reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mnie więcej też pobolewa odkad leżę , a na początku z krążkiem to wcale prawie nic nie czułam. Też mam takie wrażenie że im dłużej leżę tym gorzej.

Ja ostatnio po założeniu drugiego szwu mniej leze tak na płasko, bardziej pozycja półleżąca, bo jak wstaje po leżeniu to czuje bol i kłucie. A w moich zaleceniach od lekarza nie mam reżimu lozkowego tylko polegiwanie
 
reklama
Dziewczyny jesteście w najgorszym okresie. Ja odetchnelam tak naprawdę dopiero po 30 tc czyli niedawno. Od tej pory mam spokój. A wcześniej latalam co trochę na usg bo mnie piekło, klulo, brzuch mnie ciągnął. No cuda. Wszystko urojone. No wiem jak przetrwalam ten okres. Dobrze ze macie szwy bo wg mojego ginka to jest najlepsze i najbardziej pewne rozwiązanie.I
 
Niestety witamy ... To lekarz też Ci "ładnie" powiedział... Ciężko tak leżeć to prawda, ale są różne przypadki i trzeba wierzyć , że wszystko będzie dobrze. Nie stresuj się bo to tez nie pomaga. Już 3 tygodnie leżysz - byłaś na wizycie i wszystko dobrze ? Bo to już trochę czasu minęło od założenia szwu. Trzymam kciuki i tutaj można poczytać i popisać na forum także jesteśmy razem w tym bagnie.
Tak, 3 tyg leżę i jest stabilnie. Zawsze to raźniej porozmawiać z kobitkami, które są w podobnej sytuacji, nikt lepiej nie zrozumie
 
Zabiłabym takiego lekarza.
Ja straciłam synka w 23tc w czerwcu 2018 właśnie że względu na niewydolność lub infekcje. Nikt tego nie zauważył. Nagły poród. Syn zmarł.
Ale... !
Teraz 23t1d ciąża bliźniacza . Szyjka idelna do ok 18tc. Potem nagle się posypała. Szew. Teraz ma ok 2cm założyli mi szew w 20tc. Moja lekarka jest dobrej myśli.
Ważne żeby kontrolować szyjke moim zdanie. Co 2 tyg. Robić wymazy, brać probiotyki , bo grożą nam infekcje i dbać o siebie.
Jak masz skurcze to leki.przeciwskurczowe ja na to mam spasmoline i relanium. Bądź dobrej myśli. ;*
Trzymam.kciuki.
I polezymy sobie razem jak najdłużej! ;)
Bardzo mi przykro, że Twoja wcześniejsza ciąża tak się skończyła.
Trzymam kciuki też za Twoje dzieciaczki. Twoja lekarka daje nadzieję i jest dobrej myśli to już połowa sukcesu, trzeba jej wierzyć. Tylko leżysz czy pozwalasz soboe czasem na lekką aktywność?
Widzę, że mamy podobny termin, czuję że w kwietniu już lekko odetchnę z ulgą, bo poród nawet w 7 miesiącu to już nie taka tragedia. Zaciskamy nogi oby nam się udało jak najdluzej wytrzymać :)
 
Zabiłabym takiego lekarza.
Ja straciłam synka w 23tc w czerwcu 2018 właśnie że względu na niewydolność lub infekcje. Nikt tego nie zauważył. Nagły poród. Syn zmarł.
Ale... !
Teraz 23t1d ciąża bliźniacza . Szyjka idelna do ok 18tc. Potem nagle się posypała. Szew. Teraz ma ok 2cm założyli mi szew w 20tc. Moja lekarka jest dobrej myśli.
Ważne żeby kontrolować szyjke moim zdanie. Co 2 tyg. Robić wymazy, brać probiotyki , bo grożą nam infekcje i dbać o siebie.
Jak masz skurcze to leki.przeciwskurczowe ja na to mam spasmoline i relanium. Bądź dobrej myśli. ;*
Trzymam.kciuki.
I polezymy sobie razem jak najdłużej! ;)
Ja ostatnio po założeniu drugiego szwu mniej leze tak na płasko, bardziej pozycja półleżąca, bo jak wstaje po leżeniu to czuje bol i kłucie. A w moich zaleceniach od lekarza nie mam reżimu lozkowego tylko polegiwanie


Ja też polegiwanie. I różnie leżę chociaż bardziej patrzę czy mi żołądek nie dokucza jeśli chodzi o pozycję wyżej / niżej.
 
@Magdalenams ja nie mam nic... szyjka zamknięta i twarda a ta długość niewiele ponad 3 wg gin jest ok ... oby nic się nie zmieniło w piątek :(

Ja mam wizytę w przyszły poniedziałek. Będzie dobrze :)
@Magdalenams mój gin twierdzi że nawet do 32 tygodnia bo nie ma późniejszych konsekwencji dla dziecka jeśli się wtedy urodzi. Niektórym bliżej , niektórym daleko do 30 tyg...
 
