reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Oj tak, bezsenność to nasz kolejny problem. Bo niby lezysz caly czas, odpoczywasz ale jak sie nie wyspisz to sie nie zregenerujesz i tyle w temacie. Mi drzemki w dzien niewiele daja, budze sie bardziej zmeczona tylko...
@agulaa1 z tobą też nie wiadomo jak bedzie, czy Młody nie bedzie chciał posiedzieć jeszcze w brzuszku, bo sama widzisz ile wokół kobiet, które musiały leżeć żeby za wczesnie nie urodzic a później biegały po schodach i nic... Chociaż położna jedna mi mówiła że najlepszym naturalnym sposobem na wywołanie porodu jest mężczyzna:p

Jeny Nina jak sobie pomyśle teraz o seksie, to juz mnie wszystko boli. Czuje sie jak wieloryb, a sex to chyba ostatnie na co mam ochotę ;) ale tak, słyszałam o tej teorii, za sperma to taka naturalna oksytocyna, położne tez czesto o tym mówiły w szpitalu ;)
 
reklama
Jeny Nina jak sobie pomyśle teraz o seksie, to juz mnie wszystko boli. Czuje sie jak wieloryb, a sex to chyba ostatnie na co mam ochotę ;) ale tak, słyszałam o tej teorii, za sperma to taka naturalna oksytocyna, położne tez czesto o tym mówiły w szpitalu ;)
Hahah z naszymi rozwarciami i szyjkami to bym sie bala hahah maz faktyczne mógłby ,,walić,, malego po glowie [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Witam się i ja :) u mnie dziś 26.6 , jutro skończę 27 tydzień i to jest w sumie dobra wiadomość jak dla mnie bo leze od 15 czy 16 tygodnia ciazy i wtedy wydawało mi się, ze w życiu nie dotrwam do 30 tc, a teraz jeszcze tylko 3 tygodnie do tego czasu :)
Leze całkowicie tak od połowy stycznia gdzies czyli prawie 3 miesiące, a wcześniej tez leżałam bardzo dużo ale jeszcze z domu wychodziłam. W pierwszej ciazy leżałam jakos tak od 23 tc do 37, potem juz łaziłam po szpitalu. Z tego co pamietam to wtedy, nawet pod koniec nic mnie nie bolało mimo, ze miałam ponad 30 kg więcej, chyba tylko kolana od dźwigania takiego ciężaru. Teraz zebra mnie nie bolą ale za to mocno bolą biodra od leżenia na boku i spojenie łonowe. O brzuchu już nawet nie pisze, dziś mnie co chwile budził bo boleśnie twardniał:(

Jutro mam kolejna wizytę u profesora, boje sie co powie. Oprócz blizny po cc obejrzy tez małą, a ostatnio z badania na badanie jakos wolniej rośnie, wcześniej wypadała największa o kilka dni, teraz na mniejsza. No i są rozbieżności. Normalnie większość kobiet się martwi, ze glowa dziecka jest za duża, a u mojej jest za mała, ale może po prostu bedzie wąska, podłużna...w końcu ludzie maja różne kształty głowy:) Mam nadzieje, że będzie ok, ze chociaż ona mi już stresu nie będzie dokładać :)
A dziś u nas piękny dzień się szykuje wiec humor u mnie lepszy:)
 
Aga, nic się nie martw tymi pomiarami, z moim pierworodnym reż takie głupoty wychodziły, a jest chłopak zdrowy i silny jak wiking. Jutro odchaczan tez kolejny tydzień :)
Aga, ja to się nigdy nie mogę doczekać wizyt u lekarza, bo ja lubię wiedzieć co mnie czeka. Ja już w głowie mam różne plany działania w razie wcześniejszej konieczności pobytu w szpitalu. Nie ma co się bać. Bedzie ok
 
Marcysia, ja wizyt nie lubie bo zawsze się strasznie boje ;) piza tym mnie męczą i wracam w takim stanie jakbym w polu ciężko pracowała cały dzien;)
Co do pomiarów to wiem, ze u większości dzieci wychodzą kosmicznie, mój syn zawsze miał na usg o kilka tygodni " starsza" głowę od reszty ciała. I to jest jakby standard bo głowa przeciez zawsze jest większa u noworodka. Tylko tym razem jest tak, ze do niedawna wszystko było ok, głowa była zgodna z tygodniem ciazy, a ostatnio przez dwa usg jakby po prostu nie rosła, a reszta ciała tak. No ale na razie jakos się tym nie będę martwić bo przeciez i tak nie mam na to wpływu ;)
Z jutrzejszej zmiany tygodnia tez strasznie się ciesze :)

