reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ale jesteś obstawiona lekami na te infekcje wow.. Ja mam ten sam problem ze ciagle myślę że coś się tam dzieje. A posiew był czysty. Czasami mnie coś zaswedzi ale to chyba też moje urojenia bo zaraz przechodzi, z tym jedynie nie umiem sobie poradzić.
Tak ogólnie jest ok, boję się ale staram się myśleć pozytywnie. Pewnie jak będę na takim etapie jak Ty będzie jeszcze gorzej.
Lekiem jest tylko macmiror i to mam od piątku. Zazwyczaj się do dostaje przy szwie czy pesarze
Reszta to probiotyki w sumie biorę je od początku teraz mam zwiększone Trivagin. A to dlatego, że u mnie jak urodziłam to była też jakaś infekcja i nie wiadomo do końca co było.przyczyna. dlatego te wymazy co miesiąc minimum, posiewy moczu no i probiotyki.
No ja najgorzej czuje się od 21tc.. W sensie psychicznie:(
 
reklama
Witajcie dziewczyny, dołączam do Was - kolejny podobny przypadek. 3 tyg temu podczas USG połówkowego wykryto u mnie niewydolność szyjki, nie miałam żadnych objawów. Okazało się że miałam już rozwarcie i wpuklenie pęcherza płodowego. Na moje pytanie czy na USG wszystko jest w porządku z dzieckiem lekarz odpowiedzial tylko "z dzieckiem tak, ale z Panią jest beznadziejnie". Kolejnego dnia miałam zabieg i założenie szwu, ryzyko utraty ciąży było spore, bo przy chowaniu pęcherza mogli go uszkodzić, na szczęście udało się założyć szew. Teraz mam oczywiście nakaz leżenia w domu, spacery tylko do toalety. Czasem pojawia się twardnienie brzucha. Standardowo biorę nospę, luteinę i magnez... Póki co szew się trzyma na miejscu, ale szyjka ma tylko 1 cm. U mnie to dopiero 24 tc, za około tydzień mam iść do szpitala na podanie sterydów. Czytałam wiele pocieszających historii, że dziewczynom udaje się donosić ciążę ze szwem, mi jednak lekarz ostatnio powiedział, że raczej nie uda mi się donosić do bezpiecznego terminu. Staram się pozytywnie myśleć, ale różne scenariusze przychodzą do głowy, szczególnie gdy cały dzień leżę sama w domu, a mąż jest w pracy.
Mam nadzieję, że razem uda nam się "doleżeć" do bezpiecznego tygodnia.
Trzymam za Was kciuki

Niestety witamy ... To lekarz też Ci "ładnie" powiedział... Ciężko tak leżeć to prawda, ale są różne przypadki i trzeba wierzyć , że wszystko będzie dobrze. Nie stresuj się bo to tez nie pomaga. Już 3 tygodnie leżysz - byłaś na wizycie i wszystko dobrze ? Bo to już trochę czasu minęło od założenia szwu. Trzymam kciuki i tutaj można poczytać i popisać na forum także jesteśmy razem w tym bagnie.
 
Niestety witamy ... To lekarz też Ci "ładnie" powiedział... Ciężko tak leżeć to prawda, ale są różne przypadki i trzeba wierzyć , że wszystko będzie dobrze. Nie stresuj się bo to tez nie pomaga. Już 3 tygodnie leżysz - byłaś na wizycie i wszystko dobrze ? Bo to już trochę czasu minęło od założenia szwu. Trzymam kciuki i tutaj można poczytać i popisać na forum także jesteśmy razem w tym bagnie.

Pisałaś że szew trzyma i szyjka się nie skraca - czyli dobrze.
 
