reklama
Magdalenams
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2018
- Postów
- 6 991
Myślę ze na tym etapie wzrost rodziców i dziadków może mieć znaczenie. Ja mam 176 cm a mąż 194 cm rodzice też do niskich nie należą także i synek się mały nie urodziłOgromnie Wam dziękuję, ulżyło mi po przeczytaniu Waszych wiadomości. My jesteśmy z chłopem obydwoje dość mali - ja 164, on 172. Nie wiem, czy to ma znaczenie na tym etapie rozwoju dziecka, ale kto wie. Postaram się nie stresować i lepiej odżywiać, bo tyle mogę zrobić sama z siebie.
Naysan
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2018
- Postów
- 804
Ja tez się tego trzymam, mój mąż ma pochodzenie tatarskie, u niego w rodzinie same kurduple i głowa duża też nie jest rzadkościąMyślę ze na tym etapie wzrost rodziców i dziadków może mieć znaczenie. Ja mam 176 cm a mąż 194 cm rodzice też do niskich nie należą także i synek się mały nie urodził
Naysan
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2018
- Postów
- 804
@BaskaW dużo tego, ale u mnie pewnie będzie nie mniej. @Kleo83 tez mam guzka tarczycy, na razie na tyle małego, że nie robiłam biopsji, ale zobaczymy, jak będzie po ciąży.
Boję się też zaników mięśni - mój mąż już teraz z przerażeniem patrzy na moje nogi, zastanawia się, czy zdołam jeszcze kiedyś wsiąść na rower. Od leżenia mamy mięśnie pleców osłabione, a przecież przyjdzie nam nosić rosnące maluchy. Całkiem zdrowym osobom kręgosłupy na tym wysiadają. Będzie się czym zająć.
Boję się też zaników mięśni - mój mąż już teraz z przerażeniem patrzy na moje nogi, zastanawia się, czy zdołam jeszcze kiedyś wsiąść na rower. Od leżenia mamy mięśnie pleców osłabione, a przecież przyjdzie nam nosić rosnące maluchy. Całkiem zdrowym osobom kręgosłupy na tym wysiadają. Będzie się czym zająć.
Naysan
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2018
- Postów
- 804
Tak, doskonale wiem, o czym mówisz z tym biodrem, tak samo nadgarstkiem. Ja cały czas leżę na lewym boku i podpieram głowę ręką, od tego mam permanentnie zdrętwiałe 2 palce w lewej dłoni i do tego jeszcze łokieć wiecznie spuchnięty. Ale liczę na to, że to samo przejdzie.Plecy swoja droga. Ja ledwo wstaje z kanapy. Tak bola biodra az kuleje a do tego moje ręce sa tak sflaczale. Miesnie zanikly.
Wiewióreczka87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Sierpień 2018
- Postów
- 224
A zalatana jestem, z dziećmi w miarę, lekarz mówi że nie jedzą przez zielona wydzieline w brzuchu jak im nie zniknie to operacja.. poza tym leukopenia (infekcja, za mało białych krwinek), ale są pod tym najslabszym CPAPEM czyli za miesiąc już same będą oddychać, miały robione usg komór w mózgu narazie nic nie mówili więc mam nadzieję że dobrze wszystko. Jeszcze na dodatek mam problem, jutro idę do urzędu po akt i chce dac moje nazwisko dzieciom, nie mam ślubu, może któraś z Was wie czy nie będę miała z tym problemu?
ashisohi zadzwon do urzędu zanim pojedziesz i dowiedz sie jak to wyglada. Wydaje mi sie skoro ojciec bez problemu nadaje swoje nazwisko to i matka tez powinna.
Ciesze sie, ze coreczki są silne. Też wczoraj o Was myslalam. Mam nadzieje, ze obejdzie sie bez operacji i pomalutku dzieci własnym organizmem zwalcza wszystkie ustrojstwa, ktore chca im dokuczyc. Trzymajcie sie dzielnie:-*
Ciesze sie, ze coreczki są silne. Też wczoraj o Was myslalam. Mam nadzieje, ze obejdzie sie bez operacji i pomalutku dzieci własnym organizmem zwalcza wszystkie ustrojstwa, ktore chca im dokuczyc. Trzymajcie sie dzielnie:-*
reklama
Podziel się: