reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hej, ja jestem w 32tc ciąży bliźniaczej. Też w 22tc leżałam w szpitalu ze względu na stawianie się brzucha oraz skrócenie szyjki do 22mm. Tydz później lekarz założył mi pessar i mam go do dziś. Nie leżę cały czas, ponieważ przy trzyletnim dziecku się nie da [emoji57]
Hej hej! Oo to super wiedzieć ze jednak pessar zdaje egzamin i w ciąży bliźniaczej. Będę w takim razie optowała za tym rozwiązaniem. A pamiętasz może co dostałaś w szpitalu w 22 tc na to stawianie się brzucha? Mi podali tylko kroplówkę z magnezem bo mówią ze nic innego nie mogą podac. Oprócz tego oczywiście biorę luteinę (dopochwowo), duphaston i spasmoline doustnie.
Z góry dzięki! Cieszę się, że u Ciebie już 32 tc! Już bliżej jak dalej 😊
 
reklama
Wczoraj pojechaliśmy na IP ale wróciłam o północy już nie miałam sił pisać. Okazało się, że na szczęście nie są to wody. Zrobi mi ktg i wiecie te skurcze, co tak mam, wgl się na nim nie pisały 🙈
A szyjka fakt już krótka (tylko na fotelu mnie badała), ale na szczęście zamknięta i twarda. Oczywiście zebrałam od położnej ochrzan, co ja wgl tam robię itd... po dwóch dniach jazdy autem do szpitala nie mam wgl sił🙈😥ale jestem znacznie spokojniesza..
Olej położną. Taki mamy klimat i trzeba to zaakceptować. Może ktg było źle skalibrowane? Kiedyś czytałam, że ktg zarejestruje tylko pełny skurcz całej macicy, ale nie wiem, ile w tym prawdy. Mnie też się raz nic nie zapisało 🤷.
Bardzo się cieszę, że to nie wody. Szyjka ma już prawo być krótsza, najważniejsze, że zamknięta.
Ja po wczorajszym szpitalu i czekniu ponad 3h na lekarza (kontrolne ktg), wróciłam do domu z takimi skurczami, że myślałam, że będę wracać.
Nienawidzę jeździć i siedzieć gdzieś tyle czasu.
A jeszcze 2 takie ktg mnie czekają, wizyta, pobranie wymazu na Covid 😣. Myślę, co by tu zabrać do tego szpitala na ktg, żeby móc się położyć i żeby mnie przez to nie wyprosili 😅
 
Hej hej! Oo to super wiedzieć ze jednak pessar zdaje egzamin i w ciąży bliźniaczej. Będę w takim razie optowała za tym rozwiązaniem. A pamiętasz może co dostałaś w szpitalu w 22 tc na to stawianie się brzucha? Mi podali tylko kroplówkę z magnezem bo mówią ze nic innego nie mogą podac. Oprócz tego oczywiście biorę luteinę (dopochwowo), duphaston i spasmoline doustnie.
Z góry dzięki! Cieszę się, że u Ciebie już 32 tc! Już bliżej jak dalej 😊
Zastanawia mnie od zawsze, kiedy jestem tutaj, z jakiego powodu opinie lekarzy aż tak się różnią 🤷. Skoro dla nas w ciąży pojedynczej skracająca się szyjka, to ryzyko, to co dopiero dla Ciebie. Ciekawa jestem argumentów przeciw pessarowi Twojego lekarza. Rozumiem, że się od takiego rozwiązania odchodzi, ale na rzecz jakiej alternatywy? Dawniej dawano silne leki tokolityczne do brania w domu (wiem, że udowodniono ich szkodliwość i stosuje się je jedynie w szpitalach), dziś zostaje no-spa, reżim łóżkowy zastępuje się oszczedzającym trybem życia, a szew i pessar czym? Wiadomo, że każde z rozwiązań ma swoje wady, przy pessarze wzrasta ryzyko infekcji, ale po to są różne globulki, posiewy, wynazy, które wtedy należy stosować zapobiegawczo. 🤷🤷
 
