reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
maqnio, już za chwilkę zobaczysz swoją córunię, kciukasy za szczęśliwe rozwiązanie.
!!!
Ja się też już nie mogę doczekać mojego maluszka, ale lepiej niech jeszcze trochę posiedzi w mamusi :).

kociatka, witaj po dłuższej przerwie. Cieszę się, że jest ok, wypoczywaj póki możesz.
Ja też już jestem spakowana, ale wcale nie zamierzam rodzic wcześniej :).

Coraz mocniej do mnie dociera, że jak już nasze Skarby pojawią się na świecie - to żegnaj spokoju i wolna chwilo na długie lata! Muszę się oswoić z tą myślą ....

kociatka, jak tam Twoje skurcze, uspokoiły się? U mnie są cały czas, zwłaszcza ten mega twardy nocny brzuchol mnie wkurza, ale co robić.
 
Dzieki Mondy. Skurczowo u mnie naprawde duzo lepiej. Czasami cos tam twardnieje wieczorem, ale to niewiele w porownaniu z tym, co dzialo sie wczesniej. Nie boje sie juz o malego, bo mam dobra opieke jakby co (rodzina meza to lekarze). Rodzinka o mnie dba, a ta okropna przeprowadzka jest juz tylko wspomnieniem (ale jeszcze dzis w nocy mi sie snila...). W jakis sposob potwierdza to teorie mojego doktorka, ze duza czesc tego jest w glowie.
Kazdy, kto patrzy na moj niski brzucholek kracze, ze to juz niedlugo; tez tak mysle. Ale to w koncu 35 tydzien i byle jeszcze 2 wytrzymac :) Ciekawe jest to, ze nie boje sie kompletnie. CHyba jakies hormonki mnie odurzyly:-D

Co do utraty swietego spokoju, to staram sie o tym nie myslec. Mam 33 lata, wyszalalam sie, pojezdzilam. Moze czas zyc dla kogos :) Decyzje o poswieceniu czasu i srodkow zeby wychowac malenstwo podjelismy juz przy poczeciu, teraz nie ma odwrotu ;-) Damy sobie rade, zobaczysz!

Buziaki
 
Ostatnia edycja:
Oczywiscie, że damy radę, nie zmienia to jednak faktu, że nam się pozmienia wszystko. A może nie? Moze uda się to tak zorganizować, żeby wszystko fajnie pogodzić?

Ja też nie boję się porodu, co ma być to będzie... Już tyle badań, opercji, narkoz, pobytów w szpitalu przeszłam, że w ogóle mnie to nie przeraża :).

Niech Twój synuś nie spieszy się za bardzo, daj mu jeszcze troszkę czasu :-)!
 
hej Pileczki!!!

kociatka, mondy zgadzam sie z Wami. ja tez jestem bardzo poskojna, jakos nie boje sie porodu, bardziej chyba jakis nieprzewidzianych komplikacji, co ma byc to bedzie a urodzic tak czy siak musimy. I tak sobie mysle, ze pojawienie sie malenstwa - owszem przewraca nasz swiat do gory nogami, ale wcale nie znaczy to ze musimy sie wybyc wszysktich dotychczasowych zajec, hobby itp. ja chcialabym zachowac chcoc czastke samej siebie. Jasne ze teraz najwaniejsza zyciowa rola bedzie rola mamy, ale chcialabym zeby ta mama byla nadal pogodna, spelniona i wesola kobitka, ktora kocha swoje zycie i zwariowala z milosci do swojego dziecięcia. Wszystko mozna pogodzic i mam nadzieje ze i nam sie uda:-)
 
Mondy - Prosze go, zeby zaczekal jeszcze troszke. Pewnie nie ma nawet 2,5 kg

Z ta organizacja, to zalezy po prostu. Na przyklad od tego, czy chce sie byc rodzicem szczesliwym, czy rodzicem idealnym.

