reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Juz nie bierzesz luteiny i magnezu ? ej to ja tez nie chce . Mam w srode lekarza to bd 34.3 to moze faktycznie tez mi pozwoli odstawic . Ostatnio mowil ze w 36 tyg . Moze chodzilo mu o skonczony 35.0 nie 36.0 [emoji41][emoji41][emoji41]

Dzisiaj odstawili mi luteine; scopolan i nospa to doraźnie; po tym jak zwiększyli mi dawkę luteiny przestałam brać magnez i skurcze ustąpiły ( jadłam tylko czekoladę teraz z uwagi na cholestaze to i czekolady jesc nie mogę)

34,3 to skończone pełne 34 tygodnie i rozpoczęty 35 tydzień tj 3 dni z 35 tygodnia. Generalnie zaokrąglają w górę.

Pewnie odstawiali by się organizm szybciej do porodu przygotowywał


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Moja dziś tez od rana szalała, na Ktg to strasznie, tętno do 180 jej dochodziło. Teraz już jest spokoj w brzuchu wiec pewnie śpi.
Pogoda jest depresyjna, mi się tez spać chce.

Marcysia, będę jutro mocno trzymać kciuki za twoje usg:)

U mnie mały tez dzisiaj coś wysokie tętno ma 170-180

Od tego stałego zapisu to już mnie plecy bola...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kathleen, to znaczy,ze Ty cala dobe pod ktg bedziesz podlaczona? Opowiedz, jak to wyglada w praktyce? A co w ogole mowia u Ciebie o rozwiazaniu?
Moj Maly tez dzis jest bardzo aktywny. Wlasciwie to od wieczora. Az zdarzylo mi sie pare razy syknac z bolu, a przeciez wcale taki wielki nie jest,bo to dopiero 28 tc. Tak mnie kopnal, jak zasypialam,ze obudzilam sie w pelnej gotowosci ;-)

Napisane na Picasso w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jesteście kochane. Na prawdę. Dziękuję Wam za wsparcie za modlitwę...
Sama nie mogę jeszcze uwierzyć w to co się stało. Z nikim prócz męża dzieci i mamy nie rozmawiam. Nie mam siły.
Ze szpitala wyszłam na rządanie w niedziele w trakcie mszy komunijnej. Tata po mnie przyjechał. Mąż był w kościele. Postanowiliśmy odwołać imprezę w domu żeby przyjęcie nie przekształciło się w stype. Byliśmy tylko z dziećmi i rodzicami. Córeczka szczęśliwa bo robiliśmy zdjęcia i jeździła na nowym rowerze i było dużo ciasta i torcik.
Dosyć ciężko dochodzę do formy. W niedziele byłam w stanie tylko wziąć prysznic. Teraz jestem na czopkach przeciwbólowych bo blizna szczypie i ciągnie bardzo. Wstaje co jakiś czas pochodzić trochę żebym nie zależała tego.
Dopiero dziś powiedzieliśmy dzieciom ze Janeczka odeszła. Nie chcelismy psuć córce komunii. Bardzo to biedna przeżywa. Tak się cieszyła ze będzie miała siostrzyczke bo teraz ma 2 braci. A starszy syn powiedział ze mu przykro. Ze z pierwszym dzieckiem się nie udało a z drugim tez... mamy trójkę kochanych dzieci i mamy dla kogo żyć i się starać i o kogo się troszczyć. Tak się cieszyłam ze będę mogła przeżyć macierzyństwo od początku do końca. Być w ciąży, urodzić, karmić, widzieć pierwszy uśmiech i te wszystkie podobieństwa do siebie... Janusi nawet nie dane mi było przytulić. Kiedy ja wyciągnęli nie była w całkiem złym stanie. Kiedy mnie szyli położna przystawila mi ją na minutkę żebym mogła ja pocałować i zobaczyć płakała a kiedy zbliżył ja do mnie przestała. Była taka delikatna i cieplutka. Powiedzieli ze wszystko będzie dobrze i ze teraz muszą ja zabrać żeby ją przebadać. Mnie zawiezli na salę. A mąż był przy niej cały czas. Przychodził tylko na chwilkę do mnie pokazać mi zdjęcie. Ja po znieczuleniu kilka godzin trzęsłam się okrutnie. Mama z tatą do mnie przyjechali i siedzieli ze mną. To było kochane. Przyszedł lekarz i mówi że dobrze ze tak szybko przyjechaliśmy ze będzie wszystko ok. A później już koszmar z godziny na godzinę. Najpierw decyzja ze są złe wyniki morfologii i u malutkiej nie ma poprawy,ze oddycha samodzielnie ale się męczy i ma słabe napięcie mięśniowe i niedokrwistosc ze juz zamówili transport na Szczecin. Maz nie mogl z nimi jechac. Kazali dzwonic bo i tak nie wpuszczaja na intensywna terapie. Później co telefon to gorsze wiadomosci. Aż w końcu następnego dnia wieczorem lekarka powiedziała, że zrobili już co mogli ale infekcja jest rozległa i nic nie działa a wyniki są poza wszelką normą praktycznie nierealne i ze nie widzą juz szansy zapytali czy chcemy ochrzcic córeczkę. Wiec malutka została tam ochrzczona i nawet nas przy niej nie było a położne które były przy porodzie nie mogły uwierzyć i że nie takie przypadki ratowali. I tak zostaliśmy z mężem sami w sali szpitala trzymając się za ręce za ścianą ciągle słychać było płacząc dzieci. Jedyne co dobre to ze byłam sama na sali i nikogo mi nie przywieźli bo były 2 łóżka. Nie wiem czy akurat tak trafiłam czy personel o tym zdecydował.
Pisze to wszystko bo tak mi łatwiej. Która z Was może niech jeszcze pomodlić się za nas za naszą rodzinę bo ja nie daje rady. Boje się pogrzebu boje się wyjść do ludzi bo rozklejam się w sekundę.
Dbajcie o siebie kochane. Nie wiem jeszcze dokładnie co było przyczyną bo wyniki sekcji mają być na dniach. Jeszcze się odezwę. I przepraszam jeśli w którejś z Was przeze mnie pojawił się lęk. Ufam, że będzie dobrze. Takie coś nie może się potworzyć. Nie tutaj.
 
