Wiewióreczka87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Sierpień 2018
- Postów
- 224
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja swojemu lekarzowi ufam ale potrafię do niego pójść po 2 tygodniach na usg bo mnie coś zakluje. Cenie jego opinie o pesarze i szwie. Sam mi mówi no jak Pani chce ale jak dla mnie jest tak i tak. Kontroluje sie często i nie mam zalozonego szwu bo szyjka 3 cm sie utrzymuje juz miesiąc.@Paula_12345 Chodzi o Horaka, niby kontrowersyjny, ale jednak ma doswiadczenie w ciazach bliźniaczych, zagrożonych no i mega dobrze zaklada szwy. Moja gin mowi, ze nie pozwoliłaby komu innemu zalozyc... u mnie o tyle sprawa ciezka, ze szyjka ma 5.6cm... nawet jak ktos inaczej zmierzyl to jie wyszlo mniej niz 4.6.. i tak ma od poczatku.. do tego blizniaki... a tu juz kolejny powod , ze nie chca zakladac szwu... ufam mojej gin, więc musze tez zaufac komus u kogo sie uczyla i z kim wspolpracuje. Dobry od szwu tez jest cnota ale on przy blizniakach szwu na 100% nir zalozy chyba ze cos sie bedzie dzialo.. wiec go odpuściłam. Horaka dwoch innycyh lekarzy polecilo mi tez jak lezalam ostatnio w Bytomiu.
@Zzzzzz no przedyskutuje z nim kwestie pessara i szwu. Pokaze tez wynik z ostatniego wymazu i zapytam czy ta bakteria jest zla, moja gin kazala sie nie przejmowac mowila ze taka ilpsc to nic nie znaczy sloro nawet antybiogramu nie podali. Ale zapytam go dzis. Zobaczymy co powie. Wlasnie ja sie boje szwu, bo wiem ze niby moze uratowac.. tylko czy skoro u mnie 16 tyg wszystko bez zmian i nagle zaloza szew.. nie chcialabym np sobie pogorszyc sytuacji, nabawic sie jakies infekcji, albo wywolax skurcze bo jednak to jakas ingerencja jest :/ no nigdy nic nie wiadomo. W pojedynczej ciazy bym sie nie zastanawiala w blizniaczej mam mieszabe uczucia. Kazdy lekarz z ktorym gadalam twierdzi, ze w bliźniaczych ciazach szew czy pessar nie dziala. Ze nie ma na to dowodow zeby pomogl. A czasem moze zaszkodzic.... takze no samo to mowi za siebie, bo w pojedynczych sa jendak badania ze w 80% pomaga.
@Magdalenams ja to bym najchętniej leczyla sie sama chyba kazda z nas tak ma , ze ciezko uwierzyc lekarzowi, ufac. Ale czssem nie mamy wyboru. Robie co moge by donosic ta ciaze. I kazdego dnoa ludze sie , ze wtedy to nawalila infekcja a nie szyjka sama w sobie. Moja Gin mowila, ze jak nie zalozy teraz to bedziemy obserwowac i pewnie jak cos sie zacznie dziac to wtedy zaloza. Ja juz prowadze oszczedny tryb zycia. Megaaaa oszczedny. PrzyzwycAjam sie
Ja jestem pacjent specjalnej troski... od 6tc mam wizyty co 2 tyg a jak zakluje to gdzieś pomiędzy konsultacja u innego gin czy na IP. Mialam miec wizyte po 3 tyg bo swieta sylwester itp. To trafilam so szpitala na 9 dni... Moja gin juz nawet nie mowi na kiedy sie zapisac, bo wie ze ja bez niej nie przezyje wiecej niz 2 tyg...Ja swojemu lekarzowi ufam ale potrafię do niego pójść po 2 tygodniach na usg bo mnie coś zakluje. Cenie jego opinie o pesarze i szwie. Sam mi mówi no jak Pani chce ale jak dla mnie jest tak i tak. Kontroluje sie często i nie mam zalozonego szwu bo szyjka 3 cm sie utrzymuje juz miesiąc.
Jakbym miała wybór to co tydzień bym na kontrolę chodziła bo naprawdę ciężko tak wytrzymać.
A z tego co piszesz ginek jest dobry fachowiec. Ciekawa jestem jaka będzie miał opinię
Moja gin mi stwierdziła niewydolnosc. Napisala to profesorowi w "liscie", ktory mam mu dac. Powiedziała ze na 100% w pojedynczej ciazy by mi zalozyl. Obojetnie na jaka szyjke ze wzgledu na historie. A przy blizniakach to trzeba mu zaufac. Ja robie xo moge by dbac l siebie i szyjke. W tamtej ciazy ciagle kucalam, jezdzilam na rowerku stacjonarnym, czadem cwiczylam duzo chodzilam kapalam sie w basenie itp. Teraz nie kucam, schylam sie rzadko a jak musze to na prostych nogach, nie rozchylam nog, nie siedze na wc zbyt dlugo. Duzo leze. Jak mam bardziej intensywny dzien jak np wczoraj (robimy od poniedzialku remont lazienki wiec wczoraj wybor kafelek, mebli itp itd) to kolejne dni staram sie juz tylko leżeć ewentualnie isx do lekarza. Mimo , ze szyjka nadal bez zmian. Wiec juz robie wszystko co moge. A co bedzie to zobaczymy. Moja gin mowi ze to ze zaczynam z szyjka 5.6 i u niej sie to nie zmienia to jest mega dobrze.Mi przy szyjce 3.8 cm nikt nie chcial zalozyc szwu ani passera. Mimo ze mam za soba strate dziecka. I mimo ze byla miekka. Tłumaczyli ze nie ma wskazan albo tzreba miec stwierdzoną niewydolnosc szyjki albo ponizej 25 mm szyjka.
Wcale się nie dziwię twojemu zachowaniu a jak ma Cię to uspokoić to możesz chodzić często lepiej dmuchać na zimne i kontrolować sytuacjęJa jestem pacjent specjalnej troski... od 6tc mam wizyty co 2 tyg a jak zakluje to gdzieś pomiędzy konsultacja u innego gin czy na IP. Mialam miec wizyte po 3 tyg bo swieta sylwester itp. To trafilam so szpitala na 9 dni... Moja gin juz nawet nie mowi na kiedy sie zapisac, bo wie ze ja bez niej nie przezyje wiecej niz 2 tyg...
Ostatnio mowi, ze w sumie moglabym przyjsc za miesiac , le chyba mialam megaaa dziwna mine , bo od razu dodala.. " no nie Ty przychodzisz co 2 tyg...niech ci bedzie [emoji14] " i zaczela sie smiac... nie wyobrazam sobie rzadszych wizyt. A mysle , ze w okolicy kiedy stracilam 1szego syna bede ja nawiedzac czesciej.