reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dlatego my jesteśmy matkami, bo tyle mamy w sobie siły, aby zrobić wszystko dla naszych dzieci 💪
Strasznie boje się komplikacji przy porodzie czy cc, czy sn...i że jak będę już w szpitalu, to się zablokuje. Jakaś trauma została mi po ostatniej operacji i źle znoszę pobyty w szpitalu 🙈
Modlę się, że jeśli nie wytrzymam do 7 września, to abym na spokojnie bez korków dojechała do szpitala 🙏
Pierworódka raczej tak szybko nie rodzą więc korkami bym się nie przejmowała. Nie myśl o komplikacjach! Trzeba pozytywnie myśleć. Ja się komplikacji Wogóle nie boje tylko bólu! Na pierwszy poród szlam z uśmiechem niczego nieświadoma a teraz to już gorzej z tym....

U mnie dziś 31+1 i wizyta u gina. Obawiam się, że sytuacja mogła ulec pogorszeniu bo ostatnio się nie oszczędzałam jak należy! Duźo dźwigałam moją córcię (14m) bo idą jej 3 zęby naraz!
 
reklama
Dziewczyny, za dwa dni mam 23 tydzien. Wciąż leżę, a mimo to czasami odczuwam taki ból na samym dole miednicy, doslownie w kroku. Jakby siniaki, bolace przy dotyku. I czasami mrowienie, dretwienie wnetrza ud. Pamietam, że dwa lata temu też mniej wiecej w polowie ciąży miewalam podobne bóle. No ale wtedy normalnie chodziłam. A teraz ciagle leze plackiem 😳 Któraś z Was coś podobnego miewala?
Bardzo często tak mam. Czasem czuje jakby mnie ktoś w krocze kijem bejsbolowym potraktował, ale to mija. Myślę że to od rozciągania więzadeł i tego wszystkiego tam.
 
Pierworódka raczej tak szybko nie rodzą więc korkami bym się nie przejmowała. Nie myśl o komplikacjach! Trzeba pozytywnie myśleć. Ja się komplikacji Wogóle nie boje tylko bólu! Na pierwszy poród szlam z uśmiechem niczego nieświadoma a teraz to już gorzej z tym....

U mnie dziś 31+1 i wizyta u gina. Obawiam się, że sytuacja mogła ulec pogorszeniu bo ostatnio się nie oszczędzałam jak należy! Duźo dźwigałam moją córcię (14m) bo idą jej 3 zęby naraz!
Ojej 14mcy to maluszek i do tego zęby 😱. Współczuję bardzo. I dzielna jesteś! Może nie będzie wcale gorzej- daj znać koniecznie po wizycie.
 
Dziewczyny, za dwa dni mam 23 tydzien. Wciąż leżę, a mimo to czasami odczuwam taki ból na samym dole miednicy, doslownie w kroku. Jakby siniaki, bolace przy dotyku. I czasami mrowienie, dretwienie wnetrza ud. Pamietam, że dwa lata temu też mniej wiecej w polowie ciąży miewalam podobne bóle. No ale wtedy normalnie chodziłam. A teraz ciagle leze plackiem 😳 Któraś z Was coś podobnego miewala?
Mamy terminy blisko siebie. Ja mam na 22 grudnia. 🙂 Ból więzadeł i pachwin odczuwam od jakiś 3 tygodni. Najbardziej boli przy zmianie pozycji i przy wstawaniu. Przy chodzeniu też się zdarza. Moja ginekolog też mówi, że mogą to być więzadła, jednak podpowiedziała mi żeby zrobić sobie USG, bo może jakaś przepuchlina byc. Ja mam problem, żeby założyć bielizne. Połowa ciąży za mną a ja się czuję jakbym przed porodem była co najmniej. Problem z wstawaniem, przekręcaniem się na łóżku...
 