Moj brat zamnknal sie w domu z dziecmi na juz ponad 2 lata i nie bardzo go widac spod tych pieluch. Chca wszystko robic perfect. Moi znajomi natomiast podrozuja, wychodza, ciesza sie zyciem. Nie twierdza, ze male ma spac od 19:00 we wlasnym lozeczku - ono im zawsze towarzyszy. My wybieramy opcje 2, a jak nam pojdzie w praktyce - zobaczymy.

Magnio - mnie tez jedynie przerazaja komplikacje. Mam jednak nadzieje, ze pod okiem takich specjalistow nic sie nie stanie...
 
Ostatnia edycja:
kociatka no daj boziu, wkoncu zyjemy w 21 wieku i mam nadzieje ze w razie co lekarze dadza rade, ale poki co staram sie ze zle mysli odpychac jak najdalej, trzeba pozytywnie myslec. i tez wybieram 2 opcje - zdecydowanie:)
 
Hej dziewczyny tak sobie was podczytuje i wkoncu postanowilam jesli pozwolicie zaczerpnac dobrych rad od was troszke :)
Jestem w 20tc i mam taki problem ze mam od dobrycch kilku tyg skurcze kilka razy dziennie i twardnienie przucha baardzo czesto nawet nie licze bo to niewykonalne.Staram sie duzo odpoczywac ale przy dwulatce to nielatwe.Bardzo sie boje ze moge poronic lub ze moze lozysko sie odkleja.Mialyscie podobne objawy tak wczesnie???
Biore magnez nospe czasem dodam ze mieszkam w UK i tu nie ma wizyt u gina :(
 
hejka:-)

Anula dzięki za odzew :-)
Mondy ja też się dziwię trochę, nie wiem, może moja się boi bo miękka, choinka wie. Jeśli będzie tak, że się nie skróciła to chyba się nie zdecyduję. zresztą nie wiadomo jak tam będzie wynik z jutrzejszego badania. obadamy.
sylwia mi się z szyjką zaczęło dziać, ale w 29/29 tygodniu, także nie pomogę :-(

nie wiem czy to skutek brania fenoterolu czy upałów+ciąża ale mam strasznie ciepłe dłonie i ogólnie jakieś momentami uderzenia gorąca... ja nigdy tak nie miałam, w największe upały potrafiłam mieć zimne dłonie.
chłodnego popołudnia życzę!

3majcie jutro kciuki
 
reklama
Magnio tak wlasnie ma byc! Pieknie i gladko, bo innej opcji nie ma. Jak sie cus nie uda, to nas pokroja i tyle. Nieoptymalne, ale do przezycia.

Martucha, leci jak z bicza! Ja juz 35 tydzien, az trudno uwierzyc. Niech ta koncowka zleci, bo te upaly mnie dobijaja...

MlodaM, witaj w klubie goracych, opuchnietych lapek :) Ja nie biore fenoterolu, ale najchetniej dlonie i stopy trzymalabym w zimnej wodzie. I tak tez robie wieczorami, bo nie idzie wytrzymac. Kciukasy zacisniete!

Sylwia, mnie sie takie cyrki zaczely po 20 tygodniu rowniez. Po prostu mamy bardziej wrazliwy miesien macicy na ruch i stres i tak sie wlasnie dzieje. Jedyne wyjscie to duzo magnezu, nospa albo buscopan doraznie (niech Ci ktos przysle z ojczyzny) i jak najwiecej wypoczywac. To naprawde pomaga! W 24 tygodniu bylam bliska urodzenia wczesniaka przez te skurcze, a teraz wchodze w 9 miesiac :)) Oszczedzaj sie wiec i bedzie dobrze. Czy moze ktos z rodziny przejac troche opieki nad starszym dzieckiem? W takiej sytuacji naprawde warto zrobic wszystko, byle uniknac koszmaru wczesniejszego porodu. Trzymamy kciuki!!!
Aha, gdyby odklejalo Ci sie lozysko, to chyba bylyby krwawienia? Krwawisz??? Mam nadzieje, ze nie... Same skurcze moga skrocic szyjke, ale - o ile wiem - nic lozysku nie robia.
Chyba jednak opiekuje sie Toba jakas midwife? Powiedz jej o wszystkim.
 
Ostatnia edycja:
Do góry