Widzisz.. pisałam Ci, że spokojnie dotrwasz do całkowicie bezpiecznego terminu gratulacje!To prawda z szyjkami jest różnie. Mój dr opowiadal mi jak jego pacjentka na wizycie miała szyjkę 4 cm i twarda a w ciągu tygodnia po wizycie jej się zgładziła i urodziła dziecko... także jest to wielka niewiadoma
Dziewczyny trzymam za Was kciuki i na pewno uda Wam się wylezec i urodzić o czasie swoje maleństwa
Dzisiaj miałam ciężka noc, brzuch mnie raz zabolał i non stop miałam twardy. Chyba poród już jest coraz bliżej...od trzech dni nie biorę już buscopanu na te twardnienia.
I chyba, tak mi się wydaje, dzisiaj odszedł mi czop śluzowy...także koniec i z luteina, bo to już bezsensu ładować w siebie...
Wiecie co od 20 tc ciąży był stres o donoszenie ciąży, a teraz mam stresa przed porodem...czy poradzę sobie z opieką nad maleństwem (moje pierwsze dziecko ) i samego porodu...czy nie będzie komplikacji...ja się tak operacji kręgosłupa nie bałam, jak porodumimo że tak czekamy na synka ❤
Też miałam takie obawy jak Ty, bałam się porodu - nie tyle bólu co właśnie komplikacji, że coś się zacznie dziać z dzieckiem..Ale na szczęście wszystko poszło szybko, łatwo i miałam poród marzenie A co do opieki.. Ja mojemu dziadowi ryczałam (dosłownie!), że przecież ja nie umiem się zajmować dzieckiem, nie umiem zmienić pieluchy itp ale polozna dużo nam pokazała, poradziła i też jakoś wszystko naturalnie przyszło więc spokojnie!
My wczoraj świętowaliśmy roczek małej! jak leżenie w ciąży się dłuży tak ten rok mi przeleciał nie wiem kiedy..