Witajcie dziewczyny, dołączam do Was - kolejny podobny przypadek. 3 tyg temu podczas USG połówkowego wykryto u mnie niewydolność szyjki, nie miałam żadnych objawów. Okazało się że miałam już rozwarcie i wpuklenie pęcherza płodowego. Na moje pytanie czy na USG wszystko jest w porządku z dzieckiem lekarz odpowiedzial tylko "z dzieckiem tak, ale z Panią jest beznadziejnie". Kolejnego dnia miałam zabieg i założenie szwu, ryzyko utraty ciąży było spore, bo przy chowaniu pęcherza mogli go uszkodzić, na szczęście udało się założyć szew. Teraz mam oczywiście nakaz leżenia w domu, spacery tylko do toalety. Czasem pojawia się twardnienie brzucha. Standardowo biorę nospę, luteinę i magnez... Póki co szew się trzyma na miejscu, ale szyjka ma tylko 1 cm. U mnie to dopiero 24 tc, za około tydzień mam iść do szpitala na podanie sterydów. Czytałam wiele pocieszających historii, że dziewczynom udaje się donosić ciążę ze szwem, mi jednak lekarz ostatnio powiedział, że raczej nie uda mi się donosić do bezpiecznego terminu. Staram się pozytywnie myśleć, ale różne scenariusze przychodzą do głowy, szczególnie gdy cały dzień leżę sama w domu, a mąż jest w pracy.
Mam nadzieję, że razem uda nam się "doleżeć" do bezpiecznego tygodnia.
Trzymam za Was kciuki
Zabiłabym takiego lekarza.
Ja straciłam synka w 23tc w czerwcu 2018 właśnie że względu na niewydolność lub infekcje. Nikt tego nie zauważył. Nagły poród. Syn zmarł.
Ale... !
Teraz 23t1d ciąża bliźniacza . Szyjka idelna do ok 18tc. Potem nagle się posypała. Szew. Teraz ma ok 2cm założyli mi szew w 20tc. Moja lekarka jest dobrej myśli.
Ważne żeby kontrolować szyjke moim zdanie. Co 2 tyg. Robić wymazy, brać probiotyki , bo grożą nam infekcje i dbać o siebie.
Jak masz skurcze to leki.przeciwskurczowe ja na to mam spasmoline i relanium. Bądź dobrej myśli. ;*
Trzymam.kciuki.
I polezymy sobie razem jak najdłużej! ;)
 
Witajcie dziewczyny, dołączam do Was - kolejny podobny przypadek. 3 tyg temu podczas USG połówkowego wykryto u mnie niewydolność szyjki, nie miałam żadnych objawów. Okazało się że miałam już rozwarcie i wpuklenie pęcherza płodowego. Na moje pytanie czy na USG wszystko jest w porządku z dzieckiem lekarz odpowiedzial tylko "z dzieckiem tak, ale z Panią jest beznadziejnie". Kolejnego dnia miałam zabieg i założenie szwu, ryzyko utraty ciąży było spore, bo przy chowaniu pęcherza mogli go uszkodzić, na szczęście udało się założyć szew. Teraz mam oczywiście nakaz leżenia w domu, spacery tylko do toalety. Czasem pojawia się twardnienie brzucha. Standardowo biorę nospę, luteinę i magnez... Póki co szew się trzyma na miejscu, ale szyjka ma tylko 1 cm. U mnie to dopiero 24 tc, za około tydzień mam iść do szpitala na podanie sterydów. Czytałam wiele pocieszających historii, że dziewczynom udaje się donosić ciążę ze szwem, mi jednak lekarz ostatnio powiedział, że raczej nie uda mi się donosić do bezpiecznego terminu. Staram się pozytywnie myśleć, ale różne scenariusze przychodzą do głowy, szczególnie gdy cały dzień leżę sama w domu, a mąż jest w pracy.
Mam nadzieję, że razem uda nam się "doleżeć" do bezpiecznego tygodnia.
Trzymam za Was kciuki

Cześć, u mnie tez niewydolność wyszła na polowkowym i tez szew miałam zakładany na rozwarcie w 21tc. Lekarze tez mówili ze pewnie urodzę bardzo szybko. W 27tc okazało się ze szew zaczyna się zsuwać i trzeba nałożyć nowy, wtedy lekarz mówił ze 32tc to będzie dobrze jak wytrzymam. W 28tc założyli nowy i już na wizycie mówił ze z tym szwem powinnam dotrwać od 37. Teraz jestem w 32tc i jutro wizyta kontrolna. Jak masz szew to długość szyjki nie ma większego znaczenia, bo szew trzyma szyjkę zamknięta. Zamknięta szyjka to najważniejsze. Ja cały czas mam ok 1-1,5cm.
 