Agatko. dobrze ze napisalas. Przyjdzie czas ze bedzie lzej. Opowiem Ci o mojej kolezance ktorej dzieciatko nagle zmarlo w brzuchu w 8 miesiacu ciazy. Urodzila naturalnie, nie dali jej nawet ogladnac synka zeby sie nie rozklejala. Bylam na pogrzebie, to bylo batdzo smutne. Swoje trzeba wyplakac. Placz ile mozesz. Pozegnaj sie z Janeczka na swoj sposob. Ona zawsze bedzie dusza przy Was. Kochana a ta moja kolezanka zaraz po smierci synka zaszla w ciaze kolejna i urodziła synka zdrowego. Rozwiazali ja wczesniej ze wzgledu na poprzednia ciaze i jej final. Teraz ma juz dwojke dzieci i jest szczesliwa mama. Agatko. Ja sie modle za Was. Jeszcze Bog obdaruje Was dzieciatkiem ja q to wierze z calych sil. Bardz dzielna dla reszty dzieci. Daj sobie czas pogodzic sie z tym wszystkim. Przyjdzie czas ze bedziesz mogla o tym mowic,wyjsc do ludzi. Teraz nie rob nic na sile. Masz rodzine ktora Cie wspiera. I my tutaj Ciebie wspieramy psychicznie. Tule Ciebie mocno i jestem z Toba kochana.

Napisane na LG-H635 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Kathleen, to znaczy,ze Ty cala dobe pod ktg bedziesz podlaczona? Opowiedz, jak to wyglada w praktyce? A co w ogole mowia u Ciebie o rozwiazaniu?
Moj Maly tez dzis jest bardzo aktywny. Wlasciwie to od wieczora. Az zdarzylo mi sie pare razy syknac z bolu, a przeciez wcale taki wielki nie jest,bo to dopiero 28 tc. Tak mnie kopnal, jak zasypialam,ze obudzilam sie w pelnej gotowosci ;-)

Napisane na Picasso w aplikacji Forum BabyBoom

Mam stały zapis ktg od dziś, w praktyce wyglada to tak jak normalny ktg tyle ze nie ma przerwy; chyba ze zadzwonisz ze chcesz do toalety to przychodzi Pani położna i na chwile odłącza Cię.
(dziś w nocy co 1h wstawalam ...one mnie udusza) i jak jest obiad to na 15min




Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry