Amnesia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2017
- Postów
- 920
Daj znać jak bylo u lekarza czekamy a ja jutro jadę do kardiologa i na KTG...
Jestem już w domu. Przywiozłam dobre wieści lekarz uznał, że dziś nic nie będzie mi sprawdzał przy pessarze żeby tam nic nie naruszać. Skoro trzyma to trzyma. Cukrzyca też chyba dobrze opanowana, bo syn, łożysko i przepływy idealne. Waży 1600 więc jest średniakiem ale za to nogi długie i lekarz szacuje jakieś 58/60 cm przy porodzie ale wiadomo, że okaże się po porodzie. Oszczędzamy się nadal, ale nie martwimy. Na USG lekarz sprawdził przez brzuch jak daleko jest główka od szyjki i dosyć daleko, także nie uciska tak mocno. Powiedział, że mam bardzo duże szanse na donoszenie i żebym trochę odpuściła z tym leżeniem, bo inaczej po ściągnięciu pessara będę musiała biegać by urodzić ale ja chyba nie odpuszczę... Pessar ściąga mi za 6 tygodni. Chyba wolałabym, żeby jeszcze mi go trochę zostawił heh. Tak nawiasem Wam powiem, że ten mój lekarz, to cudak, bo się cieszył na koniec wizyty jak małe dziecko. Bardziej wierzy w dobre zakończenie niż ja. Mój kochany mąż czekał na mnie przed szpitalem z bukietem róż, a ja się tak zawstydziłam, aż mi się z torebki wszystko wysypało na chodnik. Nie wiem co mam sobie myśleć. Niby to za tydzień 8 miesiąc się zaczyna ale nadal to są jeszcze tygodnie, a nie dni. Tak mało, a tak dużo...