U mnie skurczy brak,czasem jakies pojedyncze lekkie, na szczescie zmiana pozycji pomaga. Jeden dzien mialam taki ze brzuch sie troche stawial ale wzielam nospe i przeszlo. Troche przeraza mnie najblizszy czas, bo to bedzie dokladnie ten moment kiedy stracilam dwie ciaze, wiec boje sie ze psycha mi zacznie siadac.Juz poprosilam siostre zeby zaopatrzyla mnie w melise i bede pila hektolitrami. Aktualnie zyje od wizyty do wizyty, a przed sama wizyta mam takiego stresa ze ledwo logicznie mysle.A u Ciebie jak?