Zastanawia mnie od zawsze, kiedy jestem tutaj, z jakiego powodu opinie lekarzy aż tak się różnią 🤷. Skoro dla nas w ciąży pojedynczej skracająca się szyjka, to ryzyko, to co dopiero dla Ciebie. Ciekawa jestem argumentów przeciw pessarowi Twojego lekarza. Rozumiem, że się od takiego rozwiązania odchodzi, ale na rzecz jakiej alternatywy? Dawniej dawano silne leki tokolityczne do brania w domu (wiem, że udowodniono ich szkodliwość i stosuje się je jedynie w szpitalach), dziś zostaje no-spa, reżim łóżkowy zastępuje się oszczedzającym trybem życia, a szew i pessar czym? Wiadomo, że każde z rozwiązań ma swoje wady, przy pessarze wzrasta ryzyko infekcji, ale po to są różne globulki, posiewy, wynazy, które wtedy należy stosować zapobiegawczo. 🤷🤷
Niestety to nie wymysł jednego lekarza, tylko PTG prowadzi badania, i zgodnie ze statystykami pessar i szew w ciążach mnogich nie przedłuża ciąży, wiec nie zaleca się ich zakładania, i stety lub niestety lekarza są obarczeni odpowiedzialnością za ciąże, wiec jak założą pessar lub szew w ciąży mnogiej i on uratuje ciąże, to super, ale jak nie uratuje takiej ciąży i nie daj boze, wywoła taki zabieg poród, dzieci nie przeżyją to taki lekarz może być sadzony., ze postąpił niezgodnie z protokołem postępowania w ciążach mnogich. Lekarze nie leczą nas z głowy i internetu, tylko zgodnie z protokołami opracowywanymi przez „mądrzejszych” od siebie. Tez bym wolała mieć coś założone i bym pewnie walczyła jak lwica o ten pessar, i jak rok temu czytałam te badania, ze w ciążach mnogich te zabezpieczenia wg statystyk nie przedłużają ciąż to nie mogłam wyjść z podziwu tak jak Ty, ze w pojedynczej uratują, a w mnogich się nie zaleca. Tu na wątku jest kilka dziewczyn sprzed kilku lat, ze ze szwami lub pessarem donosiły do 34 tyg ciąże mnogie, wiec możemy domniemywać, ze pomogły, ale to nigdy nie wiadomo, czy bez tego tez by donosiły. Trudny temat do ogarniecia dla lekarzy, a co dopiero dla nas zestresowanych matek, które wszystko by zrobiły, żeby się zabezpieczyć. Ja mam koleżankę, która pierwsze dziecko urodziła w 34 tyg, od 28 leżała non stop. Druga ciąża od na szwie i była taka masakra, ze urodziła w 27 tyg. - a niby szew pomaga donosić dluzej - nie zawsze tak jest, są przypadki, ze zaszkodzi .... jak to mówi mój lekarz, w ciąży nic nie jest pewne, absolutnie nic.
 
Zastanawia mnie od zawsze, kiedy jestem tutaj, z jakiego powodu opinie lekarzy aż tak się różnią 🤷. Skoro dla nas w ciąży pojedynczej skracająca się szyjka, to ryzyko, to co dopiero dla Ciebie. Ciekawa jestem argumentów przeciw pessarowi Twojego lekarza. Rozumiem, że się od takiego rozwiązania odchodzi, ale na rzecz jakiej alternatywy? Dawniej dawano silne leki tokolityczne do brania w domu (wiem, że udowodniono ich szkodliwość i stosuje się je jedynie w szpitalach), dziś zostaje no-spa, reżim łóżkowy zastępuje się oszczedzającym trybem życia, a szew i pessar czym? Wiadomo, że każde z rozwiązań ma swoje wady, przy pessarze wzrasta ryzyko infekcji, ale po to są różne globulki, posiewy, wynazy, które wtedy należy stosować zapobiegawczo. 🤷🤷
Mój lekarz np. nie uznaje pessarow, co jest dla mnie mega szokiem, bo mam wrażenie, ze on uratował tutaj tysiące ciąż i ze jest to supe rozwiązanie. Mój lekarz zakłada szwy do 24 tygodnia, a po tym tygodniu stosuje już tylko leki, szpital, leżenie z pupą do góry, a przecież pessar to zatwierdzona i polecana metoda na niewydolność szyjki. On twierdzi, ze to szkodzi szyjce, macicy, wywołuje skurcze, blokuje jelita i ze to jest ogólna masakra, i nie wnosi absolutnie nic dobrego. A ja jakbym szwu nie miała to bym pewnie pół Polski zjeździła, żeby mi ktoś ten pessar założył ;)
 
