E
efilo
Gość
Mój lekarz przepisał mi fenoterol (2x1/2 tabl) na skurcze macicy. Do tego 'osłonowo' Isoptin - czyli standard jak zauważyłam.
Problem pojawił się po przeczytaniu ulotki Isoptinu. Jednym z przeciwskazań do przyjmowania tego leku jest niskie ciśnienie krwi (poniżej 90). Moje ciśnienie należy do niskich niestety zazwyczaj 70/80. Patrząc na kartę ciąży - tylko na dwóch wizytach dobiło do 90. A i tak podejrzewam że był to bardziej 'syndrom białego kitla'.
Po tej lekturze zdecydowałam się na wzięcie fenoterolu bez isoptinu. Nie czułam się źle - fakt, że miałam delikatne niekontrolowane drżenie rąk od czasu do czasu, ale nic poza tym - żadnych objawów tachykardii.
Zaczęłam szukać info w tym dziale - dziewczyny pisały że po fenoterolu dzidziusie mają bardzo podwyższone tętno Zaczęłam się martwić że moje 'nie branie' isoptinu może zaszkodzić dzidzi.
Odstawiłam więc fenoterol (po wzięciu dwóch połówek)
Niestety pojawiło się twardnienie brzuszka.
Teraz mam dylemat:
1. Zostawić status quo i narazić się na rozpoczęcie akcji porodowej w 8 miesiącu (w dodatku 700 km od domu). Mam no-spe forte na wszelki wypadek.
2. Wziąć fenoterol bez isoptinu (o ile nie zaszkodze maluszkowi - a tego właśnie nie wiem. ponadto doczytałam na BB że podobno isoptin ma też chronić moje serce )
3. Branie fenoterolu z isoptinem i umieranie ze strachu że dostanę zapaści (czy może coś takiego w ogóle mieć miejsce?)
Proszę o poradę które wyjście jest najsensowniejsze.
Problem pojawił się po przeczytaniu ulotki Isoptinu. Jednym z przeciwskazań do przyjmowania tego leku jest niskie ciśnienie krwi (poniżej 90). Moje ciśnienie należy do niskich niestety zazwyczaj 70/80. Patrząc na kartę ciąży - tylko na dwóch wizytach dobiło do 90. A i tak podejrzewam że był to bardziej 'syndrom białego kitla'.
Po tej lekturze zdecydowałam się na wzięcie fenoterolu bez isoptinu. Nie czułam się źle - fakt, że miałam delikatne niekontrolowane drżenie rąk od czasu do czasu, ale nic poza tym - żadnych objawów tachykardii.
Zaczęłam szukać info w tym dziale - dziewczyny pisały że po fenoterolu dzidziusie mają bardzo podwyższone tętno Zaczęłam się martwić że moje 'nie branie' isoptinu może zaszkodzić dzidzi.
Odstawiłam więc fenoterol (po wzięciu dwóch połówek)
Niestety pojawiło się twardnienie brzuszka.
Teraz mam dylemat:
1. Zostawić status quo i narazić się na rozpoczęcie akcji porodowej w 8 miesiącu (w dodatku 700 km od domu). Mam no-spe forte na wszelki wypadek.
2. Wziąć fenoterol bez isoptinu (o ile nie zaszkodze maluszkowi - a tego właśnie nie wiem. ponadto doczytałam na BB że podobno isoptin ma też chronić moje serce )
3. Branie fenoterolu z isoptinem i umieranie ze strachu że dostanę zapaści (czy może coś takiego w ogóle mieć miejsce?)
Proszę o poradę które wyjście jest najsensowniejsze.