reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

No witam się z Wami wieczorem. Jak Wam mija wieczór? Jeszcze takiego dnia nie miałam, zeby ani minuty nie leżeć. Szlak mnie jasny zaraz trafi. Boli mnie krzyż, czuję jakby mi ktoś wbijał szpilki w pochwę, bolą mnie stopy, a to wszystko przez rodzinę męża. Bez zapowiedzi, bez jakich kolwiek wiadomości (wiedząc, ze moja ciąża jest zagrożona, ze jestem w domu sama z dzieckiem) przyjechało 15 osób razem z dziećmi. I co? Ja nie przygotowana. Cukrzyca więc ciasta w domu nie ma, nie wspominając o słodyczach. Wpakowali się do ogrodu, wyciągneli meble ogrodowe, odpalili grilla i zrobili sobie imprezę łażąc po mojej kuchni, po moim domu jak po swoim! Siostra męża, powyciagała rzeczy z mojej lodówki, teściowa zwiedziła spiżarkę i obie biesiadę szykują! Nosz kur...wa mać! Przez godzinę stałam, slowem się nie odezwałam, bo nie mogłam uwuerzyć, ze to dzieje się naprawdę! Dzwonię do męża i błagam go, zeby się ich pozbył! Mąż dzwoni do teściowej, a ta do niego żebym z siebie męczennicy nie robiła, bo od tego leżenia się przewrażliwiona zrobiłam! Mąż się wkurzył i GRZECZNIE poprosił aby dali mi odpoczywać skoro przyjechali nie proszeni i zajeli się sobą. Zajeli się... moje dziecko z tabliczką czekolady zaczeło biegać, a ja za nią bo w drugiej rączce otwarte chipsy! Po 5 godzinach czyli 2 godziny temu sobie pojechali, a ja? Musiałam puścić 2 zmywarki, umyć podłogę, bo jedeno z dzieci sok po calych panelach porozlewało, popsprzątać wszystkie zabawki i śmieci jakie mi dzieciory zostawiły w kanapach. Normalnie jak nie mój dom. Jestem wykończona. Do tego moje dziecko musiało przecholować, bo już nawet nie byłam wstanie kontrolować co, kto jej daje i teraz mi z wymiotowała. Maż powiedział teściowej, ze zachowała się okropnie. Co ona na to? Ze ja przesadzam i się rozłaczyła. Zostawili mnie z całym bałaganem jaki zrobili. Nie chciałam, zeby mnie mąż przepraszał za swoją rodzinę, bo sam jest w szoku. Jeżeli w nocy nie urodzę i dotrwam do rana, to już mi nic nie zaszkodzi. Nic i przestanę się marywić. Obiecałam to sobie.
Szok, że tak można... Niezapowiedziana wizyta samej teściowej, 1 osoby nawet to już nieporozumienie w takiej sytuacji, a 15 osób to jakaś farsa o_O A jak już po "imprezie" to ktoś powinien zostać i posprzątać, a nie zostawiać Cię z tym samą...
 
reklama
Teściowa powiedziała, ze od tego ciagłego lezenia mięśnie mi osłabną i sprzatajac poćwiczę do porodu hehe a niech Cię... Nigdy taka dla mnie nie była, zazwyczaj mnie wspierała. Jedynie siostra męża i jego brat zadzwonili i przeprosili. Tutaj akurat wyczułam szczerość. No nic, myślę, ze co nas nie zabije, to wzmocni. Muszę porozmawiać z tesciową, bo nie rozumiem jej zachowania. Mojemu mężowi jest po prostu przykro. Mi już nie. Teraz dopiero, gdy położyłam córkę spać, sama wziełam prysznic i polozyłam się do łóżka doceniam to, jak mi było dobrze gdy byłam zmuszona leżeć. Zaciskam nogi i czekam do rana heh nie będę Wam już głowy sprzątaniem zawracać za to mam inne pytania.
Kiedy wiadomo, albo kiedy poczułyście, ze brzuch Wam się obniżył? Bo ja się zastanawiam czy te kłucia w pochwie nie mają z tym nic wspólnego?
 