Witajcie dziewczyny, dołączam do Was - kolejny podobny przypadek. 3 tyg temu podczas USG połówkowego wykryto u mnie niewydolność szyjki, nie miałam żadnych objawów. Okazało się że miałam już rozwarcie i wpuklenie pęcherza płodowego. Na moje pytanie czy na USG wszystko jest w porządku z dzieckiem lekarz odpowiedzial tylko "z dzieckiem tak, ale z Panią jest beznadziejnie". Kolejnego dnia miałam zabieg i założenie szwu, ryzyko utraty ciąży było spore, bo przy chowaniu pęcherza mogli go uszkodzić, na szczęście udało się założyć szew. Teraz mam oczywiście nakaz leżenia w domu, spacery tylko do toalety. Czasem pojawia się twardnienie brzucha. Standardowo biorę nospę, luteinę i magnez... Póki co szew się trzyma na miejscu, ale szyjka ma tylko 1 cm. U mnie to dopiero 24 tc, za około tydzień mam iść do szpitala na podanie sterydów. Czytałam wiele pocieszających historii, że dziewczynom udaje się donosić ciążę ze szwem, mi jednak lekarz ostatnio powiedział, że raczej nie uda mi się donosić do bezpiecznego terminu. Staram się pozytywnie myśleć, ale różne scenariusze przychodzą do głowy, szczególnie gdy cały dzień leżę sama w domu, a mąż jest w pracy.
Mam nadzieję, że razem uda nam się "doleżeć" do bezpiecznego tygodnia.
Trzymam za Was kciuki
U mnie bardzo podobnie jak u Ciebie.W 24 tyg.założony szew na 17 mm.Pęcherz też się uwypuklał do szyjki.Też mi nie dawano za dużo nadziei na donoszenie do bezpiecznego terminu.Co wizyta lądowałam w szpitalu i słyszałam tylko,że u mnie to marnie jest.Dzisiaj wybił 35 tydzień i jestem jeszcze w dwupaku:)Wierzę,że dotrzymam do 36 tygodnia i wtedy według lekarzy mogę rodzić.Kochana,ja wierzę,że leżenie mi pomogło_Oczywiście nie plackiem,bo mam 7 latkę w domu.Ale nie robiłam praktycznie nic.Pajęczyny mi zwisają z każdego kąta :)Szyjka może się wydłużyć moja miała nawet 4 cm.Pisz tutaj,bo kto tak Cię zrozumie jak nie koleżanki "niedoli".Kto tego nie przeżył nie zrozumie.Jak koleżanki pytają co u mnie to tylko pocieszenie typu będzie dobrze i nie rozumieją o czym mówię.
 
Bardzo mi przykro, że Twoja wcześniejsza ciąża tak się skończyła.
Trzymam kciuki też za Twoje dzieciaczki. Twoja lekarka daje nadzieję i jest dobrej myśli to już połowa sukcesu, trzeba jej wierzyć. Tylko leżysz czy pozwalasz soboe czasem na lekką aktywność?
Widzę, że mamy podobny termin,
U mnie bardzo podobnie jak u Ciebie.W 24 tyg.założony szew na 17 mm.Pęcherz też się uwypuklał do szyjki.Też mi nie dawano za dużo nadziei na donoszenie do bezpiecznego terminu.Co wizyta lądowałam w szpitalu i słyszałam tylko,że u mnie to marnie jest.Dzisiaj wybił 35 tydzień i jestem jeszcze w dwupaku:)Wierzę,że dotrzymam do 36 tygodnia i wtedy według lekarzy mogę rodzić.Kochana,ja wierzę,że leżenie mi pomogło_Oczywiście nie plackiem,bo mam 7 latkę w domu.Ale nie robiłam praktycznie nic.Pajęczyny mi zwisają z każdego kąta :)Szyjka może się wydłużyć moja miała nawet 4 cm.Pisz tutaj,bo kto tak Cię zrozumie jak nie koleżanki "niedoli".Kto tego nie przeżył nie zrozumie.Jak koleżanki pytają co u mnie to tylko pocieszenie typu będzie dobrze i nie rozumieją o czym mówię.

Zgadzam się. Sprzątniem i ogólnie bałaganem to nie ma się czym przejmować. Jest ważniejsza misja :) też tutaj walczymy , także powalczymy razem i na pewno lepiej się rozumiemy.
 
reklama
@Ola124 mój mąż mówi mi to samo... do tego doszedł mi jakiś zespół niespokojnych nóg, jakieś nerwicowe uciski w klatce. Mam
Wrażenie,ze często brakuje mi tchu... :( tragedia i tyle... najgorsze jest to, ze ja nie wiem czy to lezenie mi pomaga / szkodzi... moja szyjka od momentu 1 badania 3,3 / 3,2 (czyli jakoś hmm 19+4) dzisiaj 25+3 ..to się poużalalam... eh

Ja mam wybuchy gorąca i pocę się często. Też mi słabo jakoś tak czasami.
 
Do góry