reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mój problem z szyjka zaczął się w 20 tygodniu, skróciła się przez bakterię. Później trochę wydłużyła. To znowu jakąś bakteria i znowu szyjka poleciała. Ostatnio trafiłam do szpitala z szyjka 9mm i lejkiem. Oczywiście jeszcze więcej bakterii. Nie wiem skąd się to bierze. Szyjka się wydłużyła, lejek zmniejszył i założyli. Teraz jestem w 28 tygodniu.
Wspolczuje to sie tez nastresowalas pewnie bardzo-bo ja ta szyjke to strasznie przezywalam...po pessarze odetchnelam z ulga :)
 
reklama
No mi tak samo lekarz mowil, a na ecoli bralam antybiotyk az 2 tyg i potdm znow wyszla w posiewie, wiec masakra jeszcze inna tez jakas wyszla ale na to nie ma lekow dozwokonych w ciazy no i musze ja miec (z 2ma lekarzamj konsultowalam i kazdy tak powiedzial) az dziwne ze bez powodu wgl ciezarnym nie pobieraja posiewow skoro tak czesto cos jest i moze to nawet porod przedwczesny spowodowac

No ja właśnie miałam rozpoznanie, że zagrażający poród przedwczesny i niewydolność szyjki. Nawet lekarz z neonatologii przyszedł i wytłumaczył mi wszystko, bo powiedział, że później nie będzie czasu na pytania. Nie powiem, bo załamałam się trochę. Ale po tygodniu leżenia i badaniu poprawiło się więc się uspokoiłam.
 
No ja właśnie miałam rozpoznanie, że zagrażający poród przedwczesny i niewydolność szyjki. Nawet lekarz z neonatologii przyszedł i wytłumaczył mi wszystko, bo powiedział, że później nie będzie czasu na pytania. Nie powiem, bo załamałam się trochę. Ale po tygodniu leżenia i badaniu poprawiło się więc się uspokoiłam.
O jejku, wyobrazam sobie jakie mialas nastawienie-ale zobacz ile juz wytrzymalas to juz nieduzo zostalo :) mnie to jakos odwrotnie wszyscy probowali nastawic pozytywnie i ginekolog i polozna i w szpitalu, mowiac se tak bywa, ze to nic nie znaczy itd a ja i tak zalamana bylam...
 
O jejku, wyobrazam sobie jakie mialas nastawienie-ale zobacz ile juz wytrzymalas to juz nieduzo zostalo :) mnie to jakos odwrotnie wszyscy probowali nastawic pozytywnie i ginekolog i polozna i w szpitalu, mowiac se tak bywa, ze to nic nie znaczy itd a ja i tak zalamana bylam...
Mi też powtarzali, że będzie dobrze, żeby myśleć pozytywnie. Ale też nie ukrywali, że nie jest kolorowo. W sumie to jestem im wdzięczna za to, że wszystko mi mówili i nie ukrywali nic. Bo później jakby coś się stało to mogłabym mieć pretensje, że nie mówili nic a coś złego się stało. Przygotowali mnie na wszystko.
 
Mi też powtarzali, że będzie dobrze, żeby myśleć pozytywnie. Ale też nie ukrywali, że nie jest kolorowo. W sumie to jestem im wdzięczna za to, że wszystko mi mówili i nie ukrywali nic. Bo później jakby coś się stało to mogłabym mieć pretensje, że nie mówili nic a coś złego się stało. Przygotowali mnie na wszystko.
Nie no jasne, trzeba sobie zdawac sprawe z konsekwencji bo inaczej czlowiek by nie traktowal tego tak powaznie.
 
Cześć dziewczyny:)
Podczytałam trochę waszych ostatnich postów i widzę, ze borykamy się niestety z tym samym problemem...ale opisze wam w skrócie moja historie.
To moja 1 ciąża, w 25+3 na kontrolnej wizycie u gin wyszło, ze szyjka się skróciła na 24mm. Distakam luteinę, nakaz leżenia i kontrolna wizyta po tyg. Niestety po tyg w 26+3 szyjka miała już 16mm distakam skierowanie do szpitala i ok 22 stawiłam się na oddziale. Dziś mija równo tydz od mojego przyjęcia. Pobrali mi wymazy i niestety wyszła jakaś infekcja. Wiec teraz od niedzieli dostaje leki i jeżeli kolejne wymazy przez weekend wyjdą ok będę mieć zakładany pessar. Dziś 27+3 w sumie od tyg nie miałam mierzonej szyjki, jutro mam mieć usg. A jak często u was dokonywane są pomiary w szpitalu? Mam nadzieje, ze nie skróciła się jeszcze bardziej. 3mam kciuki za was wszystkie😊
 
reklama
Do góry