo jest lepszy skład (o 19.00)🤯jak można coś takiego mówić. To co to znaczy że oni na tej zmianie są niekompetentni? Czaicie to? I jeszcze mi mówi że to może się tak szybko nie rozkręcić a jak mi wody nie da rady przebić to cesarka! No ku...🤬! Wtedy myślałam że już mnie trafi! Z mojego poczucia bezpieczeństwa prawie nic nie zostało i oczywiście męża ze mną nie mogło być bo covid. Wsparcia zero. Jakbym miała inną położną to może poszłoby szybciej i bez szycia.
My wychodzimy z mała w poniedziałek bo chcą obserwować moją cukrzyce. Baśka wisi na cycu po 1,5-2h a tam Saharą. Muszę dokarmiać mm bo głodna.
 
reklama
Hej dziewczyny. Przyszla juz i na mnie pora😁, w srodę 14 października w nocy w 38+4 urodziła sie Natalia 😍- 3190 i 54 cm. Łatwo nie było ale nikt nie obiecywal ze tak bedzie. Przyznam ze troche moja Pani doktor musiala mi pomoc bo na pewno jeszcze tego dnia by to sie nie stało😉. Od zdjęcia szwu i pessara 5 października szyjka stala w miejscu i rozwarcie mialam na 2 cm. 13 mialam wizytę i szyjka byla już prawie zgladzona ale rozwarcie nadal 2 cm i zadnych szczegolnych skurczy. W trakcie porodu, szyjka niby calą ciążę miękka i gotowa do porodu, stwardniala i kiepsko szlo z rozwarciem, trzeba bylo jej troche pomoc - masaz, ciepła kapiel, pileczka i na koniec jeszcze 3 czopki Scopolan. Pewnie gdyby nie to to chodzilabym jeszcze do 40 tc albo i dalej. Takze te nasze szyjki to bardzo wredne ustrojstwo😉

Wszystkie dotrwacie do bezpiecznych terminow i tego Wam życzę😘🙏
Gratulacje kochana! Ja marzyłam żeby urodzić 14.10 bo mój syn miał urodziny, ale Baśka wolała mieć swoją datę urodziń i wyszła 15.10😜
Trzymajcie się cieplutko. Dochdźcie do siebie i cieszcie się sobą m😍
 
Dziewczyny! W czwartek o 16.30 urodziła się Basia w 38+2 55cm i 3730g. Poród naturalny, ale z oksytocyną bo nie czułam skurczy. Od podłączenia oksy 2,45h.
W środę zgłosiłam się do szpitala ze skierowaniem od lekarza. Miałam iść na patologie, ale miejsc nie było. Wrzucili mnie na sale przedporodową. Następnego dnia ordynatorka mnie zbadała a tu 5-6 cm rozwarcia, szyjki nie ma, główka mocno przyparta do kanału i nieregularna czynność skurczowa, której nie zauważyłam bo dla mnie to były sporadyczne niebolesne napięcia🤦‍♀️🥴 powiedziała że nie ma na co czekać bo tu wszystko gotowe do porodu podłączamy oksy i kończymy imprezę.
Pierwszy raz rodziłam z oksy i trudno mi określić czy skurcze mocniej bolały bo były porównywalne w skali. Wole jednak rodzić bez oksy bo nie podoba mi się leżenie na łóżku porodowym poprzypinana pod ktg cały czas leżąc na wznak przykryta szmatą przygotowana jak świnia na rzeź. Od bolesnych skurczy poród trwał 1,10h a od podłączenia oksy 2,45h. Przebijali wody bo same nie poszły. Po przebiciu od razu parte. Jakieś 3 parte i wyszła. Źle zrozumiałam położną i parłam kiedy miałam nie przeć więc pękłam i musieli szyć. Jakieś błony zostały z wód płodowych i musieli wyjmować-nieprzyjemnie grzebanie wziernikiem.
w ogóle położną miałam beznadziejną. Jakaś stara baba. Jak mi oksy podpinała przed 14 to mówiła źebym najlepiej urodziła na następnej zmianie bo jest lepszy skład (o 19.00)🤯jak można coś takiego mówić. To co to znaczy że oni na tej zmianie są niekompetentni? Czaicie to? I jeszcze mi mówi że to może się tak szybko nie rozkręcić a jak mi wody nie da rady przebić to cesarka! No ku...🤬! Wtedy myślałam że już mnie trafi! Z mojego poczucia bezpieczeństwa prawie nic nie zostało i oczywiście męża ze mną nie mogło być bo covid. Wsparcia zero. Jakbym miała inną położną to może poszłoby szybciej i bez szycia.
My wychodzimy z mała w poniedziałek bo chcą obserwować moją cukrzyce. Baśka wisi na cycu po 1,5-2h a tam Saharą. Muszę dokarmiać mm bo głodna.

