Ewellina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2014
- Postów
- 204
U mnie pobieranie trwa od 7.30 - 8.30 teoretycznie. W praktyce pobierają do 9.30 max. Ale to i tak równe 2 godziny. Więc jest tak, że osoby na glukozę przychodzą o 7.00 i później już normalnie bez kolejki wchodzą na kolejne pobranie.
Mitaginka jak tam ząbek? Kurcze tyle od Ciebie skasowali.. Dobrze, że chociaż wizytę u gina masz jutro. Chociaż coś pozytywnego - będziesz przynajmniej spokojniejsza.
Ja trochę łapię doła przez kasę, bo mamy tyle wydatków. W obu samochodach trzeba było zrobić przeglądy 2x100, w obu wymienić akumulatory bo jak na złość oba padły w tym roku 2x350
w lutym OC - aż strach ile nam dowalą. Mało tego jeszcze w jednym samochodzie trzeba naprawić dwie rzeczy i kolejne 400 zł. W szpitalu spadł mi tel i musiałam nowy kupić :/ Jakby tego mało było dzisiaj zapłaciłam 4 dychy za głupie pobieranie krwi ( anty HCV). I jak na złość kot nam się pochorował. Wiem, idiotycznie pewnie to brzmi wg Was ale ja jestem z nim strasznie zżyta, kocham go jakby był dzieckiem. Leży i dusi się co chwilę, dostał 3 zastrzyki, musi mieć operację. I nie dość, że ja mam kłopot ze swoim zdrowiem to jeszcze na kota wydać trzeba.. a zostawić biedaka na zdechnięcie przecież nie zostawię ze względu na 200 zł. Może to nie kosmiczna kwota ale biorąc pod uwagę wszystkie wydatki...
a jeszcze wózek musimy kupić.. i modlę się żebym jak najkrócej w razie czego leżała w szpitalu. Każdy dzień to 50 zł na paliwo. A za płotem czeka budowa, która na wiosnę miała ruszyć. Nie dość, że nic nie odłożymy to boję się czy nie będziemy musieli ruszyć pieniędzy z konta oszczędnościowego.. Staram się tłumaczyć sobie, że przecież samochody to jednorazowy wydatek - oc płaci się raz do roku, akumulatory nie padną nam przecież za miesiąc czy dwa znów.. więc za miesiąc powinniśmy wyjść na prostą. Tyle, że wtedy trzeba kupić wózek, będą chrzciny.. a na to też trzeba odłożyć.. a jak tu odłożyć jak na głupie paliwo do szpitala mąż po 5 dych dziennie będzie wydawał, a leżeć tam pewnie będę prędzej czy później. Ech 
Auralka mi glukozę robili w szpitali. Była wtedy baba, która się na mnie uwzięła. Zamiast zrobić na czczo i po 120 minutach to kazała mi przyjść na czczo, po godzinie i po dwóch. Nie pozwoliła mi popić nawet wody później. Glukozę miałam rozpuścić w pół kubeczka wody. Po godzinie prawie to zwróciłam, było mi tak słabo. A jak przyszłam i powiedziałam, że godzina minęła (bo tak mi kazała) to wyjechała na mnie z ryjem, że się nie rozdwoi, w efekcie czego krew pobrał mi ktoś inny po 1h15m , a ponoć to ważne, by było po równej godzinie.. szkoda gadać
Co do leżenia.. ja też jestem typem adhd - nawet ta krowa w szpitalu stwierdziła, że nie wierzy w to, że ja leżałam.. zabolało mnie to tym bardziej, że jestem raczej żywą osobą, a naprawdę leżałam i nigdzie się nie ruszałam co nie było dla mnie łatwe.
Mitaginka jak tam ząbek? Kurcze tyle od Ciebie skasowali.. Dobrze, że chociaż wizytę u gina masz jutro. Chociaż coś pozytywnego - będziesz przynajmniej spokojniejsza.
Ja trochę łapię doła przez kasę, bo mamy tyle wydatków. W obu samochodach trzeba było zrobić przeglądy 2x100, w obu wymienić akumulatory bo jak na złość oba padły w tym roku 2x350



Auralka mi glukozę robili w szpitali. Była wtedy baba, która się na mnie uwzięła. Zamiast zrobić na czczo i po 120 minutach to kazała mi przyjść na czczo, po godzinie i po dwóch. Nie pozwoliła mi popić nawet wody później. Glukozę miałam rozpuścić w pół kubeczka wody. Po godzinie prawie to zwróciłam, było mi tak słabo. A jak przyszłam i powiedziałam, że godzina minęła (bo tak mi kazała) to wyjechała na mnie z ryjem, że się nie rozdwoi, w efekcie czego krew pobrał mi ktoś inny po 1h15m , a ponoć to ważne, by było po równej godzinie.. szkoda gadać
Co do leżenia.. ja też jestem typem adhd - nawet ta krowa w szpitalu stwierdziła, że nie wierzy w to, że ja leżałam.. zabolało mnie to tym bardziej, że jestem raczej żywą osobą, a naprawdę leżałam i nigdzie się nie ruszałam co nie było dla mnie łatwe.
Ostatnia edycja: