reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja póki co w staniku urzęduje, nie lubie bez ale muszę zakupić sobie takie jakies miękkie, bez żadnych usztywnien. No i większe bo juz tylko jeden mam taki co na mnie pasuje;) Agata, pamietam ze jak leżałam w ciazy z synem w szpitalu to weekend był najgorszy zawsze. Taki marazm z jednej strony, a z drugiej pełno odwiedzających w pokoju co mnie do szału doprowadzało bo niektórzy nie rozumieli, ze 4 dodatkowe osoby, śmiejące się glosno i wrzeszczące przez kilka godzin to nie jest to co zdołowana pacjentka patologii lubi najbardziej;)
Aga jeszcze tylko dodam, że sala 7 osobowa. Tylko w sobotę byłyśmy we 3. Reszta dni komplet.
 
reklama
Ja w szpitalu nadal generalnie Ok wstaje tylko do łazienki. Lekarz powiedział ze nie wypuści mnie jak będzie mnie bolec i wszystko w moich rękach ..., położna stwierdziła ze w moim stanie to nie sądzi by ktoś mnie wypuścił przed porodem. Zobaczymy co jutrzejszy dzień przyniesie...
najbardziej psychicznie mnie meczy sytuacja rodzinna siostra za nie cały miesiąc ślub bierze; dziadek w szpitalu poważna choroba poważny wiek i tak się boje by nie umarł przed weselem ze szok; ja w każdej chwili urodzić mogę bo jeszcze wyjdzie ze pogrzeb wesele i poród w jednym czasie.. kurde jestem mocna psychicznie ale kwestia śmierci bliskich rozkłada mnie na łopatki - choć wiem ze to nieuchronne ze to i tamto wcześniej umiałam złapać dystans być twarda ale od jakiegoś czasu łamie się ...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Kathleen jesteś na prawdę dzielną kobietą. Ja kilka dni w szpitalu i świruję a Ty jesteś już tam tak długo i czytam to co piszesz z podziwem. Dobrze, że jesteś pod opieką lekarzy. To musi być ciężkie i trudne kiedy w tym czasie najbliższe osoby też są w szpitalu, ale nie masz na to wpływu..co się ma stać to się stanie. Siostry ślub to akurat miłe wydarzenie. Jeszcze niedawno dzień w dzień się zamartwiałam czy będę na I komunii swojej starszej córki. Teraz myślę sobie, że zawsze są rzeczy ważne i ważniejsze i nawet jeśli mnie coś ominie to w perspektywie całego życia ( i życia malutkiej we mnie) będzie to miało znaczenie takie jakie sama temu nadam.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!
 
Cześć kochane. Ja od 5 nie śpię, bo śnią mi się dziwactwa. Moja ciąża też uslana jest lekiem i stresem, czasem mam takie dni że czuję się jakbym wogole nie egzystlwala. Kloce się z każdym w domu bo jest mi źle i jestem sfrustrowana.
W zasadzie to z kosmetyków mam już wszystko dla siebie i malucha bo nie wiem kiedy mnie zamkna w szpitalu, wole być zwarta i gotowa. Innych rzeczy nie muszę kupować bo mam po synku. Ale fakt, trzeba to jeszcze poprac i poprasowac , ale liczę na to że samo się zrobi he he.
W nocy przy przewracaniu na boki czuje jakby chlupanie w brzuchu, tez tak macie?
Pomimo tych naszych smutnych nastrojów, życzę Wam i sobie dobrego tygodnia. To już kolejny w naszym kalendarzu
 
