reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

@Ika88 trochę Cię rozumiem z tym panikowaniem, ale naprawdę, nic dzieciątku nie będzie. Twój był większy o 150g niż mój w 36+1. A moja bratowa dokładnie na ten dzień miała zaplanowaną cesarkę, urodziła perfekcyjnie zdrowe dziecko z wagą 2600, które pięknie je i rozwija się idealnie. Tak że spokojnie, dzieciątko nawet jakby się urodziło teraz, będzie w świetnej formie. Przy cukrzycy zresztą chyba głównym zagrożeniem jest makrosomia, nie?

@luigi89 mój lekarz w ogóle nie uważa, żeby ten brzuszek był jakimś problemem i szczerze mówiąc - ja też już nie chcę się tym przejmować. Parę tygodni temu mieliśmy stwierdzoną hipotrofię i wtedy bardzo sobie to wyrzucałam, bo sama nie byłam w stanie przytyć. A teraz widzę, że moja waga nie ma znaczenia. Zauważam zresztą, że on rośnie skokowo, raz więcej, raz mniej. Staram się nastawić pozytywnie, może przy kolejnej wizycie trochę nadrobi.
 
reklama
@luigi89 ale wiesz, chodzi o spokój wewnętrzny, termin wyznaczony, nie boję się, że zaskoczą mnie skurcze czy wody, po drodze stres, że nie ma wolnych lekarzy do wykonania operacji i każą rodzić naturalnie... Bez pessara znów będę kłębkiem nerwów.
@Jujqa no właśnie z tą dietą różnie, przez deprechę grzeszki się mnożyły i teraz mam ogromne poczucie winy... Niby na usg okaz zdrowia, ale ile rzeczy może wyjść po porodzie...
@Naysan o makrosomii słyszy się najwięcej, ale powikłania to dłuuga lista... Tego nigdy nie rozumiałam, są kobiety bez cukrzycy, które obżerają się czym leci i przecież też mają skoki cukru? Czemu moje szkodzą bardziej niż niezdiagnozowanej?
A co do wagi, to podobno w tym okresie przybierają najszybciej, więc wszystko przed nami :)
 
Ostatnia edycja:
@luigi89 ale wiesz, chodzi o spokój wewnętrzny, termin wyznaczony, nie boję się, że zaskoczą mnie skurcze czy wody, po drodze stres, że nie ma wolnych lekarzy do wykonania operacji i każą rodzić naturalnie... Bez pessara znów będę kłębkiem nerwów.
@Jujqa no właśnie z tą dietą różnie, przez deprechę grzeszki się mnożyły i teraz mam ogromne poczucie winy... Niby na usg okaz zdrowia, ale ile rzeczy może wyjść po porodzie...
@Naysan o makrosomii słyszy się najwięcej, ale powikłania to dłuuga lista... Tego nigdy nie rozumiałam, są kobiety bez cukrzycy, które obżerają się czym leci i przecież też mają skoki cukru? Czemu moje szkodzą bardziej niż niezdiagnozowanej?
A co do wagi, to podobno w tym okresie przybierają najszybciej, więc wszystko przed nami :)
Teraz mi głupio, bo w ciągu ostatnich dwóch tygodni codziennie zjadałam pół czekolady albo całą :zawstydzona/y:
ale już się przywołuję do porządku, ugotowałam sobie michę szpinaku z różnymi warzywkami na rozgrzeszenie.
 
Dzięki dziewczyny za wywołanie. Faktycznie wywowalyscie mnie zza cyca i pieluch. Poczatki ciężkie szczególnie jezeli chodzi o karmienie i laktację ale już jesteśmy do przodu :)
Zuza kochana do mniej więcej do godziny14.
Od 14 non stop cyc. Trwa to do pory spania czyli 21. A później przychodzi noc i ciezko ja wybudzic na karmienie.

Jak moge pocieszyć apropo pessara. Mnie zdjeli w 35 tc mialam rozwarcie a porod musieli mi wywolywac po terminie 2 razy.

Zuza miala byc hipotrofikiem a urodziła sie z waga niemal 2900 a dlugosc 55cm. Malo tego mama dala mi moja ksiazeczke zdrowia i ja urodzilam się z waga 2900 dl 54cm...

Piszcie proszę co u Was bo nie ogarniam życia ;)
 
Teraz mi głupio, bo w ciągu ostatnich dwóch tygodni codziennie zjadałam pół czekolady albo całą :zawstydzona/y:
ale już się przywołuję do porządku, ugotowałam sobie michę szpinaku z różnymi warzywkami na rozgrzeszenie.
I o to chodzi, wg lekarzy groźniejsze będzie białe pieczywo lub mały kawałek ciasta raz w tygodniu ;D
 
@luigi89 ale wiesz, chodzi o spokój wewnętrzny, termin wyznaczony, nie boję się, że zaskoczą mnie skurcze czy wody, po drodze stres, że nie ma wolnych lekarzy do wykonania operacji i każą rodzić naturalnie... Bez pessara znów będę kłębkiem nerwów.
@Jujqa no właśnie z tą dietą różnie, przez deprechę grzeszki się mnożyły i teraz mam ogromne poczucie winy... Niby na usg okaz zdrowia, ale ile rzeczy może wyjść po porodzie...
@Naysan o makrosomii słyszy się najwięcej, ale powikłania to dłuuga lista... Tego nigdy nie rozumiałam, są kobiety bez cukrzycy, które obżerają się czym leci i przecież też mają skoki cukru? Czemu moje szkodzą bardziej niż niezdiagnozowanej?
A co do wagi, to podobno w tym okresie przybierają najszybciej, więc wszystko przed nami :)
Może poproś lekarkę o wypisanie skierowania na cc z konkretną datą. Nawet jak coś się rozkręci to nie odmówią Ci w szpitalu. Nie martw się - zobacz tyle nas po zdjęciu szwu lub pessara i żadnej poród nie zaczął się od razu:)
 
Może poproś lekarkę o wypisanie skierowania na cc z konkretną datą. Nawet jak coś się rozkręci to nie odmówią Ci w szpitalu. Nie martw się - zobacz tyle nas po zdjęciu szwu lub pessara i żadnej poród nie zaczął się od razu:)

Ja właśnie po tych wszystkich historiach śmiem wątpię żeby to od razu się tak rozkręciło a to dobry pomysł o którym pisze @olamakota.
Dzisiaj mi się śniło że mi pessar wyleciał :errr:
@Naysan mi ostatnio tylko kajzerki zwykłe podchodzą :(
 
No i mam g... a nie zdjęty pessar, mam dziwnie wygiętą do tyłu szyjkę i ginka nie dała rady (moje wycie z bólu raczej nie pomagało), będą próbować w szpitalu w poniedziałek. Już mi się żyć odechciewa przez coraz to nowsze problemy...
Odrobinę pociesza mnie fakt, że z małym ok, w tydzień przybyło mu prawie 200g.
 
reklama
@Ika88 Oj :-( :( ech. Przykro mi. Nie stresuj się , wyjmą dziada w szpitalu. A tak nie chciałaś żeby wyjmowali ;) przykro mi bo ciągle też słyszę że nic tylko w ciąży chodzić i się cieszyć .. a dla nas to czas stresu i niepokoju. Trzymaj się dzielna :*
 
Do góry