2 dni.😱😱😱. Zaraz jadę do szpitala "oddać" wymaz na koronaświrusa, a jutro przyjęcie. Dziś już nie spałam, myślę że ten stan utrzyma się do piątku. Ze stresu mam skurcze, ale głowy nie wyłączę 🙈, techniki relaksacyjne na mnie nie działają.
To teraz źeby rodzić trzeba mieć test na koronawirusa? Nie można sobie tak o przyjść z buta i wejść? A to prawda że trzeba rodzić w maskach?
 
To teraz źeby rodzić trzeba mieć test na koronawirusa? Nie można sobie tak o przyjść z buta i wejść? A to prawda że trzeba rodzić w maskach?
Tak, tu gdzie będę rodzić dzień przed "przyjściem" do szpitala lub przyjęciem na oddział robi się wymaz, do czasu otrzymania wyników jest się w izolatce. Porody rodzinne są i tu wymazów nie ma (bo niby jak 🤣). Ale poród rodzinny nie obowiązuje przy cc. Niestety, to wszystko zależy od Dyrektora szpitala, pomysłów nie brakuje. "Pozytywem" tego jest to, że po częściach wspólnych szpitala nie trzeba już nosić maski.
 
Tak, tu gdzie będę rodzić dzień przed "przyjściem" do szpitala lub przyjęciem na oddział robi się wymaz, do czasu otrzymania wyników jest się w izolatce. Porody rodzinne są i tu wymazów nie ma (bo niby jak 🤣). Ale poród rodzinny nie obowiązuje przy cc. Niestety, to wszystko zależy od Dyrektora szpitala, pomysłów nie brakuje. "Pozytywem" tego jest to, że po częściach wspólnych szpitala nie trzeba już nosić maski.
Ja się szykuje na SN więc mi ulżyło że nie muszę robić testu na koronawirusa🤪 ja jeszcze nie dzwoniłam do mojego szpitala pytać się o porody rodzinne bo za miesiąc wszystko może się zmienić. Bardzo bym nie chciała cesarki😱
 
Dlatego my jesteśmy matkami, bo tyle mamy w sobie siły, aby zrobić wszystko dla naszych dzieci 💪
Strasznie boje się komplikacji przy porodzie czy cc, czy sn...i że jak będę już w szpitalu, to się zablokuje. Jakaś trauma została mi po ostatniej operacji i źle znoszę pobyty w szpitalu 🙈
Modlę się, że jeśli nie wytrzymam do 7 września, to abym na spokojnie bez korków dojechała do szpitala 🙏
Kochana nie wiem czy Cie to pocieszy heh ale najczesciej porody chyba odbywaja sie w nocy- wtedy nie ma korkow, nawet na skzole rodzenia mowili ze wtedy w nocy cos tam hormony i najczesciej tak wlasnie jest :) Pamietam tez sietego balam, ze mi wody odejda czy skurcze a maz na innym koncu miasta (bo taka prace ma, ze ciagle jezdzi, a mieszkam w Warszawie to wiem czym sa korki ;D ) i ze zanim dojedzie do mnie a potem do spzitala- a oczywiscie cala akcja w nocy i w 10 min dojechalismy bo puste drogi wiadomo :-)
 
reklama
Ja się szykuje na SN więc mi ulżyło że nie muszę robić testu na koronawirusa🤪 ja jeszcze nie dzwoniłam do mojego szpitala pytać się o porody rodzinne bo za miesiąc wszystko może się zmienić. Bardzo bym nie chciała cesarki😱
Ciężko by było rodzącą ze skurczami albo po odejściu wód zamknąć w izolatce, żeby czekać na jej wynik 🤣🤣 chociaż w tym Państwie absurdów nie brakuje. Nawet od partnerów do SN się nie wymaga testów , ale mój mąż z wynikiem swojego testu, za który zapłacił wejść nie może (dla mnie to jednak absurd). Cóż... Rodzę, tak jak rodzę i nie da się tu nic zrobić. Gdyby nie te wzrosty była szansa na odwiedziny, ale przy takich liczbach to one jeszcze długo nie wrócą. A porody rodzinne zdejmą, jakbyście weszli do czerwonej strefy.
 
Do góry