Teściowa powiedziała, ze od tego ciagłego lezenia mięśnie mi osłabną i sprzatajac poćwiczę do porodu hehe a niech Cię... Nigdy taka dla mnie nie była, zazwyczaj mnie wspierała. Jedynie siostra męża i jego brat zadzwonili i przeprosili. Tutaj akurat wyczułam szczerość. No nic, myślę, ze co nas nie zabije, to wzmocni. Muszę porozmawiać z tesciową, bo nie rozumiem jej zachowania. Mojemu mężowi jest po prostu przykro. Mi już nie. Teraz dopiero, gdy położyłam córkę spać, sama wziełam prysznic i polozyłam się do łóżka doceniam to, jak mi było dobrze gdy byłam zmuszona leżeć. Zaciskam nogi i czekam do rana heh nie będę Wam już głowy sprzątaniem zawracać za to mam inne pytania.
Kiedy wiadomo, albo kiedy poczułyście, ze brzuch Wam się obniżył? Bo ja się zastanawiam czy te kłucia w pochwie nie mają z tym nic wspólnego?
Posprzątać po tylu osobach to jak po tornadzie :(

Mi poprzednio wcale się nie obniżył. Podobne poczujesz, że lepiej się z oddycha, jak brzuch będzie niżej.
 
Teściowa powiedziała, ze od tego ciagłego lezenia mięśnie mi osłabną i sprzatajac poćwiczę do porodu hehe a niech Cię... Nigdy taka dla mnie nie była, zazwyczaj mnie wspierała. Jedynie siostra męża i jego brat zadzwonili i przeprosili. Tutaj akurat wyczułam szczerość. No nic, myślę, ze co nas nie zabije, to wzmocni. Muszę porozmawiać z tesciową, bo nie rozumiem jej zachowania. Mojemu mężowi jest po prostu przykro. Mi już nie. Teraz dopiero, gdy położyłam córkę spać, sama wziełam prysznic i polozyłam się do łóżka doceniam to, jak mi było dobrze gdy byłam zmuszona leżeć. Zaciskam nogi i czekam do rana heh nie będę Wam już głowy sprzątaniem zawracać za to mam inne pytania.
Kiedy wiadomo, albo kiedy poczułyście, ze brzuch Wam się obniżył? Bo ja się zastanawiam czy te kłucia w pochwie nie mają z tym nic wspólnego?
Kurcze współczuję Tobie...jakbym słyszała o swojej teściowej i tym leżeniu (a sama 28 lat temu urodziła wcześniaka)...
Teraz już tylko odpoczywaj 😘jesteś silna i wszystko będzie ok 💪😉
 
Teściowa powiedziała, ze od tego ciagłego lezenia mięśnie mi osłabną i sprzatajac poćwiczę do porodu hehe a niech Cię... Nigdy taka dla mnie nie była, zazwyczaj mnie wspierała. Jedynie siostra męża i jego brat zadzwonili i przeprosili. Tutaj akurat wyczułam szczerość. No nic, myślę, ze co nas nie zabije, to wzmocni. Muszę porozmawiać z tesciową, bo nie rozumiem jej zachowania. Mojemu mężowi jest po prostu przykro. Mi już nie. Teraz dopiero, gdy położyłam córkę spać, sama wziełam prysznic i polozyłam się do łóżka doceniam to, jak mi było dobrze gdy byłam zmuszona leżeć. Zaciskam nogi i czekam do rana heh nie będę Wam już głowy sprzątaniem zawracać za to mam inne pytania.
Kiedy wiadomo, albo kiedy poczułyście, ze brzuch Wam się obniżył? Bo ja się zastanawiam czy te kłucia w pochwie nie mają z tym nic wspólnego?
Co za kobieta 🤦‍♀️🤦‍♀️Współczuje teściowej
 
