Cześć Dziewczyny!Wczoraj pojechałam na izbę. Brzuch mi twardnieje od dawna, czasami kilka razy, czasami nawet z 30. Doszło pobolewanie podbrzusza, więc wolałam to sprawdzić. Lekarz mnie zbadał, stwierdził, że pessar nadal trzyma- od założenia bez zmian (czyli 24 dni). Stwierdził, że skoro szyjka się nie skraca, to znaczy, że skurcze nie wpływają na jej stan. Na ktg wyszło kilka mocnych- myślałam, że mnie zostawia na obserwacji, ale nic z tego. Powiedział, że dopóki skurcze nie są regularne, to nawet te moje 30 dziennie, to nic złego. Jeśli w ciągu godziny będzie ich min.5, wtedy mam jechać do szpitala. Mam nadal brać nospe, magnez i luteine. Niby mnie trochę uspokoił, ale nadal mam stresik. Najważniejsze, że przy takiej częstotliwości twardnień pessar spełnia swoje zadanie Tak więc nie pozostaje nic innego, jak zająć myśli czymś weselszymSpokojnej, bezskurczowej nocki!