reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

@Ika88 trochę Cię rozumiem z tym panikowaniem, ale naprawdę, nic dzieciątku nie będzie. Twój był większy o 150g niż mój w 36+1. A moja bratowa dokładnie na ten dzień miała zaplanowaną cesarkę, urodziła perfekcyjnie zdrowe dziecko z wagą 2600, które pięknie je i rozwija się idealnie. Tak że spokojnie, dzieciątko nawet jakby się urodziło teraz, będzie w świetnej formie. Przy cukrzycy zresztą chyba głównym zagrożeniem jest makrosomia, nie?

@luigi89 mój lekarz w ogóle nie uważa, żeby ten brzuszek był jakimś problemem i szczerze mówiąc - ja też już nie chcę się tym przejmować. Parę tygodni temu mieliśmy stwierdzoną hipotrofię i wtedy bardzo sobie to wyrzucałam, bo sama nie byłam w stanie przytyć. A teraz widzę, że moja waga nie ma znaczenia. Zauważam zresztą, że on rośnie skokowo, raz więcej, raz mniej. Staram się nastawić pozytywnie, może przy kolejnej wizycie trochę nadrobi.
 
reklama
@luigi89 ale wiesz, chodzi o spokój wewnętrzny, termin wyznaczony, nie boję się, że zaskoczą mnie skurcze czy wody, po drodze stres, że nie ma wolnych lekarzy do wykonania operacji i każą rodzić naturalnie... Bez pessara znów będę kłębkiem nerwów.
@Jujqa no właśnie z tą dietą różnie, przez deprechę grzeszki się mnożyły i teraz mam ogromne poczucie winy... Niby na usg okaz zdrowia, ale ile rzeczy może wyjść po porodzie...
@Naysan o makrosomii słyszy się najwięcej, ale powikłania to dłuuga lista... Tego nigdy nie rozumiałam, są kobiety bez cukrzycy, które obżerają się czym leci i przecież też mają skoki cukru? Czemu moje szkodzą bardziej niż niezdiagnozowanej?
A co do wagi, to podobno w tym okresie przybierają najszybciej, więc wszystko przed nami :)
 
Ostatnia edycja:
@luigi89 ale wiesz, chodzi o spokój wewnętrzny, termin wyznaczony, nie boję się, że zaskoczą mnie skurcze czy wody, po drodze stres, że nie ma wolnych lekarzy do wykonania operacji i każą rodzić naturalnie... Bez pessara znów będę kłębkiem nerwów.
@Jujqa no właśnie z tą dietą różnie, przez deprechę grzeszki się mnożyły i teraz mam ogromne poczucie winy... Niby na usg okaz zdrowia, ale ile rzeczy może wyjść po porodzie...
@Naysan o makrosomii słyszy się najwięcej, ale powikłania to dłuuga lista... Tego nigdy nie rozumiałam, są kobiety bez cukrzycy, które obżerają się czym leci i przecież też mają skoki cukru? Czemu moje szkodzą bardziej niż niezdiagnozowanej?
A co do wagi, to podobno w tym okresie przybierają najszybciej, więc wszystko przed nami :)
Teraz mi głupio, bo w ciągu ostatnich dwóch tygodni codziennie zjadałam pół czekolady albo całą :zawstydzona/y:
ale już się przywołuję do porządku, ugotowałam sobie michę szpinaku z różnymi warzywkami na rozgrzeszenie.
 
Dzięki dziewczyny za wywołanie. Faktycznie wywowalyscie mnie zza cyca i pieluch. Poczatki ciężkie szczególnie jezeli chodzi o karmienie i laktację ale już jesteśmy do przodu :)
Zuza kochana do mniej więcej do godziny14.
Od 14 non stop cyc. Trwa to do pory spania czyli 21. A później przychodzi noc i ciezko ja wybudzic na karmienie.

Jak moge pocieszyć apropo pessara. Mnie zdjeli w 35 tc mialam rozwarcie a porod musieli mi wywolywac po terminie 2 razy.

Zuza miala byc hipotrofikiem a urodziła sie z waga niemal 2900 a dlugosc 55cm. Malo tego mama dala mi moja ksiazeczke zdrowia i ja urodzilam się z waga 2900 dl 54cm...

Piszcie proszę co u Was bo nie ogarniam życia ;)
 
Teraz mi głupio, bo w ciągu ostatnich dwóch tygodni codziennie zjadałam pół czekolady albo całą :zawstydzona/y:
ale już się przywołuję do porządku, ugotowałam sobie michę szpinaku z różnymi warzywkami na rozgrzeszenie.
I o to chodzi, wg lekarzy groźniejsze będzie białe pieczywo lub mały kawałek ciasta raz w tygodniu ;D
 
@luigi89 ale wiesz, chodzi o spokój wewnętrzny, termin wyznaczony, nie boję się, że zaskoczą mnie skurcze czy wody, po drodze stres, że nie ma wolnych lekarzy do wykonania operacji i każą rodzić naturalnie... Bez pessara znów będę kłębkiem nerwów.
@Jujqa no właśnie z tą dietą różnie, przez deprechę grzeszki się mnożyły i teraz mam ogromne poczucie winy... Niby na usg okaz zdrowia, ale ile rzeczy może wyjść po porodzie...
@Naysan o makrosomii słyszy się najwięcej, ale powikłania to dłuuga lista... Tego nigdy nie rozumiałam, są kobiety bez cukrzycy, które obżerają się czym leci i przecież też mają skoki cukru? Czemu moje szkodzą bardziej niż niezdiagnozowanej?
A co do wagi, to podobno w tym okresie przybierają najszybciej, więc wszystko przed nami :)
Może poproś lekarkę o wypisanie skierowania na cc z konkretną datą. Nawet jak coś się rozkręci to nie odmówią Ci w szpitalu. Nie martw się - zobacz tyle nas po zdjęciu szwu lub pessara i żadnej poród nie zaczął się od razu:)
 
Może poproś lekarkę o wypisanie skierowania na cc z konkretną datą. Nawet jak coś się rozkręci to nie odmówią Ci w szpitalu. Nie martw się - zobacz tyle nas po zdjęciu szwu lub pessara i żadnej poród nie zaczął się od razu:)

Ja właśnie po tych wszystkich historiach śmiem wątpię żeby to od razu się tak rozkręciło a to dobry pomysł o którym pisze @olamakota.
Dzisiaj mi się śniło że mi pessar wyleciał :errr:
@Naysan mi ostatnio tylko kajzerki zwykłe podchodzą :(
 
No i mam g... a nie zdjęty pessar, mam dziwnie wygiętą do tyłu szyjkę i ginka nie dała rady (moje wycie z bólu raczej nie pomagało), będą próbować w szpitalu w poniedziałek. Już mi się żyć odechciewa przez coraz to nowsze problemy...
Odrobinę pociesza mnie fakt, że z małym ok, w tydzień przybyło mu prawie 200g.
 
reklama
@Ika88 Oj :-( :( ech. Przykro mi. Nie stresuj się , wyjmą dziada w szpitalu. A tak nie chciałaś żeby wyjmowali ;) przykro mi bo ciągle też słyszę że nic tylko w ciąży chodzić i się cieszyć .. a dla nas to czas stresu i niepokoju. Trzymaj się dzielna :*
 
Do góry