No witam się z Wami wieczorem. Jak Wam mija wieczór? Jeszcze takiego dnia nie miałam, zeby ani minuty nie leżeć. Szlak mnie jasny zaraz trafi. Boli mnie krzyż, czuję jakby mi ktoś wbijał szpilki w pochwę, bolą mnie stopy, a to wszystko przez rodzinę męża. Bez zapowiedzi, bez jakich kolwiek wiadomości (wiedząc, ze moja ciąża jest zagrożona, ze jestem w domu sama z dzieckiem) przyjechało 15 osób razem z dziećmi. I co? Ja nie przygotowana. Cukrzyca więc ciasta w domu nie ma, nie wspominając o słodyczach. Wpakowali się do ogrodu, wyciągneli meble ogrodowe, odpalili grilla i zrobili sobie imprezę łażąc po mojej kuchni, po moim domu jak po swoim! Siostra męża, powyciagała rzeczy z mojej lodówki, teściowa zwiedziła spiżarkę i obie biesiadę szykują! Nosz kur...wa mać! Przez godzinę stałam, slowem się nie odezwałam, bo nie mogłam uwuerzyć, ze to dzieje się naprawdę! Dzwonię do męża i błagam go, zeby się ich pozbył! Mąż dzwoni do teściowej, a ta do niego żebym z siebie męczennicy nie robiła, bo od tego leżenia się przewrażliwiona zrobiłam! Mąż się wkurzył i GRZECZNIE poprosił aby dali mi odpoczywać skoro przyjechali nie proszeni i zajeli się sobą. Zajeli się... moje dziecko z tabliczką czekolady zaczeło biegać, a ja za nią bo w drugiej rączce otwarte chipsy! Po 5 godzinach czyli 2 godziny temu sobie pojechali, a ja? Musiałam puścić 2 zmywarki, umyć podłogę, bo jedeno z dzieci sok po calych panelach porozlewało, popsprzątać wszystkie zabawki i śmieci jakie mi dzieciory zostawiły w kanapach. Normalnie jak nie mój dom. Jestem wykończona. Do tego moje dziecko musiało przecholować, bo już nawet nie byłam wstanie kontrolować co, kto jej daje i teraz mi z wymiotowała. Maż powiedział teściowej, ze zachowała się okropnie. Co ona na to? Ze ja przesadzam i się rozłaczyła. Zostawili mnie z całym bałaganem jaki zrobili. Nie chciałam, zeby mnie mąż przepraszał za swoją rodzinę, bo sam jest w szoku. Jeżeli w nocy nie urodzę i dotrwam do rana, to już mi nic nie zaszkodzi. Nic i przestanę się marywić. Obiecałam to sobie.
Matko jedyna! To już bezczelność! Ja to bym nie wytrzymała i pewnie bym zrobiła awanture😱😤gratuluje ci że to wytrzymałaś a z teściową musisz porozmawiać bo tak dłużej nie może być🤔😔
 
No witam się z Wami wieczorem. Jak Wam mija wieczór? Jeszcze takiego dnia nie miałam, zeby ani minuty nie leżeć. Szlak mnie jasny zaraz trafi. Boli mnie krzyż, czuję jakby mi ktoś wbijał szpilki w pochwę, bolą mnie stopy, a to wszystko przez rodzinę męża. Bez zapowiedzi, bez jakich kolwiek wiadomości (wiedząc, ze moja ciąża jest zagrożona, ze jestem w domu sama z dzieckiem) przyjechało 15 osób razem z dziećmi. I co? Ja nie przygotowana. Cukrzyca więc ciasta w domu nie ma, nie wspominając o słodyczach. Wpakowali się do ogrodu, wyciągneli meble ogrodowe, odpalili grilla i zrobili sobie imprezę łażąc po mojej kuchni, po moim domu jak po swoim! Siostra męża, powyciagała rzeczy z mojej lodówki, teściowa zwiedziła spiżarkę i obie biesiadę szykują! Nosz kur...wa mać! Przez godzinę stałam, slowem się nie odezwałam, bo nie mogłam uwuerzyć, ze to dzieje się naprawdę! Dzwonię do męża i błagam go, zeby się ich pozbył! Mąż dzwoni do teściowej, a ta do niego żebym z siebie męczennicy nie robiła, bo od tego leżenia się przewrażliwiona zrobiłam! Mąż się wkurzył i GRZECZNIE poprosił aby dali mi odpoczywać skoro przyjechali nie proszeni i zajeli się sobą. Zajeli się... moje dziecko z tabliczką czekolady zaczeło biegać, a ja za nią bo w drugiej rączce otwarte chipsy! Po 5 godzinach czyli 2 godziny temu sobie pojechali, a ja? Musiałam puścić 2 zmywarki, umyć podłogę, bo jedeno z dzieci sok po calych panelach porozlewało, popsprzątać wszystkie zabawki i śmieci jakie mi dzieciory zostawiły w kanapach. Normalnie jak nie mój dom. Jestem wykończona. Do tego moje dziecko musiało przecholować, bo już nawet nie byłam wstanie kontrolować co, kto jej daje i teraz mi z wymiotowała. Maż powiedział teściowej, ze zachowała się okropnie. Co ona na to? Ze ja przesadzam i się rozłaczyła. Zostawili mnie z całym bałaganem jaki zrobili. Nie chciałam, zeby mnie mąż przepraszał za swoją rodzinę, bo sam jest w szoku. Jeżeli w nocy nie urodzę i dotrwam do rana, to już mi nic nie zaszkodzi. Nic i przestanę się marywić. Obiecałam to sobie.
To ja już kocham moją teściową i siostrę męża! One głównie mentalnie i werbalnie sieją spustoszenie!