Cześć dziewczyny, ja już nie wiem jak sobie pomoc. Dzisiaj w nocy ok 1 obudziły mnie twardnienia nie wiem ile ich było ale później już chyba z tego stresu nie mogłam zasnąć gdzieś do 3... :( poleguje cały dzień praktycznie a i tak macica nie współpracuje zwłaszcza w nocy i jakos od 2 dni wydaje mi się ze mnie to budzi... :( im bliżej do wizyty tym mi się wydaje ,ze jest dalej ;( wizytę mam w piątek ... a w środę muszę iść na krzywa .....

W ogóle ja mam wrażenie ,ze im więcej leze tym jest gorzej....
 
Cześć dziewczyny, ja już nie wiem jak sobie pomoc. Dzisiaj w nocy ok 1 obudziły mnie twardnienia nie wiem ile ich było ale później już chyba z tego stresu nie mogłam zasnąć gdzieś do 3... :( poleguje cały dzień praktycznie a i tak macica nie współpracuje zwłaszcza w nocy i jakos od 2 dni wydaje mi się ze mnie to budzi... :( im bliżej do wizyty tym mi się wydaje ,ze jest dalej ;( wizytę mam w piątek ... a w środę muszę iść na krzywa .....

W ogóle ja mam wrażenie ,ze im więcej leze tym jest gorzej....

Zauważyłam u siebie ze po założeniu szwu mniej więcej tydzień przed wizyta ciagle mam wrażenie ze a to brzuch mi twardnieje a to coś mnie boli, a to w nocy się budzę i nie mogę zasnąć a jak już jestem po wizycie to wszystkie dolegliwości jak ręka odjął. Może to wszystko siedzi w głowie...
 
Zabiłabym takiego lekarza.
Ja straciłam synka w 23tc w czerwcu 2018 właśnie że względu na niewydolność lub infekcje. Nikt tego nie zauważył. Nagły poród. Syn zmarł.
Ale... !
Teraz 23t1d ciąża bliźniacza . Szyjka idelna do ok 18tc. Potem nagle się posypała. Szew. Teraz ma ok 2cm założyli mi szew w 20tc. Moja lekarka jest dobrej myśli.
Ważne żeby kontrolować szyjke moim zdanie. Co 2 tyg. Robić wymazy, brać probiotyki , bo grożą nam infekcje i dbać o siebie.
Jak masz skurcze to leki.przeciwskurczowe ja na to mam spasmoline i relanium. Bądź dobrej myśli. ;*
Trzymam.kciuki.
I polezymy sobie razem jak najdłużej! ;)

Tak jest, będziemy leżeć jak najdłużej !
 
@Ola124 mój mąż mówi mi to samo... do tego doszedł mi jakiś zespół niespokojnych nóg, jakieś nerwicowe uciski w klatce. Mam
Wrażenie,ze często brakuje mi tchu... :( tragedia i tyle... najgorsze jest to, ze ja nie wiem czy to lezenie mi pomaga / szkodzi... moja szyjka od momentu 1 badania 3,3 / 3,2 (czyli jakoś hmm 19+4) dzisiaj 25+3 ..to się poużalalam... eh
 
reklama
Zauważyłam u siebie ze po założeniu szwu mniej więcej tydzień przed wizyta ciagle mam wrażenie ze a to brzuch mi twardnieje a to coś mnie boli, a to w nocy się budzę i nie mogę zasnąć a jak już jestem po wizycie to wszystkie dolegliwości jak ręka odjął. Może to wszystko siedzi w głowie...

Mnie więcej też pobolewa odkad leżę , a na początku z krążkiem to wcale prawie nic nie czułam. Też mam takie wrażenie że im dłużej leżę tym gorzej.
 
Do góry