Heja
Znowu długo mnie nie było, ale we wtorek przyjechali moi rodzice i dopiero dziś pojechali. Mama miała wesprzeć kulinarnie, ale chyba więcej nerwów mi napsuła - a to noże nie takie, a to ona nie wie które pokrętło od którego palnika, przez co chyba więcej byłam na nogach niż jak jestem sama.
Melduję, że na tą moją cukrzycę dostałam insulinę nocną, mam zacząć od 4 jednostek i ewentualnie zwiększyć do 6. Kolejna wizyta za 2 tyg.
Dziś mam 29+3, jutro mam wizytę u mojej gin to zobaczymy co powie. Aczkolwiek coś mi dziś brzuch twardnieje, i mam wrażenie że w dole przechodzą mi skurcze i czuję kłucie w pochwie, mam nadzieję że na tym etapie to normalne. W każdym razie staram się nie stresować i myśleć pozytywnie, wizyta jutro więc czegoś się dowiem. Liczę, że szyjka się nie skraca a rozwarcie nie postępuje. Trzymajcie kciuki!
PS. Może rzadko się udzielam, ale myślami jestem z wami i dopinguję wszystkie razem i każdą z osobna. DAMY RADĘ!!!