reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja miałam aktywny dzień bo odwiedziła mnie przyjaciółka z dziećmi, jej maluchy plus moje- to był szalony dzień ;)
Ciastkozkremem- I jak drożdżówki? Pewnie były pyszne :D Ja i przed ciążą nie piłam kawy, ale od czasu do czasu mam słabość do kawy inki...
Mniszkaaa- Podziwiam, wszystko sobie pięknie poszykowałaś! Ja tak szczerze mówiąc dopiero w ostatnich dniach wzięłam się tak na poważnie za szykowanie wyprawki (oczywiście za pomocą męża hehehe). Wcześniej tak sobie wmawiałam że przecież nie mogę urodzić przedwcześnie i nie ma potrzeby wszystkiego szykować tylko lepiej oszczędzać siły i dotrwać do bezpiecznego terminu. Nie wiem czy to było takie rozsądne ;) ale koniec końców udało się i skończyłam te upragnione 36tc.
Mar.tusia- ja nie mam podobnych doświadczeń, ale fakt że szyjka w 5tyg skróciła się tylko o 2mm napawa wielką nadzieją! Daj koniecznie znać jutro!
 
reklama
Ja miałam aktywny dzień bo odwiedziła mnie przyjaciółka z dziećmi, jej maluchy plus moje- to był szalony dzień ;)
Ciastkozkremem- I jak drożdżówki? Pewnie były pyszne :D Ja i przed ciążą nie piłam kawy, ale od czasu do czasu mam słabość do kawy inki...
Mniszkaaa- Podziwiam, wszystko sobie pięknie poszykowałaś! Ja tak szczerze mówiąc dopiero w ostatnich dniach wzięłam się tak na poważnie za szykowanie wyprawki (oczywiście za pomocą męża hehehe). Wcześniej tak sobie wmawiałam że przecież nie mogę urodzić przedwcześnie i nie ma potrzeby wszystkiego szykować tylko lepiej oszczędzać siły i dotrwać do bezpiecznego terminu. Nie wiem czy to było takie rozsądne ;) ale koniec końców udało się i skończyłam te upragnione 36tc.
Mar.tusia- ja nie mam podobnych doświadczeń, ale fakt że szyjka w 5tyg skróciła się tylko o 2mm napawa wielką nadzieją! Daj koniecznie znać jutro!
Mnie lekarz w czwartek tak zmotywowal żeby wszystko już zamówić i pierwsze co to po badaniu zapytał czy torba spakowana. Za to mój mąż ocknął się dopiero w niedzielę jak mu pokazałam że aplikacja wskazała 50 dni do terminu;). Zaczął się wieczór i boleści wrociły też tak macie że wieczorem i w nocy bóle i twardnienia się nasilają? Kurczę chyba dlatego że robi się spokojniej i czlowiek bardziej wsluchuje się w swoje ciało.
 
Mnie lekarz w czwartek tak zmotywowal żeby wszystko już zamówić i pierwsze co to po badaniu zapytał czy torba spakowana. Za to mój mąż ocknął się dopiero w niedzielę jak mu pokazałam że aplikacja wskazała 50 dni do terminu;). Zaczął się wieczór i boleści wrociły też tak macie że wieczorem i w nocy bóle i twardnienia się nasilają? Kurczę chyba dlatego że robi się spokojniej i czlowiek bardziej wsluchuje się w swoje ciało.
Heh, sama nie wiem.... Ja z jednej strony w ciągu dnia kiedy już muszę zająć się czymś bardziej wysiłkowym (jak na przykład sytuacja kiedy moja niespełna dwuletnia córeczka przy obiedzie usmaruje się z góry na dół sosem spaghetti i muszę ją wsadzić do wanny i wykąpać) to wtedy miewam natychmiast skurcze i to takie dość porządne (taka instant karma hehe) ale również tak jak piszesz, w nocy, przy przekręcaniu sie, przebudzeniu miewam twardy brzuch, dość mocno napięty, choć nie są to takie mega skurcze jak po wysiłku. Uff ale mi długie zdanie wyszło ;) Tak na dobrą sprawę, to tak jest od niedawna, bo jeszcze jakieś 2 tyg temu miałam o wiele bardziej napięty brzuch wieczorem i w nocy, no i tak samo w ciągu dnia, przy zwykłym staniu czy siedzeniu. Teraz jakby te częste twardnienia ustąpiły na rzecz rzadszych ale mocniejszych skurczy. To są chyba te skurcze BH o których tyle się czyta, ale nigdy do końca nie wiesz czy to tylko to czy przedwczesna akcja skurczowa...
 
Heh, sama nie wiem.... Ja z jednej strony w ciągu dnia kiedy już muszę zająć się czymś bardziej wysiłkowym (jak na przykład sytuacja kiedy moja niespełna dwuletnia córeczka przy obiedzie usmaruje się z góry na dół sosem spaghetti i muszę ją wsadzić do wanny i wykąpać) to wtedy miewam natychmiast skurcze i to takie dość porządne (taka instant karma hehe) ale również tak jak piszesz, w nocy, przy przekręcaniu sie, przebudzeniu miewam twardy brzuch, dość mocno napięty, choć nie są to takie mega skurcze jak po wysiłku. Uff ale mi długie zdanie wyszło ;) Tak na dobrą sprawę, to tak jest od niedawna, bo jeszcze jakieś 2 tyg temu miałam o wiele bardziej napięty brzuch wieczorem i w nocy, no i tak samo w ciągu dnia, przy zwykłym staniu czy siedzeniu. Teraz jakby te częste twardnienia ustąpiły na rzecz rzadszych ale mocniejszych skurczy. To są chyba te skurcze BH o których tyle się czyta, ale nigdy do końca nie wiesz czy to tylko to czy przedwczesna akcja skurczowa...
Jeszcze do tego dochodzi ten mały wiecipieta który jak tylko puszcza skurcz zaczyna się kręcić i uciskać dosłownie spjenie łonowe jakby rękę chciał wyciagnąć yhhhh... jakie to jest okropne uczucie masakra:oo_O
 
Pamiętam że dziewczyny które już teraz mają porody za sobą, ale niedawno pisały tu jeszcze jako ciążówki, wspominały, że po wielu tygodniach twardnień i skurczy, wreszcie pod koniec ciąży miały totalne wyciszenie i aż czekały kiedy akcja porodowa się zacznie. Jestem ciekawa jak to będzie u mnie, na razie przydałoby się jeszcze ze 2 tygodnie pociągnąć
 
Jeszcze do tego dochodzi ten mały wiecipieta który jak tylko puszcza skurcz zaczyna się kręcić i uciskać dosłownie spjenie łonowe jakby rękę chciał wyciagnąć yhhhh... jakie to jest okropne uczucie masakra:oo_O
No ja tak miałam do niedawna, kopniaki i fikołki prawie non stop, a teraz dokładam sobie stresu że mały coś za rzadko się rusza, dużo rzadziej niż do niedawna. Ale zaraz sobie tłumaczę że to normalne bo ma coraz ciaśniej.
 
No ja tak miałam do niedawna, kopniaki i fikołki prawie non stop, a teraz dokładam sobie stresu że mały coś za rzadko się rusza, dużo rzadziej niż do niedawna. Ale zaraz sobie tłumaczę że to normalne bo ma coraz ciaśniej.
No ale jak się już zacznie ruszać to aż bokiem wychodzi a w oczach świeczki stają;)
 
reklama
Do góry