Dzisiaj piękne wieści tu czytam ❤️ bardzo się cieszę że możesz przytulać coreczke, duża z niej dziewczynka. Dobrze że udało Ci się naturalnie urodzić, szkoda że miałaś przy tym nieprzyjemna położna i wszystko nie mogło być idealnie. Ale teraz cieszcie się sobą a jak emocje opadną to i zapomnisz o złych wspomnieniach a zostaną te najlepsze. Na mleczko przyjdzie pora, prawie kazda z nas ma na początku ten problem, ale laktacja w końcu ruszy 😀 dobrze że malutka ma chęć na jedzonko więc ona już tam wszystko rozbudzi 🙂 Trzymajcie się zdrowo, niech cukierek 🍬 będzie dobry i szybko wracajcie do domku 🏠
 
Dziewczyny! W czwartek o 16.30 urodziła się Basia w 38+2 55cm i 3730g. Poród naturalny, ale z oksytocyną bo nie czułam skurczy. Od podłączenia oksy 2,45h.
W środę zgłosiłam się do szpitala ze skierowaniem od lekarza. Miałam iść na patologie, ale miejsc nie było. Wrzucili mnie na sale przedporodową. Następnego dnia ordynatorka mnie zbadała a tu 5-6 cm rozwarcia, szyjki nie ma, główka mocno przyparta do kanału i nieregularna czynność skurczowa, której nie zauważyłam bo dla mnie to były sporadyczne niebolesne napięcia🤦‍♀️🥴 powiedziała że nie ma na co czekać bo tu wszystko gotowe do porodu podłączamy oksy i kończymy imprezę.
Pierwszy raz rodziłam z oksy i trudno mi określić czy skurcze mocniej bolały bo były porównywalne w skali. Wole jednak rodzić bez oksy bo nie podoba mi się leżenie na łóżku porodowym poprzypinana pod ktg cały czas leżąc na wznak przykryta szmatą przygotowana jak świnia na rzeź. Od bolesnych skurczy poród trwał 1,10h a od podłączenia oksy 2,45h. Przebijali wody bo same nie poszły. Po przebiciu od razu parte. Jakieś 3 parte i wyszła. Źle zrozumiałam położną i parłam kiedy miałam nie przeć więc pękłam i musieli szyć. Jakieś błony zostały z wód płodowych i musieli wyjmować-nieprzyjemnie grzebanie wziernikiem.
w ogóle położną miałam beznadziejną. Jakaś stara baba. Jak mi oksy podpinała przed 14 to mówiła źebym najlepiej urodziła na następnej zmianie bo jest lepszy skład (o 19.00)🤯jak można coś takiego mówić. To co to znaczy że oni na tej zmianie są niekompetentni? Czaicie to? I jeszcze mi mówi że to może się tak szybko nie rozkręcić a jak mi wody nie da rady przebić to cesarka! No ku...🤬! Wtedy myślałam że już mnie trafi! Z mojego poczucia bezpieczeństwa prawie nic nie zostało i oczywiście męża ze mną nie mogło być bo covid. Wsparcia zero. Jakbym miała inną położną to może poszłoby szybciej i bez szycia.
My wychodzimy z mała w poniedziałek bo chcą obserwować moją cukrzyce. Baśka wisi na cycu po 1,5-2h a tam Saharą. Muszę dokarmiać mm bo głodna.
No i zdjęcie dorzucam😜
 

Załączniki

  • 0534B25E-AB0B-43CC-8B21-98CBE5DA61C1.jpeg
    0534B25E-AB0B-43CC-8B21-98CBE5DA61C1.jpeg
    959,5 KB · Wyświetleń: 108
  • 9A5F9F3B-75D8-4A7A-BFC2-97B9C2D33750.jpeg
    9A5F9F3B-75D8-4A7A-BFC2-97B9C2D33750.jpeg
    903 KB · Wyświetleń: 104
Dzisiaj piękne wieści tu czytam ❤ bardzo się cieszę że możesz przytulać coreczke, duża z niej dziewczynka. Dobrze że udało Ci się naturalnie urodzić, szkoda że miałaś przy tym nieprzyjemna położna i wszystko nie mogło być idealnie. Ale teraz cieszcie się sobą a jak emocje opadną to i zapomnisz o złych wspomnieniach a zostaną te najlepsze. Na mleczko przyjdzie pora, prawie kazda z nas ma na początku ten problem, ale laktacja w końcu ruszy 😀 dobrze że malutka ma chęć na jedzonko więc ona już tam wszystko rozbudzi 🙂 Trzymajcie się zdrowo, niech cukierek 🍬 będzie dobry i szybko wracajcie do domku 🏠
Dziękuje😜
 
reklama
Do góry