reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
@*Dorota* szczególnie teraz takie wiadomości są mi potrzebne. Jestem już prawie na tym etapie na którym urodziłam pierwszego syna , który zmarł. Ta ciąża mnie nie oszczędza. Mam nadzieję, że w maju/czerwcu sama kogoś tu pociesza swoją historia.
Zdrówka życzę, i dużo siły;*
Jak nazywają się dzieciaki? Jak Ty się czujesz? Jak maluchy? Jaki jest ich stan?

Szwy w ciąży bliźniaczej to rzadka decyzja... U mnie podjąć się jej chciała tylko 1 osoba i jestem jej za to wdzięczna no i swojej lekarce, która o mnie walczyla... ;*

O właśnie doczytałam, że u Was ok ! No więc oby tak dalej i szybko do domku ;)
To Wasze pierwsze dzieci ?
 
Po wizycie. Na początku się wystraszyłam, bo zapisał mi się mega skurcz na ktg - w skali od 0 do 100 miał 82...ale profesor powiedział, że taki pojedynczy nic nie znaczy.
Szyja trzyma, 3 cm :)
Szymonek 2900. Profesor twierdzi, że jak na takie chuchro jak ja, to bardzo duża waga. Dziś mam 34+4.
CC po 37 tc.
Tak więc Kochane moje, z rozwarciem wewnętrznym, twardym non stop brzuchem i bez zabezpieczenia też się da :D Tylko że ja cały czas leżę.
 
Po wizycie. Na początku się wystraszyłam, bo zapisał mi się mega skurcz na ktg - w skali od 0 do 100 miał 82...ale profesor powiedział, że taki pojedynczy nic nie znaczy.
Szyja trzyma, 3 cm :)
Szymonek 2900. Profesor twierdzi, że jak na takie chuchro jak ja, to bardzo duża waga. Dziś mam 34+4.
CC po 37 tc.
Tak więc Kochane moje, z rozwarciem wewnętrznym, twardym non stop brzuchem i bez zabezpieczenia też się da :D Tylko że ja cały czas leżę.
Wow, super wieści. Wielki chłopak! Dalej masz nakaz leżenia? Mi powiedział, że po 34tym tyg. mogę robić, co chcę. Ten skurcz na ktg to czułaś?
 
Wow, super wieści. Wielki chłopak! Dalej masz nakaz leżenia? Mi powiedział, że po 34tym tyg. mogę robić, co chcę. Ten skurcz na ktg to czułaś?
No właśnie nie dopytałam o leżenie, ale pochwalił mnie, że ta szyja dzięki leżeniu tak dobrze się trzyma. U mnie nie może dojść do rozpoczęcia porodu, bo może mi macica pęknąć, dlatego mimo wszystko będę leżeć, może pozwolę sobie zjeśc obiad na siedząco :)
I kazał mi brać dalej Luteinę, a już się cieszyłam, że koniec z wtykaniem paluchów.
Skurcz czułam jako napięcie całego brzucha, ale nie zwykłe twardnienie tylko postawienie się macicy czyli na brzuchu zrobiła się górka/stożek. Miewam takie od dawna, nie wiedziałam nawet, że to skurcze. Był bezbolesny. Profesor mówił, że mogą takie być, byle nie były regularne.
 
No właśnie nie dopytałam o leżenie, ale pochwalił mnie, że ta szyja dzięki leżeniu tak dobrze się trzyma. U mnie nie może dojść do rozpoczęcia porodu, bo może mi macica pęknąć, dlatego mimo wszystko będę leżeć, może pozwolę sobie zjeśc obiad na siedząco :)
I kazał mi brać dalej Luteinę, a już się cieszyłam, że koniec z wtykaniem paluchów.
Skurcz czułam jako napięcie całego brzucha, ale nie zwykłe twardnienie tylko postawienie się macicy czyli na brzuchu zrobiła się górka/stożek. Miewam takie od dawna, nie wiedziałam nawet, że to skurcze. Był bezbolesny. Profesor mówił, że mogą takie być, byle nie były regularne.
Ale to w sumie jeszcze dwa tygodnie z hakiem Ci tego leżenia zostało, zleci prędko.
Ja też mam ryzyko pęknięcia macicy po operacji, a mimo to twierdził, że mi pozwoli robić, co chcę. Zobaczymy, czy za 2 tygodnie to potwierdzi. No ale oczywiście, po leżeniu przez całą ciążę i tak prawie nic nie będę w stanie nic robić, mam tylko plan wybrać się do ikei raz i ostrożnie z przerwami zrobić tam mały spacer. Ja już schodzę z progesteronu, w ciągu 2 tygodni mam zejść do zera. A po wizycie odstawiamy też tokolizę i wtedy to będzie strach, bo na razie skurczy mam zero.
 