Współczuję Ci! Jak już potrafiły wyjąć z lodówki to mogły załadować zmywarkę! Pizdy. Za przeproszeniem. Jak się teraz czujesz? Nawet sobie nie wyobrażam ja po myciu podłogi miałam bóle krzyża i kucie
 
Ostatnia edycja:
Teściowa powiedziała, ze od tego ciagłego lezenia mięśnie mi osłabną i sprzatajac poćwiczę do porodu hehe a niech Cię... Nigdy taka dla mnie nie była, zazwyczaj mnie wspierała. Jedynie siostra męża i jego brat zadzwonili i przeprosili. Tutaj akurat wyczułam szczerość. No nic, myślę, ze co nas nie zabije, to wzmocni. Muszę porozmawiać z tesciową, bo nie rozumiem jej zachowania. Mojemu mężowi jest po prostu przykro. Mi już nie. Teraz dopiero, gdy położyłam córkę spać, sama wziełam prysznic i polozyłam się do łóżka doceniam to, jak mi było dobrze gdy byłam zmuszona leżeć. Zaciskam nogi i czekam do rana heh nie będę Wam już głowy sprzątaniem zawracać za to mam inne pytania.
Kiedy wiadomo, albo kiedy poczułyście, ze brzuch Wam się obniżył? Bo ja się zastanawiam czy te kłucia w pochwie nie mają z tym nic wspólnego?
Ja nie wiedziałam bo wszystko mi poszło w dół w szpitalu przy skurczach (skończony 32tc). Dopiero po powrocie Mama mi mówi, że wszystko niżej. Okazało się, że Maluch jest bardzo nisko. Naprawdę na pierwszym USG po szpitalu prawie się rozbeczałam bo to dopiero skończony 33tc, pierwsza ciąża. Naprawdę widok głowy dziecka prawie w ujściu szyjki był dla mnie straszny. Teraz już nie jest tak źle najwyraźniej można nawet z nurkującym dzieckiem wytrzymać parę tygodni (bo chce dociągnąć do 37😜).

Bardziej mnie dziś martwią bóle krzyża i mdłości. Wszystko to pewnie wina większej ilości ruchu i soku jabłkowego. Tak sobie tłumaczę. Wszędzie widzę oznaki zbliżającego się porodu 😜
 
Cześć dziewczyny! Wczoraj padłam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. I najważniejsza informacja - nadal w dwupaku hehe no nikt nigdy mi takiej akcji nie odwalił i teściowa też zawsze była raczej w porządku dlatego śmiem sądzić, że chciała się za coś odegrać ale nawet gdyby, to bardzo wstrętny sposób sobie na to znalazła. Tak jak mówiłam - jezeli przeżyję tą noc, to już niczego się nie będę bać.

Co do tego niskiego brzucha, to pytam Was, bo ja takie szpilki w pochwie i w wiercanie się główką po kanale rodnym czuję dopiero 3-4 dni ale wczoraj to czasami iść nie mogłam, bo tak bolało i przestraszyłam się, że brzuch mi opadł. @KatGde, a w związku z tym, gdy maluszek jest tak bardzo blisko ujścia szyjki to czujesz coś jeszcze?
 
reklama
Cześć dziewczyny! Wczoraj padłam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. I najważniejsza informacja - nadal w dwupaku hehe no nikt nigdy mi takiej akcji nie odwalił i teściowa też zawsze była raczej w porządku dlatego śmiem sądzić, że chciała się za coś odegrać ale nawet gdyby, to bardzo wstrętny sposób sobie na to znalazła. Tak jak mówiłam - jezeli przeżyję tą noc, to już niczego się nie będę bać.

Co do tego niskiego brzucha, to pytam Was, bo ja takie szpilki w pochwie i w wiercanie się główką po kanale rodnym czuję dopiero 3-4 dni ale wczoraj to czasami iść nie mogłam, bo tak bolało i przestraszyłam się, że brzuch mi opadł. @KatGde, a w związku z tym, gdy maluszek jest tak bardzo blisko ujścia szyjki to czujesz coś jeszcze?
Głównie, kucie. Jak miałam gorszą szyjkę to jeszcze dziwny ucisk coś jak "nacisk stolca" tylko nie z tej strony. Teraz tylko kucie. Możliwe, że i Twój Skarb się wstawił w kanał czytałam, że grzeczne dzieci robią to około 35/36tc. Nooo i oczywiście uderzenia łapkami bardzo nisko w miednicy. Pewnie zobaczysz na USG gdzie już jest. Chociaż to czuć przez brzuch. Teraz mam całkiem puste boki brzucha, pod żebrami też jest luz. Dupeczka Młodego jest mobilna raz z lewej raz z prawej strony brzucha, ale daleko nie "ucieka" bo ma już głowę "w potrzasku".
 
Do góry