Olej położną. Taki mamy klimat i trzeba to zaakceptować. Może ktg było źle skalibrowane? Kiedyś czytałam, że ktg zarejestruje tylko pełny skurcz całej macicy, ale nie wiem, ile w tym prawdy. Mnie też się raz nic nie zapisało 🤷.
Bardzo się cieszę, że to nie wody. Szyjka ma już prawo być krótsza, najważniejsze, że zamknięta.
Ja po wczorajszym szpitalu i czekniu ponad 3h na lekarza (kontrolne ktg), wróciłam do domu z takimi skurczami, że myślałam, że będę wracać.
Nienawidzę jeździć i siedzieć gdzieś tyle czasu.
A jeszcze 2 takie ktg mnie czekają, wizyta, pobranie wymazu na Covid 😣. Myślę, co by tu zabrać do tego szpitala na ktg, żeby móc się położyć i żeby mnie przez to nie wyprosili 😅
No w końcu ostatnich dwóch dni, to było u mnie w sumie 4 h siedzenia i chodzenia...jak wróciłam to brzuch mega się napinał...teraz tylko mam nadzieję, że po tych eskapadach szyjka w czwartek na wizycie u dr nie będzie strasznie krótka...
Oj z tym możesz mieć ciężko, raczej często panuje przekonanie że bez powodu nie zatrzymają.
Na karcie mam zapisane C/1 cm/ 1 palec to znaczy że tyle ma teraz szyjka? Bo ja to się nie znam...

Ostatnio coś często panikuję, albo efekt leżenia samej całe dnie i wsłuchiwanie się w organizm 🙈
 
Ostatnia edycja:
Mój lekarz np. nie uznaje pessarow, co jest dla mnie mega szokiem, bo mam wrażenie, ze on uratował tutaj tysiące ciąż i ze jest to supe rozwiązanie. Mój lekarz zakłada szwy do 24 tygodnia, a po tym tygodniu stosuje już tylko leki, szpital, leżenie z pupą do góry, a przecież pessar to zatwierdzona i polecana metoda na niewydolność szyjki. On twierdzi, ze to szkodzi szyjce, macicy, wywołuje skurcze, blokuje jelita i ze to jest ogólna masakra, i nie wnosi absolutnie nic dobrego. A ja jakbym szwu nie miała to bym pewnie pół Polski zjeździła, żeby mi ktoś ten pessar założył ;)
Widać co lekarz to opinia. Niektórzy przy szyjce 3 cm już zakładają pessar, a inni będą obserwować, czy dalej się skraca. Tak samo do kiedy zakłada się coś na szyjkę.
Każdy ma swoją szkołę i tego się trzyma. Aczkolwiek myślę, że Wy które macie coś założonego, to znaczniej pewniej, niż bez :)
 
