reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mamcie!

Szalenie się cieszę, że nie jestem jedyna w szoku po oględzinach porodówki. Wiecie, czuję się już bardziej normalna skoro i Wy macie podobne odczucia.
Nie do końca wiem co rozumiecie pod pojęciem sterydy? U nas w Bydgoszczy nie stosuje się podawania tych 2ch dawek leku na rozwój płucek przy krótkiej szyjce. Też leżałam na patologii i dostawały je jedynie dziewczyny z poważnym zagrożeniem, np kumpela, która urodziła w 26 tyg ciąży. Przy naszych dolegliwościach stosują fenoterol. Wiecie ten na powstrzymanie skurczów ( czy skurczy?). Mogę Wam powiedzieć, że ten lek na płucka bardzo szybko działa, bo już po 24 godzinach. Zdziwiło mnie to bardzo.
Kurcze ja się jednak cieszę, że mam ten pessar. Daje mi poczucie bezpieczeństwa no i szyja nie ma jak się rozwierać bo jest rzekłabym przykleszczona z każdej strony. Zastanawiam się dlaczego Niusiu Tobie tego wynalazku nie założyli? Moja szyja miała już 1,15 jak pisałam wcześniej, a teraz widzę że pessar ją tak kurcze przytrzymał że ma 2,1 i nic się z nią nie dzieje.
Pozdrawiam Was gorąco i dzięki za wsparcie!

O!Agulko! fajny sobie termin wykombiowałaś! Niech wszyscy jada na majówkę, a Ty niczym VIP na pustą porodówkę i nich wtedy wszyscy za Tobą biegają! Dobre!
 
reklama
little me ginka mi ten termin zasugerowała, a ja próbuję dogadać to z córcią:tak::-D
ja jestem na fenoterolu i isoptinie, plus no-spa forte.podobno jak mi lekarka to odstawi to może zacząć szyja puszczać,a nie miałam ani szwu ani pessara.
A sterydy dostawały wszystkie zagrożone przedwczesnym porodem ciężarówki na patologii.
Ale te sterydy to nic gorsze są te leki które biorę to się fachowo razem nazywa tokoliza. Bo osłabiają i zwiotczają mięśnie, kołacze nieraz serducho.
Niedość, że leki mnie osłabiają to i kondycja po leżeniu do niczego.

Ciekawe jak teraz szyja puści skoro już od połowy lutego jestem na tych przeciwskurczowych i może w ogóle się macica od "skurczy " odzwyczaiła?? Ale to moje dywagacje, zapytam ginki w poniedziałek.
 
u mnie dobre wieści ;-) szyjka nie skróciła się, a nawet jakby troszkę wydłużyła, raczej 'rozprężyła' i jest w o wiele lepszym stanie niż ostatnio:tak:więc leżenie i magnez mi pomagają. Mam uważać do 33 tyg./jeszcze 6 tyg./ A teraz dostałam przyzwolenie na łażenie po domku i na krótkie spacerki na dwór - oczywiście powoli i bez przesady! Więc jestem szczęśliwa:laugh2:. Mogę też troszkę posiedzieć sobie i popisać moją mgr.
pozdr serdecznie i trzymajcie się
 
Pastelo!

Super wieści, oby tak dalej. Tego Ci życzę z całego serducha! No i powodzenia w pisaniu magisterki. Ja tworzę pracę dyplomową na podyplomówce więc jedziemy na tym samym wózku jeśli chodzi o zadania do zrealizowania! Mi idzie marnie, ponieważ jestem tak pochłonięta zawartością mojego brzusia, że ciężko mi się w ogóle skoncentrować na pisaniu!

Pozdrawiam pokrzepiona wiosenną aurą
 
Cześć Mamusie krótkoszyjkowe. Łączę się z Wami w bólu. Mnie pod koniec kwietnia mój gin skierował do szpitala, ponieważ miałam skurcze i szyjka skróciła mi się do 2,5 cm. To był mój 30 tc. Nie mam założonego pessaru i ztego co tu u was przeczytałam to zakładają chyba jak szyjka ma już poniżej 2 cm (moje wnioski). Też dostałam w szpitalu ten steryd na przyspieszenie wydzielania pęcherzyków płucnych u dziecka - 2 razy.
Teraz mam leżeć, wcinam magnez 3 razy dziennie po 2 tabl. i no-spę.
Jak często, jako krótkoszyjkowe macie teraz wizyty u gina? Ja mam we wtorek pierszą po wypisie ze szpitala (po 10 dniach).
 
Pastelko, super :-)że szyjka sie polepszyła.Fajnie, że możesz delikatnie sie ruszać.

Moniko wytrwałości w leżeniu, to na serio pomaga. Wizyty odkąd mam kłopoty z szyją miałam co 2 tygodnie, a teraz od poniedziałku będę widywać się z ginką co tydzień, ale to już ostatni miesiąc.

 
Dzięki little_mi ;-)
Ja przez ten miesiąc leżenia nawet do mojej mgr teczki nie zajrzałam :zawstydzona/y: nic. A teraz termin już goni, wiec wyjścia nie mam, ale tempo mam ślimacze, jak ja bym chciała mieć to za sobą i leżeć do góry brzuchem z czystym sumieniem.
Oby wena twórcza nam dopisała.
...a pogoda taka piękna, że leżę sobie przed domkiem na leżaczku a praca obok... hehe
 
Pastelo! Damy radę! Coć ja mam lenia na maxa! Hih! Będziemy się musiały mobilizować!

Moniko!
Ja po założeniu pessara miałam wizytę za 3 tyg. Teraz dr kazał przyjść za 2. Leci 34 tydz. Idę w ten pt i zobaczymy, ale czuję się ok.

Towarzyszki niedoli!
Jest piękna pogoda i mogę chodzić. Mała nie naciska mi już na żaden nerw więc korzystam z aury. Oczywiście bez szaleństw, ale spacer po lesie, czy parku działa na mnie rewelacyjnie! Na początku czytając, że Wy wszystkie leżycie, to się bałam, ale mój dr mnie uspokajał, że pessar mam po to by się jeszcze towarzysko udzielać i nie musieć leżeć plackiem. Jest kochany, bo faktycznie szyja ładnie siedzi w pessarku mimo, że pozwalam sobie na delikatnie chodzenie.

Pozdrawiam Was jak zawsze! papapa
 
dzięki za ciepłe słowa dziewczyny:-D
little_mi super masz z tym chodzeniem. Trochę ci zazdroszczę ;-)
A ja dziś miałam schizkę w nocy - wydawało mi się, że zaczynam rodzić. Strasznie bolał mnie brzuch. Na szczęście uspokoiła mnie mama rano przez telefon i miała rację - to na szczęście "tylko" pęcherz. Przez cała noc biegałam do kibelka, chwilkę spokoju, potem znów ból brzucha i toaleta i tak w kółko.
Ale strachu się najadłam :szok:
 
reklama
Moniko - ja też tak mam najpierw budzi mnie ból i twardnienie brzucha, a to prawie zawsze znaczy, że muszę iść na kibelek. Jak się opiję za dużo to co chwilkę latam :wściekła/y: dziwne uczucie
 
Do góry