We Włoszech i w anglii też wykupowali. Nagromadzili rzeczy i teraz jest stabilnie
lepiej przeczekać te dzikie tłumy w sklepie i pójść na spokojnie za tydzień, nie zabraknie
Skup się na ciąży, wirusem się nie martw, przejdzie. Nie martwi mnie brak jedzenia, jestem z tych szczęśliwców że nie potrzebuję leków specjalistycznych a coś na gardełko zawsze się w aptece znajdzie, trochę martwię się o dziadka ale już mu powiedziałam że ma jeść czosnek i nie pałętać się po mieście
Nawet o mojego tatę który jest lekarzem rodzinnym i wszyscy na niego kichają a on nas odwiedza się szczególnie nie martwię bo mimo wieku ma odporność jak smok. Zresztą umieralność jest niska. Na razie wzrost choroby jest w funkcji wykładniczej ale to normalne. Na świecie toczy się ponad 80badań klinicznych testujących sposoby leczenia i szczepienia, nauka się zmobilizowała
Szkoda że o tym nie mówią w tv
Mnie martwi samotny poród ale dochodzę już z tym do akceptacji. Martwi mnie zakaz odwiedzin jeśli trafię tam na dłużej bo córka źle to znosi. Matrwi mnie że wcześniaczki zostają bez mam. Martwi mnie co ja z córką zrobię jak przedszkole zamkną na dłużej niż 2 tygodnie(a pewnie tak będzie) i z tego powodu synek urodzi się szybciej. Głównie martwi mnie ten dylemat czy dbać o starsze dziecko czy o młodsze☹