hej Kochane mamusie. Nieźle się rozpisałyście od wczoraj! Cieszę się, że wszystkie dalej jesteśmy w podwójnej wersji (choć
@agulaa1 mogłabyś już napisać coś w stylu "dziewczyny trzymajcie kciuki jadę rodzić!"
)
Witam nowe dziewczyny!
Po powrocie ze szpitala padłam i spałam cały wieczór, później całą noc i dzisiaj pół dnia i teraz dalej chce mi się spać. Jakoś musiałam odreagować stres.
Próbowałam się odnieść do tego co piszecie, ale zwyczajnie nie dam rady, więc tylko napiszę dziś, że jutro u mnie 34tydz. w co ciężko mi uwierzyć.
Z jednej strony coraz piękniej, bo coraz bezpieczniej. Z drugiej strony coraz ciężej, bo brzusio coraz większy, mała jak się kręci to jakby mi ktoś grzebał we flakach i okopywał żebra na raz, ciężko czasem złapać oddech i ogólnie poruszanie w stylu starej babulki, tyle że nie zgiętej w pół.
Mały znowu chory, tym razem jakas infekcja górnych dróg oddechowych, ale obiecałam sobie, że do zdjęcia szwu NIC NIE ROBIĘ. Mąż pracuje w domu, a ja skończyłam swoje użalania i wyrzuty sumienia, że nie mogę mu pomóc. W końcu to nie moje wakacje, i muszę zadbać nie tylko o siebie, ale o tą maleńką istotkę we mnie.
Spokojnej, bezproblemowej nocy