Mam nadzieję, że ta położna dziś do mnie przyjdzie, bo ciągle nie potwierdziła godziny. Czytałam w nocy, że przy skurczach i różnych rozruchach w szyjce pękają naczynia włosowate i może się pojawić mikroplamienie, więc zgadza się, co piszecie. Zakładam, że to to. Poza tym jestem nieprzytomna, spałam jakieś 2h, brzuch mam już taki ciężki, że plecy nie dają rady, czuję się, jakby mi się chciał wyrwać. Mam wrażenie, że urósł od wczoraj, pępek mi wylazł nagle, a małego zaczęłam pierwszy raz czuć pod żebrami. Też Wam się zdarzają takie "przeskoki"?