O... to ja widzę dziś luksusową noc miałam w porównaniu z wami:) spałam od 24 do 6 rano z tylko dwoma wycieczkami do łazienki :) ale i tak jestem nieprzytomna. Ja normalnie potrzebuje 8 godzin snu, jak dziecko ;) Tak was czytam i naprawdę widzę, ze podobne rozterki mamy...tez się strasznie ciagle martwię o wszystkich swoich bliskich i mam takie poczucie, ze ten czas, który razem spędzamy jest bardzo ulotny i trzeba go wykorzystać. I naprawdę okropne będzie dla mnie to, ze będę musiała zostawić młodego i iść do szpitala. Ja w ogole jestem taka, ze muszę mieć wszystko pod kontrola, a teraz mam coraz mniej i jest mi z tym zle. Znam siebie i wiem, ze w tym szpitalu będę szalała ze strachu o mojego syna, jest kilka spraw, których nie będę mogła dopilnować, ważnych dla mnie bardzo i to mnie już teraz wkurza. Ja to mam takie uczucie i mysle, ze wy również, ze moje życie nagle zrobiło STOP. Ale wiecie co, cały czas przypominam sobie, ze w sumie to zatrzymało się z bardzo dobrego powodu i niedługo ruszy, a ja będę miała wtedy moja córkę :) I wiem tez, z doświadczenia, ze jak ona już będzie, to ja nadal bede się martwić i to często jeszcze bardziej niż teraz, o nią ;)
 
Marcysia, tez mam chlupanie w brzuchu jak się przekręcam;) I czasem tez takie jakies bulgotanie. Wczoraj oglądałam filmiki z usg 3 D i jak zobaczyłam co te dzieci wyrabiają w brzuchu to w szoku byłam. Jeden to jakby tańczył, prostował nogi i tak wstawał, za chwile kucnął i znowu wstawał i tak cały czas. Jakiś szalony ;) zaczęłam się zastanawiać czy nie pójdę na takie usg jak mi sił starczy:)
 
Aga. Tez zawsze mnie dziwiło co te dzidziusiae ćwiczą w tym brzuszku. Figluja beztrosko. Tez mam taki dylemat jak Ty, że mój młody zostanie bez mamy na tyle czasu :( ale licze na to że może nie będzie tego pamiętał bo ma dopiero dwa latka. Moj brzuch jest już taki wielki że ja nie wiem ile jeszcze wytrzyma skóra dzwigania takiego ciężaru, oby jak najdłużej :)
 
Mój tez jest wielki, muszę zmierzyć obwód ciekawe czy urósł od ostatniego mierzenia. I w ogóle przytyłam tak całościowo, do niedawna wchodziłam bez problemu w dżinsy sprzed ciazy, tylko się nie dopinaly na brzuchu ale były wygodne. Teraz są strasznie ciasne. Zostały mi do chodzenia tylko dresy i jakies legginsy bo na pewno nie będę kupować ciążowych spodni. Marcysia, za dwa dni przeskakuje nam licznik na nowy tydzień! U mnie będzie już 27:) W piątek gin powiedział mi, ze daleko już dotarłam i ja tez tak w sumie uważam. Zaczelam pisać na tym forum 4 marca, ponad miesiąc temu jak byłam w 22 tc i wtedy byłam strasznie załamana i marzyłam żeby dotrwać chociaż do 24 Tc. Teraz marze o 30 tc, a to już za 3 tygodnie z kawałeczkiem i coraz bardziej jest realne, ze dotrwam:) Marzec przetrwałam może i kwiecień się uda;)
 
Tak Aga, i tak juz jest ok. Ja chodzę w ciążowych ciuchach które zostały mi po 1 ciąży. Ja pamiętam że pod koniec 1 ciazy strasznie byłam spuchnieta. Całościowo. Nogi, ręce, twarz :), ale po urodzeniu po ok miesiącu opuchlizna zeszła. Ja boję się mierzyć brzuxha, jeszcze będę miała nocne koszmary, więc sovie daruje he he.
 
reklama
Marcysia, a w pierwszej ciazy ile przytyłaś? Bo ja ponad 30 kg:) i na koniec tez dodatkowo spuchłam, najbardziej to już po cc, po tych kroplowkach. Szybko to wszystko zgubiłam. Widzę, ze tym razem idę wagowo podobnie, porównalam ze stara książeczka ciazy. I już czuje się jak słoń:(
 
Do góry