Niestety to nie wymysł jednego lekarza, tylko PTG prowadzi badania, i zgodnie ze statystykami pessar i szew w ciążach mnogich nie przedłuża ciąży, wiec nie zaleca się ich zakładania, i stety lub niestety lekarza są obarczeni odpowiedzialnością za ciąże, wiec jak założą pessar lub szew w ciąży mnogiej i on uratuje ciąże, to super, ale jak nie uratuje takiej ciąży i nie daj boze, wywoła taki zabieg poród, dzieci nie przeżyją to taki lekarz może być sadzony., ze postąpił niezgodnie z protokołem postępowania w ciążach mnogich. Lekarze nie leczą nas z głowy i internetu, tylko zgodnie z protokołami opracowywanymi przez „mądrzejszych” od siebie. Tez bym wolała mieć coś założone i bym pewnie walczyła jak lwica o ten pessar, i jak rok temu czytałam te badania, ze w ciążach mnogich te zabezpieczenia wg statystyk nie przedłużają ciąż to nie mogłam wyjść z podziwu tak jak Ty, ze w pojedynczej uratują, a w mnogich się nie zaleca. Tu na wątku jest kilka dziewczyn sprzed kilku lat, ze ze szwami lub pessarem donosiły do 34 tyg ciąże mnogie, wiec możemy domniemywać, ze pomogły, ale to nigdy nie wiadomo, czy bez tego tez by donosiły. Trudny temat do ogarniecia dla lekarzy, a co dopiero dla nas zestresowanych matek, które wszystko by zrobiły, żeby się zabezpieczyć. Ja mam koleżankę, która pierwsze dziecko urodziła w 34 tyg, od 28 leżała non stop. Druga ciąża od na szwie i była taka masakra, ze urodziła w 27 tyg. - a niby szew pomaga donosić dluzej - nie zawsze tak jest, są przypadki, ze zaszkodzi .... jak to mówi mój lekarz, w ciąży nic nie jest pewne, absolutnie nic.
Nie wiedziałam, że korzyści mogą być mniejsze niż ryzyko w przypadku ciąży mnogiej. Zwłaszcza, że leżąc na patologii nie tak dawno, szwy zakładano nie jako "produkcyjne" w ciąży wielopłodowej. Ale od tego czasu minęło (aż) 6 lat, więc wytyczne mogły się zmienić. Widziałam też i takie opracowania, gdzie w ogóle podważano zasadność i szwów, i pessarów w jakiejkolwiek ciąży, ponieważ wyniki "poprawy" mieściły się w granicach błędu. To samo dotyczy stosowania luteiny - nie ma jedoznacznych badań potwierdzających jej działanie na szyjkę i relaksację macicy, a co za tym idzie na przedłużenie ciąży (tak samo na jej utrzymanie w 1 trymestrze).
Masz rację, ciężki temat.
 
Nie wiedziałam, że korzyści mogą być mniejsze niż ryzyko w przypadku ciąży mnogiej. Zwłaszcza, że leżąc na patologii nie tak dawno, szwy zakładano nie jako "produkcyjne" w ciąży wielopłodowej. Ale od tego czasu minęło (aż) 6 lat, więc wytyczne mogły się zmienić. Widziałam też i takie opracowania, gdzie w ogóle podważano zasadność i szwów, i pessarów w jakiejkolwiek ciąży, ponieważ wyniki "poprawy" mieściły się w granicach błędu. To samo dotyczy stosowania luteiny - nie ma jedoznacznych badań potwierdzających jej działanie na szyjkę i relaksację macicy, a co za tym idzie na przedłużenie ciąży (tak samo na jej utrzymanie w 1 trymestrze).
Masz rację, ciężki temat.
Ja walczyłam o luteinę pod język, bo mój lekarz jak jest szew nie przepisuje już dopochwowej. Dał mi receptę na podjęzykowa, choć mówi, ze ona ani na szyjkę ani na skurcze nie pomoże nic a nic, ale jak mam od godzić od zmysłów, płakać i się stresować to mi będzie ja przepisywał na głowę :D ja bym pewnie walczyła o pessar w ciąży mnogiej, bo bym chyba psychicznie wysiadła ...
 
reklama
No w końcu ostatnich dwóch dni, to było u mnie w sumie 4 h siedzenia i chodzenia...jak wróciłam to brzuch mega się napinał...teraz tylko mam nadzieję, że po tych eskapadach szyjka w czwartek na wizycie u dr nie będzie strasznie krótka...
Oj z tym możesz mieć ciężko, raczej często panuje przekonanie że bez powodu nie zatrzymają.
Na karcie mam zapisane C/1 cm/ 1 palec to znaczy że tyle ma teraz szyjka? Bo ja to się nie znam...

Ostatnio coś często panikuję, albo efekt leżenia samej całe dnie i wsłuchiwanie się w organizm 🙈
C to nie wiem co oznacza, ale 1 cm to długość szyjki, 1 palec to rozwarcie na jeden palec, to jest skala Bishopa dojrzałości szyjki, coś w necie powinno być dokładniej opisane. Ty już masz bezpieczny termin wiec się nie stresuj :)
 
Do góry