reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Lekarz kazał mi co drugi dzień stosować macmirror, a ja praktycznie nie mam miejsca,żeby go włożyć, bardzo nisko mam ten pessar- albo zapomniałam już jak to było [emoji85] za tydzień mam wizytę to zobaczymy czy siedzi tam gdzie powinien. Ale nie czuje go, więc pewnie tak.

Czasami można go wyczuć tak mi tez dr mówił. I czasami lepiej wchodzi globulka a czasami też mam problem ;)
 
reklama
Lekarz kazał mi co drugi dzień stosować macmirror, a ja praktycznie nie mam miejsca,żeby go włożyć, bardzo nisko mam ten pessar- albo zapomniałam już jak to było [emoji85] za tydzień mam wizytę to zobaczymy czy siedzi tam gdzie powinien. Ale nie czuje go, więc pewnie tak.
Też tak miałam, nieźle panikowałam, ale doktorka mówiła, że to normalne, że pessar się przesuwa. Raz globulka wejdzie głębiej, raz płycej.
 
Ika też nie cierpię,ale co zrobisz:( poprzednio brałam tylko jak się coś działo, no i doprowadziło to do jakiejś okropnej infekcji ogólnoustrojowej na koniec (100tys leukocytów) więc dziękuję bardzo, będę grzecznie brać. Właśnie nie pamiętam jak to było z wysokością na jakiej go czułam;)
 
Tak do końca będę w szpitalu, przynajmniej takie założenie póki co jest.
Też często o Was myślę i kibicuję - pamiętam że mamy podobny planowany termin porodu ja od połowy marca jestem w szpitalu, zadomowilam się już tutaj i też prawdopodobnie do końca ciąży zostaję. Przez 3 tygodnie lekarze trzymali mnie pod zapisem KTG 24 h, straszyli mnie spadkami tętna Małej, jak się później okazało wszystko jest ok. Szew się trzyma... 31 tc się kończy. Cieszę się tym, że mogę wstać do toalety i na szybki prysznic. Po 30 tc czuć już lekką ulgę, chociaż nie chcę zapeszać, bo to i tak jeszcze wcześnie. Widzę że trochę dziewczyn dołączyło z podobnymi problemami. Mnie zawsze motywują te historie dziewczyn, którym spokojnie zdążyli zdjąć szew lub pessar i z niecierpliwością czekały na poród, czego i Wam wszystkim życzę
 
Ika też nie cierpię,ale co zrobisz:( poprzednio brałam tylko jak się coś działo, no i doprowadziło to do jakiejś okropnej infekcji ogólnoustrojowej na koniec (100tys leukocytów) więc dziękuję bardzo, będę grzecznie brać. Właśnie nie pamiętam jak to było z wysokością na jakiej go czułam;)
Pewnie ze lepiej brać:) - ja jak mi założyli pessar nic nie dostałam profilaktycznie, dopiero po całej tragedi zaczęłam dużo czytać na ten temat i też byłam na wizytach u dobrych lekarzy którzy mówili że to trzeba profilaktycznie brać globulki bo to ciało obce które powoduje infekcje.
 
Mój ex ginekolog zaniedbal to po prostu, mimo,że pytałam kilka razy. Z resztą kilka razy się na nim zawiodłam (ta ciąża to też jego "zasługa", bo miało jej nie być), więc zmieniłam lekarza i jestem bardzo zadowolona
 
Mój ex ginekolog zaniedbal to po prostu, mimo,że pytałam kilka razy. Z resztą kilka razy się na nim zawiodłam (ta ciąża to też jego "zasługa", bo miało jej nie być), więc zmieniłam lekarza i jestem bardzo zadowolona
Najważniejszy komfort psychiczny że się jest pod dobra opieka. Ja jeżdżę aż 180 km do lekarza, ale się poświęcam żeby w końcu mieć całe i zdrowe dziecko. Wierzę że się teraz uda, ufam lekarzowi na 100%.
 
Mamusie pytanie na szybko (lekarz o 18.15 ale oszaljej do tej pory)..wizyte mialam w środę wszystko bylo ok...ogolnie mam mleczny sluz przez cala ciaze..wczoraj wieczorem zauwazylam malutka ilość tego sluzu aleee z krwia...od tej pory spokoj nic sie nie dzieje ale martwi mnie to bo to 32tc
..czy to mogl byc kawałek czopu? Czy moze poprostu jakies naczynko pękło??
 
reklama
Do góry