reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Weźmiesz antybiotyk, założą Ci pessar. Szyjkę masz jeszcze całkiem przyzwoitą. Wiec pessar plus leki i będziesz mogła Chociaż po domu się krzatac, a to juz dużo daje dla psychiki.

Razem damy radę, ani się Obejrzymy a Będziemy z maluszkami spacerować w majowym słońcu. A aktualna pogoda i tak zmusza wszystkich do siedzenia w domu więc mała strata. A pomyśl, że są kobiety które kilkanaście tygodni leżą w szpitalu z dala od bliskich. A my mamy nasze dzieci i mężów obok siebie. Lezalam w.szpitalu w poprzedniej ciąży i naprawdę nie Życzę wrogowi. Będzie dobrze Kochana masz moje słowo :-)
 
No to tak - Bogu dzięki, że wczoraj pojechałam na tą wizytę i nie zwlekałam z tym. Obawiałam się, że wyjdę na idiotkę, a lekarz nawet nie pytał o częstotliwość skurczy, zmierzył szyjkę - na jego sprzęcie ma 30,1mm więc całkiem przyzwoicie. Nic się z nią nie dzieje. I to tyle z dobrych wieści niestety. Mam leżeć, zero chodzenia. Jeśli twardnienie nie przejdzie po lekach - no-spa, magnez i duphaston to czeka mnie szpital :( przyczyna w zasadzie nie znana, ale gin mówi, że MUSZĘ leżeć. Powiem Wam szczerze, że nawet nie spytałam czym grozi chodzenie, ale skoro mam bezwzględny nakaz oszczędzania się dopóki objawy nie ustaną, to nawet chyba nie muszę wiedzieć dlaczego, bo to jasne, że skutki mogą być opłakane. Póki co staram się być dobrej myśli choć prawie całą noc nie spałam. Tak mnie bolały jelita, że miałam ochotę wyć z bólu. Wzięłam dwie no-spy i nic. Przeszło dopiero rano.

Chciałam Wam też napisać coś o magnezie bo pan w aptece przypomniał mi o czymś istotnym, o czym wiedziałam od dawna ale zupełnie zapomniałam. Otóż jeśli chodzi o magnez (zresztą ogólnie o wszystkie leki) to trzeba zwracać uwagę na to by to co kupujemy, było zarejestrowane jako LEK. Większość magnezów, witamin ciążowych, kwasów foliowych, to suplementy diety, a nie leki. O róznicy poczytajcie zresztą same. Wracając do magnezu polecił mi Magvit b6 (to samo co Magne b6) . Jest to lek. Kosztuje 15 zł za 60 tabl więc cena nie jest jakaś wysoka, a ma ogromną dawkę magnezu co jest pewne - bo to lek, a nie jak w przypadku choćby Chela Magb6 który ostatnio kupiłam, polecany jest dla kobiet w ciąży, a jest jedynie suplementem diety.

Kochane przyszłe mamusie, życzę Wam i Waszym pociechom duuuużo zdrówka. Wam dodatkowo życzę spokoju, szczęśliwie donoszonej ciąży, jak najmniej dolegliwości z niej wynikających, jak najlepszych humorów i cudownych wspomnień z tego niekiedy trudnego okresu. Wesołych świąt ! :*
 
Witam,
udalo mi sie przebrnac przez 297 stron tego tematu i postanowilam rowniez przylaczyc sie. Moim problemem sa napiecia-twardnienia brzucha i oczywiscie skrocona szyjka. Aktualnie jestem w 27 tyg, ale leze plackiem od 18. W 21 tyg zalozono mi szew, szyjka trzyma sie dzieki temu. Mimo brania masy lekow: duphaston, luteina, adalat, acard, magnez skurcze czasem sa co chwile. Nie musze chyba pisac jak to wplywa na moja psychike:) istny koszmar, samo lezenie nie jest problemem, ale ten ogromny strach o dziecko.. Zreszta wszystkie czujemy to samo;-)
 
Martha, Witaj :-) na kiedy masz termin? Ile ma Twoja szyjka?

Ja w ogóle mam chyba podrażnienie po luteinie albo bakteria daje o sobie znać. Piecze mnie pochwa, wręcz boli :-/ no ale nie odstawię teraz na własną rękę lutki...
 
Bogu dzięki z moją szyjką póki co jest wszystko w porządku. Mam nadzieję, że nie zacznie się skracać przez najbliższe kilka tyg. Chciałabym dotrwać choćby do 32tc tak żeby mały ważył choćby te 2 kg.
Nakaz leżenia mam przez twardnienia. Nie wiem jakie mogą być, że tak powiem powikłania w przypadku nie leżenia ale podejrzewam, że bez powodu gin by mi nie zakazał bezwzglednie chodzenia :( jest wieczór, póki co przyjęłam 4 tabl duphastonu, 4 no-spy, 7 magnezów i skurcze są nadal. Nic się nie zmieniło. Wiem, że to wcześnie ale staram się cały czas leżeć i chciałabym żeby choć minimalnie się te twardnienia zmniejszyły. Dodam, że nie mogę absolutnie leżeć na plecach bo mam skurcz za skurczem. Wiem, że kobiety w ciąży powinny na lewym boku leżeć ale cholerka - uleż przez cały dzień gapiąc się w ścianę :no:
Ale patrząc na Wasze problemy, mój zdaje się być i tak "najłagodniejszy" , bo przynajmniej z moją szyjką jest wszystko ok. Zawsze powtarzałam, że ja mogę znieść bóle związane z ciążą, non stop mnie boli "myszka" , stękam za każdym razem jak się przewracam na drugi bok. Ale najważniejsze żeby nie było to nic co może zagrażać życiu malucha. Ja dla niego zniosę te upierdliwe dolegliwości.

Co do luteiny ja chyba też ją miałam dostać bo gin powiedział, że przepisałby mi jakieś tabletki czy globulki ale mam stan zapalny i nie ma sensu ładować w siebie tego ( pewnie słabiej by działała)
 
Ostatnia edycja:
No najlepiej leżeć na lewym boku ale jak się leży non stop to nie jest to możliwe. Głowa muru nie przebijesz ;-)
Ja już nie mogę doczekać się wizyty, również ze względu na pożar w pochwie.
Na Wigilię przychodzili do nas teściowie i szwagier. Pomalowalam się, wlozylam kiece. Mila odmiana po ciągłym zaniedbaniu w pidzamie.
 
reklama
Ja cały dzień chodziłam w piżamie ale postanowiłam, że wyszukam sobie chociaż taką ładną, żeby się nie czuć zupełnie zaniedbanie. Na wigilijną kolację wciągnęłam tylko ładną bluzkę i pierwsze lepsze getry, bo najwygodniej mi w nich. Nawet nie miałam siły się stroić, malować, bo brzuch non stop się stawia. Jutro dostaniemy gości, więc wolałam zachować siły i jutro doprowadzić się do ładu. Tabletki być może zdążą choć trochę zadziałać. A dziś to strach cokolwiek robić, bo jakbym się nie ruszyła to brzuch jak kamień. Ale święta.. :/ ja też mam jakiś stan zapalny w zasadzie od dawna i na chwilę objawy znikają, a potem pojawiają się znów. Na szczęście nic mnie nie boli, nie piecze. W zasadzie gdyby nie upławy to nawet bym nie wiedziała, że cokolwiek jest nie tak.
 
Do góry