Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

[AgaBabajaga]

Marcysia, tyle się o tym mówi i pisze, akcja rodzic po ludzku itd. Ale chyba od lat niewiele się zmieniło jednak w temacie opieki nad ciężarnymi. Może nie jest jest już tak hardcorowo jak opowiadała moja mama, ze np jak była w ciazy to gin w szpitalu badał ja na fotelu przezpochwowo z papierochem w ustach, ale wcale różowo nie jest nadal jak widac...

 

[AgaBabajaga]

Agula ja mam podobny rytuał jak ty, tylko bez żelu provag jego sie smaruje po wierzchu czy do środka?

 

[agulaa1]

Agula ja mam podobny rytuał jak ty, tylko bez żelu provag jego sie smaruje po wierzchu czy do środka?

tak po wierzchu bardziej, ale wiadomo, do środka tez sie tam dostaje troche
właśnie te nasze standardy szpitalne sa słabe,mnie wkurza, ze czlowiek nie ma prawa wyboru, ze np nie moze sobie dokupić jakiejś opcji, ze wszystkie sie traktuje tak tasmowo... Moja sąsiadka rodzila w Niwmczech i powiedziała, ze rodzic, to ona by mogla co tydz, bo warunki takie super. Jak pokazała mi sniadanie młodej mamusi, to az mi szczeka opadla. A u nas takie upodlenie i wszystko takie byle jakie...

 

[Kasiah07]

Co do bakterii, niestety w szpitalu nie trudno o ich złapanie. Jak ja leżałam 2 tygodnie, od 29-31 tygodnia, to położne same mówiły, że bardzo często nie sposób tego uniknąć, szczególnie jak jest np.toaleta w korytarzu, z której korzysta pół oddziału.
Lekarze kazali mi się od 34 tygodnia bardziej uruchamiać, ale mam takiego stracha, że nadal korzystam z możliwości leżenia i nic nie robieniaGdyby nie te skurcze, szczególnie podczas chodzenia, to pewnie bym była bardziej mobilna. Mięśniak się ze mnie zrobił od tego kanapowego życia- skóra i kości zostały Wyglądam kwitnąco

 

[agulaa1]

Co do bakterii, niestety w szpitalu nie trudno o ich złapanie. Jak ja leżałam 2 tygodnie, od 29-31 tygodnia, to położne same mówiły, że bardzo często nie sposób tego uniknąć, szczególnie jak jest np.toaleta w korytarzu, z której korzysta pół oddziału.
Lekarze kazali mi się od 34 tygodnia bardziej uruchamiać, ale mam takiego stracha, że nadal korzystam z możliwości leżenia i nic nie robieniaGdyby nie te skurcze, szczególnie podczas chodzenia, to pewnie bym była bardziej mobilna. Mięśniak się ze mnie zrobił od tego kanapowego życia- skóra i kości zostały Wyglądam kwitnąco

A jaka masz szyjkę, ze juz w 34 pozwolił Ci sie uruchamiać troszkę? Moja ginka bardzo zapobiegawcza i kaze jeszcze 2 tyg leżeć plackiem.
Powiem Ci, ze ja tez masakra, zle wyglądam na finiszu,sama skora i kości, wszystkie mięsnie mi zjechały, jestem chuda z wielkim brzuchem, ale ta chudość jest az taka chorobliwa, wolałbym jednak troszkę przytyć, nie za duzo, ale jednak...Blada jeste jak trup, żyły na wierzchu i zadyszka po prysznicu. Nie wiedziałam, ze forma moze tak szybko spasc, bo ja raczej aktywna byłam.

 

[Kathleen006]

Kathleen ja tez jestem wielorybem teraz Dwa lata temu ważyłam 45 kg, potem przytyłam do 53 i sie cieszyłam z tego. Teraz od początku ciazy już 7 kg przytyłam. Nie ma rady, jak sie głównie leży i je to się tyje ale po urodzeniu dziecka będziemy się ruszać podwójnie wiec to pwszystko powinno szybko zejść. W pierwsze ciazy przytyłam ponad 30 kg i szybko zrzuciłam nawet więcej. A słodycze mnie gubią niestety... jak sie ma dola to dobra czekolada potrafi zdziałać cuda z psychika ale robi dramat z tyłka mimi tego ja zwykle bardziej dbam o psychikę

No to ja miałam startowa 40kg ech a teraz dobijam pewnie do 70kg już na
Wagę nie wchodzę bo sie boje


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

 

[Kathleen006]

Kathleen a dają ci jakies rozkurczowe leki czy maja to tez w d....e ?

