Jeszcze nie... Mąż ma taki nawał pracy, że aż mi głupio go poganiać jak widzę jaki jest zmęczony
Mój tak samo, a jeszcze czeka go mycie lazienki po remoncie i wieszanie firanek ale musi dac rade. Choinke wczoraj bylismy wybrac, dzis bedziemy stroic.
Powiem Wam, ze wczoraj mialam intensywny dzien- Ikea, Agata, Biedronka i jeszcze po choinke- praktycznie od 8 na nogach do 17( w tym przerwa u tesciowej na kanapie godzinna) bylam wystraszona ze cos sobie natworzę tymi sklepami, ale czułam się bardzo okej- wiadomo, z wózka i do wózka wkladal mój- ja mu tylko do reki podawalam to co chciałam ale i tak duzo się nachodziłam. A czułam sie lepiej niz jak leze caly dzien. Czasami czulam ze brzuch sie napina ale wtedy przystopowalam i bylo ok. Krzyz mnie najbardziej bolał dziś tez czuje sie dobrze :-)