A powiem wam, ze wczoraj taka znajoma (nie znam osobiscie tylko z opowiadań - żona kolegi) urodziła pierwsze dziecko wreszcie. Termin miała jakos w drugiej połowie marca, a skubaniec dopiero 3 kwietnia wylazł ;) a pisze wam to bo co prawda nie znam jej ale jej mąż opowiadał, ze tez miała problemy w tej ciazy, między innymi z szyjka. Wiec kolejna szyjkowa, która nie tylko donosiła ale i przenosiła :)
 
@AgaBabajaga to jest dla nas nadzieja że dotrwamy;-) ja też średnio lubie wizyty bo bardzo boję się kolejnego zaproszenia do szpitala i to nie przez to że nie znoszę być w szpitalu ale ze względu na to że skoro szpital tzn że znów się pogorszyło... A usg też zawsze sie stresuje, czy mały ma wystarczająco dużo miejsca, czy sie dobrze rozwija... Same zmartwienia... Ja bardzo bym chciala isc do szpitala na koniec maja. Termin mam na 7 czerwca wiec koncowka maja bylaby idealna;-) ale poki co to jest stres żeby dotrwać do tego czasu...
 
Nina, to już w sumie niedługo do twojego terminu:) ja mam na 5 lipca dopiero ...No ale wtedy wypada 40 tc, a ja cesarkę mam mieć sporo wcześniej, pewnie w 36 tc wiec jakiś początek czerwca. A ja bym chciała wytrwać do 32 tc, a do 35 to już marzenie:)
 
Marcysia, ja wizyt nie lubie bo zawsze się strasznie boje ;) piza tym mnie męczą i wracam w takim stanie jakbym w polu ciężko pracowała cały dzien;)
Co do pomiarów to wiem, ze u większości dzieci wychodzą kosmicznie, mój syn zawsze miał na usg o kilka tygodni " starsza" głowę od reszty ciała. I to jest jakby standard bo głowa przeciez zawsze jest większa u noworodka. Tylko tym razem jest tak, ze do niedawna wszystko było ok, głowa była zgodna z tygodniem ciazy, a ostatnio przez dwa usg jakby po prostu nie rosła, a reszta ciała tak. No ale na razie jakos się tym nie będę martwić bo przeciez i tak nie mam na to wpływu ;)
Z jutrzejszej zmiany tygodnia tez strasznie się ciesze :)

A powiem wam, ze wczoraj taka znajoma (nie znam osobiscie tylko z opowiadań - żona kolegi) urodziła pierwsze dziecko wreszcie. Termin miała jakos w drugiej połowie marca, a skubaniec dopiero 3 kwietnia wylazł ;) a pisze wam to bo co prawda nie znam jej ale jej mąż opowiadał, ze tez miała problemy w tej ciazy, między innymi z szyjka. Wiec kolejna szyjkowa, która nie tylko donosiła ale i przenosiła :)

Jezu nie strasz! Jak miałabym przenosić, to chyba bym sie zalamala. Juz m ciezko, a jak miałabym tak jeszcze prawie msc, to chyba bym sfiksowała.
 
Jezu nie strasz! Jak miałabym przenosić, to chyba bym sie zalamala. Juz m ciezko, a jak miałabym tak jeszcze prawie msc, to chyba bym sfiksowała.
Ale juz bys sie wtedy na dobre uruchomila;-) i wtedy juz bardzo bys chciala urodzic, nawet o strachu przed porodem bys zapomniala;-) a tak poważnie to zadna z nas nie wie co nas czeka, oby szczęśliwe macierzynstwo...
 
reklama
Ale juz bys sie wtedy na dobre uruchomila;-) i wtedy juz bardzo bys chciala urodzic, nawet o strachu przed porodem bys zapomniala;-) a tak poważnie to zadna z nas nie wie co nas czeka, oby szczęśliwe macierzynstwo...

Oj Marcysia, oby zdrowe, to przede wszystkim. Ja sie probuje juz uruchamiać, ale to jest totalnie trudne. Teraz wyszłam do sklepu, który mam po drugiej stronie ulicy, no jakieś 50 m i wrocilam, bo nie bylam w stanie zrobić zakupów. Masakra jakas :( do tego złapała mnie alergia, nie mam swoich kropli, bo sie skończyły, maz mi przywiezie po pracy dopiero, a ja jestem tak zapchana,ze nie mogę wcale oddychać. Boze jaka jestem marudna!
 
Do góry