Nospe w tabl i teraz zastrzyk oni nie rozumieją ze mam non stop twardy brzuch który chce eksplodować tylko karzą mi mierzyć ilość napięć


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

 

[Kasiah07]

A jaka masz szyjkę, ze juz w 34 pozwolił Ci sie uruchamiać troszkę? Moja ginka bardzo zapobiegawcza i kaze jeszcze 2 tyg leżeć plackiem.
Powiem Ci, ze ja tez masakra, zle wyglądam na finiszu,sama skora i kości, wszystkie mięsnie mi zjechały, jestem chuda z wielkim brzuchem, ale ta chudość jest az taka chorobliwa, wolałbym jednak troszkę przytyć, nie za duzo, ale jednak...Blada jeste jak trup, żyły na wierzchu i zadyszka po prysznicu. Nie wiedziałam, ze forma moze tak szybko spasc, bo ja raczej aktywna byłam.

Jak mnie wypisywali ze szpitala po założeniu pessara, to szyjka miała 1-1,5 poza pessarem( jak trafiłam na oddział 0,5-1cm, w USG ok.2 cm i rozwarcie na palec). Do ostatniej wizyty- tydzień temu była bez zmian.Juz przy wypisie mówili, że mam dużo wypoczywać, ale nie leżeć plackiem. A od 34, żeby już zacząć troszkę spacerować. Argumentują to tym, żebym miała siłę po porodzie zająć się maluchem. Ja ufam swojej intuicji- widzę, że chodzenie mi nie służy, od razu dół ciśnie, brzuch jak skała. Przez dodatkowy tydzień leżenia korona mi z głowy nie spadnie, a przynajmniej będę spokojniejsza, że niczego nie przyspieszyłam. Biorąc pod uwagę, że jak z rozwarciem trafiłam do szpitala, to dawali mi od tygodnia do 3 do porodu, tak teraz po 7 tygodniach chucham i dmucham, bo są efektyA formę szybko nadrobię, tego się nie boję

 

[agulaa1]

Nospe w tabl i teraz zastrzyk oni nie rozumieją ze mam non stop twardy brzuch który chce eksplodować tylko karzą mi mierzyć ilość napięć


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Podpytaj o magnez, mi na prawdę pomógł, a nie powinni robić problemu, to tylko kroplowa z mg. Wiesz ja w szpitalu zauważyłam pewna prawidlowosc, ja tez raczej z tych rozsądnych i jak lekko pobolewa, to nie lecę do lek. Ale jak sie ma taka postawę, to oni uważają, ze nic Ci nie jest i ze w sumie niepotrzebnie leżysz. Dlatego trzeba zawsze mówić, ze boli i ze cos jest nie tak, żeby sie Toba interesowali. Głupie to, ale moja ginka tez mi tak mowi, ze jak juz trafie do szpitala, to mam sie wznieść na szczyty swojej asertywnoci i walczyć o swoje. Mi to trudno przychodzi, bo ja jestem raczej z tych niekonfliktowych, ale to faktycznie przynosi efekt.

 

[agulaa1]

Jak mnie wypisywali ze szpitala po założeniu pessara, to szyjka miała 1-1,5 poza pessarem( jak trafiłam na oddział 0,5-1cm, w USG ok.2 cm i rozwarcie na palec). Do ostatniej wizyty- tydzień temu była bez zmian.Juz przy wypisie mówili, że mam dużo wypoczywać, ale nie leżeć plackiem. A od 34, żeby już zacząć troszkę spacerować. Argumentują to tym, żebym miała siłę po porodzie zająć się maluchem. Ja ufam swojej intuicji- widzę, że chodzenie mi nie służy, od razu dół ciśnie, brzuch jak skała. Przez dodatkowy tydzień leżenia korona mi z głowy nie spadnie, a przynajmniej będę spokojniejsza, że niczego nie przyspieszyłam. Biorąc pod uwagę, że jak z rozwarciem trafiłam do szpitala, to dawali mi od tygodnia do 3 do porodu, tak teraz po 7 tygodniach chucham i dmucham, bo są efektyA formę szybko nadrobię, tego się nie boję

Rozumiem. Pewnie intuicja jest najważniejsza, Ty najlepiej wiesz co i jak sie czujesz. Ja z reszta wiem, że po tym 36 tc jak dotrwam, to po prostu bede spokojna, ze jest bezpiecznie w razie czego, ale tez wiem, ze bede polegiwać, bo po 2.5 msc leżenia po prostu organizm mi nie pozwoli na więcej. Ja jak wstaje, to brzuch mam twardy na początku, potem mięknie, ale po troche dłuższym czasie mnie ciągnie i czuje, ze na leżąco jest mk po prostu lepiej. Ja sie strasznie boje porodu, strasznie! Po prostu az mnie paralizuje lek. Wiem, ze trzeba dać rade, ale boje sie okrutnie.