Przyczyny tego się nie znajdzie już, bo mleko się rozlało, teraz nie ważne jest dla mnie w sumie dlaczego tylko życie mojej córeczki. Infekcji nie było, szyjka w czerwcu też się skróciła bezobjawowo. No wiesz to jednak szyjka 7mm. Na niej obce ciało, które przedłużyło ciążę o 9 tygodni. Czyli w jakimś stopniu spełniło swoją rolę.
A tu ciężko powiedzieć co było przyczyną tych skurczy... To była szybką akcja.
Moja kruszyna jest stabilna. Nie jest intubowana. Ma włączony antybiotyk, bo jest jakaś infekcja, która zobaczymy jak się zachowa. Będąc dziś u niej chwilę, mogłam jej dotknąć
dodała mi tyle siły i wiary, że wyszłam stamtąd 3 kg lżejsza od trosk. Mam nadzieję, że ja jej również to przekazałam i się umocni w walce. Walczy dzielnie!!!