No te szyjki wlasnie takie kapryśne sa. Tak, to sie skracają i straszą, a potem często staja i do porodu dupa blada. Kasiu chodzisz juz? Bo pamietam, ze w zeszłym tyg troszkę sie jeszcze balas. Jak sie czujesz?
Psychicznie o wiele lepiej, fizycznie- od kiedy zaczęłam więcej chodzić, to najpierw nabawiłam się zakwasów łydek(zazwyczaj takie rzeczy się działy np. po całodniowej wycieczce rowerowej Brzuch nadal się mocno napina, ale teraz dochodzi też jego wielkość, więc aż tak bardzo się tym nie przejmuję. Jak to mój mąż mówi- grawitacja działa Ogólnie mam mniej skurczy niż np.miesiąc temu.Co do mojej aktywności- chodzę po domu, robię posiłki, kawę, pokrzątam się bez celu, popatrzę przez okno, szaleństwo No i zaczęłam więcej jeść, jednak zmiana pozycji, to zupełnie inne trawienieZgaga odpuściła, więc czasami nawet jakaś czekoladę wsunęła