@*Dorota* szczególnie teraz takie wiadomości są mi potrzebne. Jestem już prawie na tym etapie na którym urodziłam pierwszego syna , który zmarł. Ta ciąża mnie nie oszczędza. Mam nadzieję, że w maju/czerwcu sama kogoś tu pociesza swoją historia.
Zdrówka życzę, i dużo siły;*
Jak nazywają się dzieciaki? Jak Ty się czujesz? Jak maluchy? Jaki jest ich stan?

Szwy w ciąży bliźniaczej to rzadka decyzja... U mnie podjąć się jej chciała tylko 1 osoba i jestem jej za to wdzięczna no i swojej lekarce, która o mnie walczyla... ;*

O właśnie doczytałam, że u Was ok ! No więc oby tak dalej i szybko do domku ;)
To Wasze pierwsze dzieci ?

Tak, nasze pierwsze. I tak się pięknie złożyło, że od razu dwójka ;) bo u mnie to ostatni dzwonek i wiek (w tym roku kończę 36 lat) i niedoczynność tarczycy, hashimoto, także warunki niezbyt sprzyjające ;) ale się udało. Ja czytam Twoje wpisy już od jakiegoś czasu i już wcześniej miałam pisać, żebyś się nie martwiła i powiedzieć do którego tygodnia ja wytrzymalam, ale po tych wszystkich moich przebojach bałam się już zapeszać i postanowiłam, że napisze jak już historia szczęśliwie się zakończy na 100% :) co do szwu to u mnie w ogóle nie było mowy. Może we wcześniejszej ciąży jeszcze się decydują u mnie w 27 mówili, że już za późno na szew i że w bliźniaczych wolą pessar. Ale widzisz... każdy ma swoje doświadczenia i swoje metody. Gdybym została w poprzednim szpitalu, w życiu bym nie donosila do tego terminu bo tu w pewnym momencie tylko krążek trzymał. W 34 tyg brzuch miałam, jak w 40tyg pojedynczej ciąży, więc było co nosić ;) także tylko ten krążek pomagał mojej szyjce to wszystko trzymać. Bardzo dobrze, że szukałas dalej lekarzy, którzy Ci pomogą. Ja w każdym razie wierzę, że za jakiś czas napiszesz równie optymistyczna relację że swoich przebojów i Tego Ci bardzo życzę. I za resztę dziewczyn też mocno trzymam kciuki :) :) :)
 
reklama
Po wizycie. Na początku się wystraszyłam, bo zapisał mi się mega skurcz na ktg - w skali od 0 do 100 miał 82...ale profesor powiedział, że taki pojedynczy nic nie znaczy.
Szyja trzyma, 3 cm :)
Szymonek 2900. Profesor twierdzi, że jak na takie chuchro jak ja, to bardzo duża waga. Dziś mam 34+4.
CC po 37 tc.
Tak więc Kochane moje, z rozwarciem wewnętrznym, twardym non stop brzuchem i bez zabezpieczenia też się da :D Tylko że ja cały czas leżę.
Dorodny Szymonek:)Super,że takie dobre wiadomości.U mnie codziennie są skurcze na ktg do 100.Już się przyzwyczaiłam,bo 8 dzien leżę w szpitalu.Czasem je czuje jako lekkk ból okresowy a czasem w ogóle.Dziś kończę antybiotyk,coś lekarz mówił o wyjściu jutro.Śniło mi się dziś,że ściągneli mi szew i tak się super lekko czułam i nie bolało nic.Później urodziłam ale nie pamiętam samego porodu a dziecko od razu wyglądało jakby miało roczek.Mam nadzieje,że to nie proroczy sen i mały jeszcze wytrzyma do 36 tygodnia i jak powiedział lekarz będziemy się bardzo cieszyć.
 
Do góry