Monikacyganiocha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2020
- Postów
- 386
Ja nie żałuję tego leżenia wiem co robię i dla kogo. Tylko moja głowa bardzo się buntuje i tu jest największy problem. Gdybym nie miała głupich myśli i codziennego zamarwiania czy ten dzień to nie jest ostatni i czy dam rade, każdy bol brzucha każdy bol krocza jej dziwne ruchy to ja mało nie oszaleje. Tu niestety zawodzi psychika z którą i tak miałam lekkie problemy przed ciaza.Pomyśl o tym od drugiej strony - czym jest 4-5 miesięczne leżakowanie na wygodnej kanapie ze smakołykami, wobec dziesiątek lat życia w zdrowiu Twojego dziecka? Bo to mu właśnie z każdym dniem zapewniasz. Jakbyś zobaczyła swoje przedwcześnie urodzone dziecko ważące 1 kg w inkubatorze pokłute w każda rączkę i nóżkę i ledwo łapiące oddech i nawet podmuch powietrza, który sprawia my bol - to byś się oddała wszystko, nawet żeby Cię żywcem pocięli na 100 kawałków i również na żywca zszyli, żeby tylko temu maleństwu ulżyć. Wiec pomyśl wobec tego, ze leżenie i zajadanie die truskawkami to jest mały pryszcz i przyjemność, a chroni Twoje maleństwo. Może trochę brutalnie, ale to jest sama prawda. Nic nie tracisz - komuni i ślubów jeszcze zaliczysz w życiu i już pewnie trochę zaliczyłaś, kompletnie nie masz czego żałować, nic a nic!